#6

459 30 1
                                        

Czekałam w swoim pokoju do 8. Przez ten czas wypiłam ze dwie kawy, ale nic to nie dało. Czułam się senna. Nie mogłam zasnąć więc wyszłam z pokoju zabierając rzeczy poczebne do pracy. Czekałam pod drzwiami chłopaków oparta o ścianę. Po upływie 5 minit zaczęli wychodzić z mieszkania.

-Oo... (T/I)! - powiedział Jhope wychodząc pierwszy z pokoju.
- Dobrze się czujesz? - zapytał się Jungkook podchodząc do mnie.

Stanełam bardziej pewna siebie, zapominając o zmęczeniu.

- Tak. Wszystko okay. Możemy już iść?
- Tak, chodźmy - odparł Jin zamykając drzwi na klucz.

*godzina później *

Po przybyciu do wytwórni, weszliśmy na salę gdzie miała odbyć się sesja. Kiedy chłopcy wrócili z garderoby, fotograf ruszył do dzieła. Zostałam zaproszona przez głównego fotografa do ogładania zdjęć. Usiadłam za stertą monitorów. Za nimi znajdowała się w oddali ozdobiona scena. Przeróżne, kolorowe kwiaty sprawiały, że można było poczuć się jak na łące. Wtedy na scenę wszedł Jimin. Czerwona koszula i czarne spodnie idealnie do niego pasowały. Fotograf zrobił kilka pierwszych zdjęć. Po chwili ekrany zabłysneły, a na nich znalazły się zdjęcia zrobione przed chwilą. Tak jak mówili wcześniej chłopcy, Jimin jest inną osobą na scenę. Nie mogłam oderwać wzroku od jego twarzy na monitorze.

- Jimin jest w dobrej formie dziś - powiedział główny fotograf, który siedział obok mnie.
- On zawsze tak wygląda na zdjęciach? - spytałam się oglądając kolejne zdjęcia na ekranach.
- Jimin zawsze stara się dać z siebie ponad 100%. Dlatego jego zdjęcia są tak piękne i nie potrzebują obróbki - na twarz mężczyzny pojawił się lekki uśmiech.

Rzeczywiście jego zdjęcia były z nie tego świata. Oglądając je zaczęło kręcić mi się w głowie i robić się ciemno przed oczami. Wstałam z krzesła, udając się w kierunku wyjścia. Nagle zakręciło mi się mocniej w głowie i oparłam się o ścianę. Mój wzrok przykuło choć nie wyraźne łóżko stojące w cieniu pod ścianą. Najwidoczniej było kiedyś potrzebne do sesji. Obok mnie przechodziła jakąś kobieta. Stanełam na równe nogi i spytałam się :

- Przepraszam, czy to łóżko będzie dziś wykorzystywane w sesji - wskazałam palcem w stronę ciemnego miejsce.
-Hmm... Nie, raczej nie. - odpowiedziała po namyśle.
- A czy mogę się na nim położyć? Źle się czuję, a nie..... - przerwała słysząc tylko pierwsze zdanie.
- Tak, może pani. - po tych słowach ruszyła w swoją stronę.

Z ciężkim trudem dotarłam do łóżka. Położyłam się na nim i przykryłam kołdrą. Po chwili zasnęłam. Byłam bardzo zmęczona, a to łóżko tak mięciutkie.

*Parę godzin później*

Odudził mnie słodki głos. Taki miły i łagodny. Otwierając oczy ujrzałam twarz Jimina. Wyszczerzył się ukazując szerek białych zębów. Wstałam do pozycji siedzącej i wtedy zobaczyłam resztę zespołu stojących za plecami chłopaka.

- Co się stało? Mam przynieść coś? - spytałam zakładając buty.
- Nic się nie stało. Skończyliśmy na dziś - odpowiedział Suga opierając się o ścianę.
- Ile tu już stoicie?
- Jakieś 10 minit - powiedział Tae podchodząc do grupy, zakładając kurtkę.
- Dlaczego mnie nie obudziliście wcześniej? - zapytałam patrząc się po twarzach.
- Dowiedziałem się, że źle się dziś czułaś.... - zaczął Jimin.
- I zabronił nam, budzić cię - dokończył Jungkook podchodząc do mnie.

Podał mi ręce i pomógł mi wstać.

- Dobra, idziemy - wrzasnął Hoseok i wszyscy ruszyliśmy za nim.

Jungkook nie puścił mojej ręki. Pociągnął mnie za sobą. Próbowałam się uwolnić, ale jego ręką trzymała mnie dość mocno. Przed autem podszedł do nas Jimin.

- Jungkook! - zawołał

Młodszy tylko się obrucił.

- Taehyung chciał z tobą pogadać więc (T/I) pojedzie z nami w aucie - chwycił mnie za rękę.

Jedo wzrok do Kookiego był chłodny i srogi. Pociągnął mnie w stronę siebie. Po chwili byliśmy przy drugim samochodzie. Kiedy wszyscy znaleźli się na swoich miejsce, auto ruszyło.

- Dzięki.... - powiedziałam cicho mając głowę w stronę szyby -.... ale poradziłam bym sobie.

Yoongi z RM rozwawiali ze sobą. Nie zwrócili uwagi na to co powiedziałam. Koncik ust Jimina podniósł się do góry. Droga samochodem przedłużała się przez korek. Słońce już dawno zaszło, a ja stałam się senna. Nawet ludzi na chodnikach nie było. Moje powieki stawały się coraz cięższe, aż w końcu...... zasnęłam.

*Jakiś czas później*

Otworzyłam powoli oczy. Zerknęłam na ekran telefon, który znajdował się w kieszeni spodni. 6:04. Mogę jeszcze chwilę pospać. Dziś chłopcy mają siłownię, ale o 12. Ułozyłam się spowrotem do spania. CHWILA!!! Zerwałam się z łóżka do pozycji siedzącej.

- Przecież to nie mój pokój!

Informacja:
Z powodu szkoły rozdziały będą dodawane z większymi przerwami. Myślę, że nie wpłynie to na chęć czytania kolejnych rozdziałów. Pozdrawiam 😊

World Star Park Jimin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz