# 13

394 21 5
                                    

Wyciągnął z kieszeni czarną maseczkę. Delikatnie założył mi ją za uszy.

- No teraz nikt cię nie rozpozna - uśmiechnął się.
- Wyglądam jak Sejin?
- Można tak pomyśleć, ale ja wolę jednak (T/I), nie gustuję w facetach.

Zaśmiałam się z tego co powiedział. Po chwili poczułam jak zaczynam się rumienić i szybko ruszyłam przed siebie do wejścia. Gdy tylko otrzymam drzwi zabłysneły tysiące małych lampek od aparatów oraz głośne piski fanek. Zostałam pokierowana wraz z chłopakiem specjalną ścieżką do samolotu. Weszliśmy do niego, a gdy drzwi się zamknęły :

- Uff... Wreszcie cisza - powiedziałam ściągając z siebie rzeczy pożyczone od chłopaków.
- Tak jest to trochę uciążliwe - dodał Jungkook siedząc już w swoim fotelu.
- Trochę? To chyba za mało powiedziane - Jin wstał z fotela by ściągnąć kurtkę.
- Hyung ma rację - Yoongi podszedł do mnie i odebrał rzeczy.

Miejsca były ułożone po 4 osoby przy stole. Zajęłam fotel przy oknie.

- Ile będziemy lecieć? - zdałam głośno pytanie.
- Coś około 15 godzin. Przylecimy późnym wieczorem - Namjoon usiadł obok Jina.
- Nie chcesz się rozpakować? - spytał Taehyung siadając naprzeciwko mnie.
- Rozpakować...? W samolocie?
- Tak. Przecież mamy tam małe pokoje - wskazał palcem za siebie.

Wychyliłam się z fotela by zobaczeć coś, ale to nie miało sensu więc wróciłam do poprzedniej pozycji.

- O tym nie pomyśleliśmy! - zerwał się Jin z fotela
- O czym ty mówisz hyung? - usiadł obok Tae, Jungkook.

Po chwili dołączyli także Jhope i Jimin. Hoseok usiadł obok Sugi, a młodszy zajął miejsce obok mnie.

- O tym, że (T/I) nie ma gdzie spać.
- Coo? - zdziwiłam się.
- Sejin zawsze latał swoim samolotem, dlatego nie wzięliśmy tego pod uwagę - dołączył się do rozmowy RM.
- I co teraz zrobimy? - zapytała Jhope.
- Mogę spać tutaj na fotelach - zaproponowałam.
- W życiu, jeszcze coś sobie zrobisz, a jesteś nam bardzo potrzebna - Taehyung wstał z miejsca.
- Ja mogę spać na fotelach - powiedział Jungkook.
- Nie ma mowy. To wy wystepujecie na scenie, a nie ja. Musicie być wyspani i wypoczeci - mówiłam pewna siebie by to było zrozumiałe dla wszystkich.
- O co się rozchodzi - skrzywił się Suga ściągając słuchawki.

Hoseok opowiedział mu w skrócie co się wydarzyło.

- I w czym problem?
- Yoongi masz może jakiś pomysł? - Namjoon podłączył słuchawki do telefonu.
- Może mam - uśmiechnął się szyderczo - To proste pójdę spać do Taehyunga, a (T/I) zajmie moje miejsce.
- O dobry pomysł. Yoongi zajmuje zawsze największe łóżka - Tae uśmiechnął się w moją stronę.
- No dobrze - odpowiedziałam podejrzliwie.

Wstałam z fotela i wzięłam do ręki walizkę.

- Ja ci pokaże gdzie to jest - usłyszałam głos Jimina.

Zabrał ode mnie walizkę i zaprowadził mnie. Przeszliśmy przez trzy pierwsze "pokoje". Bardziej przypominały mi przedziały w pociągach niż pokoje. Zaczymał się na końcu korytarza i otworzył drzwi rozsuwane. Wszedł do środka, a ja za nim. Środku znajdowało się duże łóżko i niewielka szafka. Chłopak położył moja walizkę na ziemi i zabrał tą, która stała przy łóżku.

- Zaraz wracam - wyszedł zamykając drzwi.

Rozglądałam się po pomieszczeniu i w pewnym momencie zauważyłam stojąca w koncie walizkę. Duża, szara z podwójnym zapięciem. Czyje to? Chłopak tak jak powiedział, wrócił do pokoju.

- Mam nadzieję że Ci się podoba?
- Tak, ale... - nie wiedziałam jak się zapytać o tą walizkę.
- Dobrze, że Taehyung ma prawie tak samo duże łóżko jak my. Hyung spokojnie się tam zmieścić.
- My...?
- Tak, będziesz dzielić pokój ze mną. Czy to źle - spytał się robiąc minę zbitego psa.

Yoongi nie daruję ci tego. Teraz już wiem czemu tak chętnie oddał swoje miejsce.

- Nie, nie. Miło, że będę dzielić z tobą pokój.

Rozmowę przerwało nam ogłoszenie pilota. Prosił o zajęcie miejsc. Wyszłam razem z blondynem z pokoju w kierunku foteli. Zajęliśmy swoje miajsca. Do tej pory latałam tylko raz samolotem. Z Polski do Korei. Z tamtego lotu pamiętam, że po 10 godzinach modlenia się dotarłam na lotnisko. Teraz tak samo jak wtedy denerwowałam się startem. Nerwowo wyglądałam za okno maszyny, trzymając w rękach kawałek swojej bluzki, wykręcając ją na wszystkie możliwe strony. Na mojej dłoni poczułam przyjemne ciepło. Spuściłam wzrok na ręce. Dłoń Jimina trzymała delikatnie moją. Spojrzałam na jego twarz. Uśmiechał się mile pogłębiając kontakt wzrokowy.

- Nie bój się. Patrz... - wyciągnął telefon i słuchawki.

Podłączył je do telefonu dając mi jedna. Znów chwycił moją rękę, a drugą wraz z telefonem położył na wspólne oparcie foteli.

- Zobacz... - puścił filmik -.... Tu byliśmy w Kanadzie w zeszłym roku.

Na ekranie pojawił się Taehyung, który robił głupie miny. Śmiałam się cicho starając się nie przeszkadzać pozostałej grupie.

- Oo... A tu już jest wodospad - przybliżył się jeszcze w moją stronę.
- Łaał... Ale piękny - nie mogłam oderwać wzroku od telefonu.
- A tu są zdjęcia z ostatniej trasy - przesuwał palcem kolejne zdjęcia.

Znajdowali się na nich każdy członek zespołu. Uśmiechnięci, bawili się na scenie. Po pokładzie rozległ się komunikat.

- Dzień dobry, z tej strony wasz kapitan. Chciałem poinformować, że start przebieg pomyślnie i można już wstać z miejsc. Życzę miłej podróży.

Po słowach pilota wyjrzałam szybko za okno. Piękny krajobraz nieba i chmur rozciągał się we wszystkich strony. Spojrzałam na chłopaka siedzącego obok. Uśmiechał się szyderczo.

- Już po starcie.... - zaczął.
- Tak, dzięku...... - przerwał mi.
- Jesteś dłużna mi przysługę - uśmieszek nie schodził mu z twarzy.

Przyglądałam się jeszcze chwilę chłopakowi, a potem udałam się do łazienki. On ma dwie osobowości. Pierwszą jest Chim Chim. Słodki, delikatny, miły, a drugą osobą to Jimin. Pewny siebie, seksowny z charakterkiem. Spojrzałam w lustro na swoje odbicie. Byłam cała w rumieńcach.

- Koniec, nie myśl o nim więcej - powiedziałam sama do siebie.

Kiedy wróciłam zastałam tylko śpiącego Yoongiego w fotelu. Zajęłam swoje miejsce. Włączyłam telefon by sprawdzić najnowsze informacje. Przegłądając je do stolika przyszedł Jungkook wraz z Taehyungiem.

- (T/I)! Tae chce pograć w karty. Chcesz z nami zagrać? - usiadł obok mnie Kooki.
- Chętnie tylko, że nie umiem grać.

Podczas gdy Tae szykował karty, Jungkook mi wszystko wytłumaczył.

- Dobra to zróbmy próbną grę, by (T/I) wiedziała o co chodzi - uśmiechnął się szeroko.
- Dobry pomysł Tae - wzięłam do ręki karty.

Gra nie okazała się być trudną i szybko załapałam o co chodzi. Kiedy mieliśmy zacząć do stolika podszedł Jimin.

- Co gracie? - usiadł obok rówieśnika.
- W kary dołączysz? - spytał obok niego siedzący Taehyung.
- O co gramy? - zabrał przyszykowane karty.
- To my o coś gramy? - spojrzałam po chłopakach.
- Zazwyczaj tak, ale ty nie musisz - układał sobie karty w rękach najmłodszy.
- Zagrajmy o życzenie. Przegrane osoby spełniają jedno życzenie - przyszykował się brunet.
- Dobra, niech będzie - odpowiedział Jungkook.
- To gramy - powiedział pewny siebie Jimin.
- Dobra, wchodzę w to - powiedziałam biorąc karty.

World Star Park Jimin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz