Zmarszczyłam brwi. -Właściwie to był chyba remis. - Powiedziałam. - Jak na piłkarza jest cholernie dobrym koszykarzem. Cam wybuchnęła śmiechem. -Więc, jeśli dobrze rozumiem... Grałaś z nim w piżamie. - Wyliczała na palcach. - W środku nocy w kosza, na szkolnym boisku? -Na miejskim boisku. - Poprawiłam ją. - Ale tak, zgadza się. Och i jeszcze załapałam się na oglądanie wschodu słońca. Przez chwilę przyswajała wiadomości, zapewne wyobrażając to sobie miliony razy w głowie, po czym zerwała się na równe nogi i w geście radości, wyrzuciła w górę ręce. -Cholera jasna! Jestem idealną przyjaciółką! Załatwiłam ci takie atrakcje! - Krzyczała. - Może powinnam otworzyć jakąś agencję? Czasami miłość przychodzi z zupełnie innej strony, niż się tego spodziewaliśmy. 22.08.23r. - #2 miejsce w uzależnienie.
60 parts