# 34

287 14 13
                                        

- Tak Tae, wy już jedźcie, ja dołączę do was później - mówiłam próbując w tym samym czasie zapiąć łańcuszek na szyi.
- Dobrze, jakbyś chciała podjechać pod firmę to mów. Ktoś od nas przyjedzie po ciebie.
- Nie ma takiej potrzeby, dam sobie radę.

W tle mogłam usłyszeć Yoongiego, który mówi 'twarda dziewczyna'. Na te słowa skrzywiłam się do słuchawki.
Po zakończonej rozmowie spojrzałam w lustro.

Włosy zawijały się w różne strony tworząc jedno ładne upięcie. Kolczyki i naszyjnik z białym diamentem idealnie dopasowywały się do sukni tworząc jedną wielką kreację.

- Oh jeszcze branzoletka od Jimina - szepnęłam do siebie sięgając do szuflady.

Zapiełam błyskotkę na nadgarstku i ruszyłam do firmy.

Ciemne ulice były oświetlane tylko pobliskimi lampami lub reflektorami samochodów przejeżdżających ulicą. Zerknęłam na wyświetlacza telefonu. Pojawiła się na nim godzina 18.15.

- Dobrze że kazałam im iść wcześniej - dmuchałam ciepłym powietrzem na moje zimne palce u rąk.

Budenek firmy był praktycznie cały ciemny. W niektórych pokojach świeciło się jakieś światło. W jednym na najwyższym piętrze znajdowali się goście.

- Pani (T/N). Miło panią widzieć. Zapraszam za mną - powiedział kamerdyner prowadząc mnie do windy.

Jadąc na jedno z najwyższych pięter młodzieniec przyglądał mi się uważnie.

- Coś się stało? - spytałam niepewnie.
- Ah nie... Przepraszam. Wygląda pani dziś nadzwyczaj przepięknie - spuścił głowę.

Zaśmiałam się lekko ze słów młodzieńce. Drzwi się otworzyły, a ja ruszyłam pewnym krokiem przed siebie.

Sala była pełna osób. W tle można było usłyszeć jakąś miłą muzykę. Przechodząc przez pomieszczenie coraz więcej spojrzeń spoczywało na mnie. Podeszłam do stolika z jedzeniem.

Ciasta, cukierki, szampan, wino, owoce w czekoladzie i wiele innchy rzeczy, które kusiły żeby je spróbować.

- To tu jest nasz menadżer - uśmiechnął się szeroko.
- Hoseok, a gdzie reszta?
- Jesteśmy na tarasie - wskazał palcem na duże otwarte drzwi - znaleźliśmy tam miejsce dla Jungkooka.
- Tak, tu jest o wiele za dużo ludzi - rozejrzałam się po sali.
- Przyszedłem po picie - wręczył mi kieliszek z szampanem, a sam wziął wino.
- Oo dziękuję... Hoseok pijesz wino?
- Nie bój się... Dziś prowadzi Namjoon.

Udaliśmy się na taras by dołączyć do reszty. Na progu ujrzałam wielką otwartą przeszczeń, a na samym środku głęboki basen.

- To big hit ma basen!!! - stanęłam jak wryta.
- Tak... Używamy go gdy jest nam potrzebny do kręcenia MV lub jakiejś sesji zdjęciowej, albo jak chłopaki chcą popływać - zaśmiał się.
- Heee... Dlaczego ja o tym nic nie wiem?!
- Jesteś zbyt młoda by wiedzieć o wszystkim - poklepał mnie po główce jak małe dziecko - A teraz słuchaj się Oppy i chodź za mną.

Z irytowaną miną ruszyłam za chłopakiem. 'Taa tylko że to nie ja zachowuję się na co dzień jak małe dziecko' pomyślałam w duchu.

Przy jednym z większych stolików znajdowała się reszta członków zespołu. Każdy wystrojony od stóp do głów. Ich kolorowe włosy sprawiały że stali się jeszcze bardziej przystojni niż na codzień. Z pewnością przyciągali największą uwagę wszystkich zgromadzonych gości.

- Chłopaki patrzcie jaką gwiazdę przyprowadziłem.
- Hobi mówiłem Ci że te wszystkie telewizyjne gwiazdy mnie nudzą i żebyś ich tu nie przypro..... - podniusł głowę i spojrzał na mnie -...wadzał.

Wstał ze swojego miejsca i przyglądał się mi uważnie.

- Yoongi jeśli nie chcesz bym tu była to sobie pójdę - uśmiechnęłam się cwaniacko widząc reakcje chłopaka na mój widok.
- Nie, nie... Siadaj obok mnie - zrobił miejsce.

Wówczas wtedy zauważyłam że reszta też mi się przygląda z otwartymi buziami.

- Pozamykać mi te buzie. Nie jestem żadnym mięsem dla wygłodniałych wilków.

Po mojej wypowiedzi częściowo ocząsneli się i starli ślinę ze swoich ust, która jeszcze przed chwilą skapywała na stół.

- Jak się czujesz Kooki - pogłaskałam go delikatnie po włosach.
- Już o wiele lepiej niż wcześniej - sięgnął po kieliszek.

- Widzisz je hyung? - szepnął Tae.
- Co znowu? - obrócił się Jin.
- One znowu coś kombinują.
- Też tak mi się wydaje.

Spojrzałam w stronę, w którą Jin z Taehyungiem mówili. Kilka stolików dalej siedziały trzy dziewczyny. Dość mocno zajęte swoją rozmową nie spostrzegły nawet że ich obserwujemy.

- Co z nimi nie tak? - spytałam.
- One są nowe - usiadł obok mnie Jimin.
- I co to ma do tego?
- To że te nowe nie zachowują się normalnie - szepnął Yoongi do ucha.
- Co masz na myśli?
- Jak tu przyszliśmy to od samego początku nas obserwują - wyjaśnił Taehyung.
- Nie dziw się, jesteście bardzo przystojni. Każda kobieta zwróci na was uwagę - sięgnęłam po ciastko, które znajdowało się na stole.
- Nawet ty - szepnął swoim niskim, ale jakże seksownym głosem do ucha.

Przeszły przeze mnie ciarki, które spowodowały że ciastko w mojej dłoni było połamane.

- Wszystko ma swoje granice, ale kiedy zaczęły nas śledzić aż po same drzwi do łazienki to robi się już nieprzyjemnie - dołączył do rozmowy lider.
- Myślę, że to mogą być jakieś psychofanki - dodał Hoseok.
- Zajmę się tą sprawą - nie spuszczałam wzroku z tamtego stolika.

Zastanawiałam się jak rozwiązać ten problem, ale poszułam dotyk ciepłej dłoni.

- Chodźmy zatańczyć - pociągnął mnie Jimin.
- Ale ja....

Nie zdążyłam nic powiedzieć, a chłopak ciągnął mnie do sali w kierunku parkietu.

Zatrzymał się na samym środku sali. Dalikatnie obioł mnie w talii i zaczął nas kołysać w rytm muzyki.

- Mówiłem Ci to już, ale powtórzę. Słodko wyglądasz gdy się rumienisz - przyciągnął mnie bliżej siebie bym przypadkiem nie uciekła.

Spojrzałam prosto w jego oczy. Głębokie czarne oczy świeciły jak gwiazdki na niebie.

- Wracajmy już - szepnęłam.
- Dobrze, pójdę tylko po picie - ruszył w stronę stołu z jedzieniem.

Postanowiłam wyjść na dwór na świeże powietrze. Stojąc przy basenie i oczekując na Jimina obserwowałam innych gości. Wszystko wydawało się iść zgodnie z planem. No ale cóż, to nie jest bajka. Poczułam mocne pchnięcie. Wleciałam wprost do głębokiego basenu. Próbowałam się utrzymać na powierzchni, ale moje umiejętności pływackie wynosiły zero. Na dodatek długa suknia utrudniała jakiekolwiek ruchy w wodzie. Opadałam nad dno, a powietrze kończyło się. Na przegu basenu zgromadził się tłum ludzi.

Moje powieki stawały się cięższe i cięższe. Czyżby to był mój koniec? Dogłośnie chlupnięcie wody rozniosło się wszędzie. Niewyraźna, ciemna plama zbliżała się w moim kierunku.

_______________________________________
Moje kochane kluseczki. Życzę wam wesołych świąt Bożego Narodzenia. Niech spełnia się wszystkie wasze marzenia 😊

                                       ~ Moontrace 💜

World Star Park Jimin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz