Staliśmy tak jakiś czas. Duża grupka osób przebiegła ulicą, z której przed chwilą zeszliśmy. Stałam spokojnie czekając na jakikolwiek ruch ze strony blondyna. Jimin podniósł się i odsunął się ode mnie. Wyjrzał za róg budynku.
- Dobra. Nie ma ich, chodź - ponownie chwycił mnie za rękę - Przepraszam cię za tą sytuację.
- Nie rozumiem o kim mówisz.
- Zobaczyłem, że przed nami idze grupa dziennikarzy, więc schowaliśmy się im - uśmiechnął się.
- Teraz wszystko rozumiem.Dotarliśmy do naszego apartamentu, a następnie pod nasze mieszkania. Otwierając drzwi kluczami usłyszałam jeszcze głos Jimina przy mojej twarzy.
- Słodko wyglądasz kiedy się rumienisz - wyszeptał.
Błyskawicznie otworzyłam drzwi i wleciałam do mieszkania. Odetchnełam z ulga opierając się o ścianę. Ten chłopak łamie i przekracza jakiekolwiek zasady przeszczeni osobistej. Resztę wieczoru spędziłam w swoim pokoju pakując rzeczy na wyjazd.
*Niedziela*
Rankiem obudził mnie telefon. Leniwie odebrałam go przekładając do ucha.
- Słucham!
- Hej (T/I), obudziłem cię? - zapytał znajomy głos.
- Można tak powiedzieć - zerknełam na zegarek - właśnie miałam wstawać. Co się stało?
- Możesz mi pomóc?
- Tae chcę Ci przypomnieć, że mam wolne..... - nastała chwila ciszy -.... ale tak pomogę Ci.
- Ooo... - krzyknął - dziękuję, dziękuję.
- Co mam zrobić?
- Bądź u mnie w pokoju za 20 minut - powiedział uradowany.
- Dobrze, aaa jeszcze jedno Tae... Z skąd masz mój numer?
- Hyung mi go dał.
- Seokjin?
- Tak. Ja będę już kończył. Czekam na ciebie.
-Pa.Wstałam i zaczęłam robić poranne czynności. Kiedy je skończyłam udałam się do chłopaków. Pukałam.... cisza. Nacisnełam na klamkę. Drzwi były otwarte, więc weszłam. Udałam się prosto do pokoju Taehyunga. Otworzył mi je jak tylko zapukałam.
- Jesteś!! - krzyknął radośnie przytulając mnie.
Co oni mają z tym przytulniem się? Lekko odsunęłam się od chłopaka. On zrobił miejsce w drzwiach i puścił mnie do środka. W pokoju panował bałagan jakby przeszedł przez niego tornado. Ubrania znajdowały się wszędzie, nawet tam gdzie bym się tego nie spodziewałam.
- Co tu się stało? - z przerażeniem w głosie spytałam się Tae.
- No właśnie..... i tu potrzebuję twojej pomocy. Starałem się spakować na jutro, ale mi to nie wychodzi. Zawsze mi w tym pomagał Jimin, ale on wyszedł poćwiczyć - chodził w tą i spowrotem po pokoju omijając rzeczy leżące na podłodze.
- Znowu poszedł ćwiczyć? - podniosłam bluzkę z podłogi.
- Tak. Strasznie się stresuję przed występem.
- Dobra, weźmy się do pakowania - usiadłam na łóżku.
- Okay. To ja pójdę po walizkę - wyszedł z pokoju po chwili wracając.
- Zróbmy listę rzeczy, a potem spakujmy się do walizki.
- Dobry pomysł - podszedł do biurka.Usiadł obok mnie na łóżku. Podał mi kartkę i długopis do ręki. Nie myśląc długo zaczęłam pisać. Czapka, spodnie, bluzki, bielizna, kurta.....itd.
Kartka szybko zapełniła się rzeczami do zabrania. Podałam ją Taehyungowi.- Wow, już? Ale szybko!!!
- Chodź zaczynamy zabawie - wstałam z łóżka.
- Zabawę?
- W poszukiwaniu rzeczy - uśmiechnęłam się
- O to jestem dobry w tą zabawę - zaśmiał się.Jakieś dwie godziny później skończyliśmy pakować ubrania.
- Ja już będę się zbierać mam jeszcze coś do zrobienia - ruszyłam w stronę drzwi.
Chłopak gwałtownie ruszył się z łóżka i szybko mnie przytulił.
- Dziękuję Ci bardzo - powiedział w słodki sposób.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Pogłaskałam go po głowie jak małe dziecko. Wypiścił mnie z uścisku i wyszłam z pokoju. Kiedy wróciłam do siebie otworzyłam komputer. W wyszukiwarce wpisałam BTS. Wiele stron i wiele informacji. Ale to co najbardziej mnie ciekawiło to były ich piosenki. Znalazłam główna stronę Big Hitu i zaczęłam oglądać. Spędziłam tak trzy kolejne godziny, pakując się przy muzyce chłopaków. Otwarzając je parę razy znałam już większość tekstów nie spominając o tańcu. Byli cudowni. Chciałam ich słuchać i słuchać. Okola 15 udałam się do kuchni coś zjeść. Kończąc posiłek usłyszałam głośny trzask drzwi z korytarza. Zaniepokojona tym dźwiękiem postanowiłam sprawdzić co się stało. Wychyliłam głowę na korytarz..... cisza. Podeszłam pod drzwi na przeciwko..... też cisza. Zapukałam. Otworzył mi je Jhope.
- Wszystko w porządku? Usłyszałam hałas i postanowiłam sprawdzić....
- Tak, tak. To tylko Jimin - oznajmił
- Jimin...?
- Wrócił zły z treningu. Pewnie źle mu poszło - spojrzał w stronę pokoju.
- Mogę z nim pogadać?
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Zawsze w takiej sytuacji chce być sam.Nie zwracając uwagi na słowa Hoseoka ruszyłam w stronę pokoju chłopaka. Zatrzymałam się tuż przed drzwiami zastanawiając się co mam mu powiedzieć. Stałam wpatrzona w klamkę i....... nic. Nic mi nie przychodziło do głowy. Może Jhope ma rację? Może powinnam go zostawić samego? Wzięłam głęboki oddech i pchnełam drzwi. Jimin leżał na łóżku. Głowę miał schowaną pod poduszką.
- WYJDŹ!!! - krzyknął.
Ja tylko zamknęłam dzwi za sobą i usiadłam delikatnie na krawędzi łóżka. Nic nie mówić, wpatrywałam się przed siebie. Czas mijał, a ja i Jimin nie ruszyliśmy się choć milimetr.
- Błąd.... błąd.....błąd, błąd, błąd, błąd... - zaczęłam nie spuszczając wzroku ze zdjęcia na biurku- Kiedy byłam mała wytykałam sobie najmniejsze błędy. Wracałam ze szkoły z dobrymi ocenami. Pokazywałam mamie kartkę z podkreśloną oceną. Była dumna, ale ja nie. Widziałam błąd popełniony prze ze mnie, który sprawił że ocena była niższa. Zamiast spotykać się ze znajomymi, ja siedziałam w domu nad książkami. Uczyłam się by nie popełnić po raz kolejny tego samego błądu. Przykładałam coraz więcej czasu na naukę. Zdarzało się, że nawet w nocy nie spałam bo się uczyłam. Chciałam być idealna. Taka, z której mama będzie dumna i nikt nie powie złego słowa do mamy. Przez to nie miałam przyjaciół, a w szkole nie znałam nikogo. Nie umiałam się odnaleźć w tym świecie. Na ostatnim roku poznałam profesora, który przyszedł na zastępstwo. Zapytał się czemu się tyle uczę. Odpowiedziałam by być jak najlepsza. Wówczas powiedział coś nad czym długo się zastawiałam. "Ucz się poznawać siebie, a nie tekstów na kartkach, które znasz na pamięć." Nie rozumiałam ich na początku, ale teraz je rozumiem. Każdy mój ruch choć ten sam jest inny. Tak samo w tańcu. Dlatego taniec jest taki piękny i niepowtarzalny? To co nazywasz błędem tak naprawdę nie istnieje. Nie możesz tego zatańczyć tak jak wtedy, to zatańcz to tak jakbyś robił to pierwszy raz. To nie będzie to samo, ale to będziesz dalej ty. Jeżeli fani cię kochają to pokochają twój nowy taniec.

CZYTASZ
World Star Park Jimin
FanfictionZ powodu ciężkiej choroby mamy musiałaś wyjechać do Korei Południowej. Pieniądze, które zarabiasz w większość przeznaczasz na leki dla mamy. Po niemiłym incydencie musisz się podjąć pracy, której nie chcesz. Siódemka chłopców sprawi że zmienią twoje...