Mój wzrok cały czas spoczywał na sukni. Myśli w głowie kłębiły się, a ja nie wiedziałam co zrobić. Wychodząc z mieszczenia zabrałam pudełko z całą zawartością. Stałam przed drzwiami po przeciwnej stronie korytarza czekając aż się otworzą.
- [T/I]?!? - zdziwił się.
- Mogę wejść?Namjoon przesunął się wpuszczając mnie. Tuż na wejściu roznosił się zapach pysznych potraw. Stukanie widelców i noży o talerze były dobrze słyszalne już na progu. W salonie przy stole siedziała cała szóstka.
- Jak chcesz dołączyć to zapraszamy - wskazał ręka lider.
- [T/I] chodź, dołącz do nas - machał zza stołu J-hope.
- Zrobiłem przyszłego kurczaka w sosie słodko - kwaśnym - mówił najstarszy dumny z siebie.
- Ja wpadłam tylko na chwilę, a tak konkretnie to do Tae.Jimin i Jungkook spojrzeli na niebiesko włosego towarzysza, a ten w dobre zajadał się kurczakiem nie zwracając uwagi na mnie.
- Będziesz jadł to jeszcze Jimin? - wskazał na talerz przyjaciela, na którym znajdował się dość ładny kawałek kurczaka.
- A może tak spytasz się [T/I] czy chce kawałek? - szepną Jimin.
- O czym ty mówisz?Podnosząc głowę z nad stołu dopiero wtedy spostrzegł że stoję w salonie. Przełknął szybko to co miał w buzi i podszedł do mnie.
- Co się stało? Zły rozmiar? - spojrzał zmartwiony na pudełko.
- Nie, nie o to chodzi. Rozmiar dobry tylko że ja nie mogę jej przyjąć. Jest za droga - odsunęłam od siebie białe pudełko.Przybliżył się do mnie. Objął mnie ramieniem i szepnął do ucha. Jego ciepły głos sprawił ciarki na mojej skórze.
- Może i to prezent dla ciebie, ale uwierz mi ktoś inny będzie zadowolony - podniósł głowę i puścił oczko.Stałam jak zamurowana słysząc słowa Taehyunga.
- [T/I] siadaj... Starczy dla każdego - zawował Yoongi.
Odłożyłam pudełko z suknią w środku obok ściany i usiadłam na miejsce wskazane przez czarnowłosego chłopaka. Jin podał talerz, a Tae wrócił na swoje miejsce.
- Jimin będziesz w końcu to jadł? - zaczął podbierać z talerza przyjaciela.
Podczas tego posiłku Jimin wydawał się jakiś nieobecny. Zamyślony, odalony myślami hen daleko od nas.
- Masz słonko - nałożył kawałek kurczaka na mój talerz.
Na te słowa szarowłosy chłopak runął na ziemię niczym kometa z nieba i spojrzał na starszego.
- Hmm... Ah tak dziękuję Yoongi.
- Hyung co ty dziś taki miły? - zapytał podejrzliwie.
- To już nie wolno być?... Byłem zmęczony po koncercie, siedziałem tyle godzin w szpitalu przez tego dzieciaka... - wskazał widelcem na Jungkooka.
- Eeejj.. Jak mnie nazwałeś? To nie ja się zachowywałem jak dziecko kiedy miałem rozwaloną nogę....
- Zostawiłem cię na 5 minut samego w szatni, jak przez taki czas mogłeś coś sobie zrobić... - oburzył się lider -... A poza tym nie latałem po pokoju tylko szukałem pomocy.
- Dopóki nie zapomniałeś że masz biec po pomoc - zaśmiał się Hoseok.Po jego słowach wszyscy przy stole zaczęli się śmiać. Po skończonym jedzenu postanowiłam pomóc w sprzątaniu. Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi zmęczeni dzisiejszym dniem.
Chodząc tam i spowrotem z brudnymi naczyniami, a potem wkładając je do zmywarki. Dzięki Bogu, że mają zmywarkę, bo nie wyobrażam sobie myć ręcznie tą całą stertę naczyń. Przecierając stół poczułam jak czyjesz ręce otaczają moją talię. Przybliżył mnie do swojego ciała. Jego mocne i intensywne perfumy uwodziły mnie. Położył swoją głowę na moim ramieniu.
- Po prostu musiałem to zrobić - szepnął.
Położyłam dłoń na zaciśniętej ręce chłopaka.
- Jimin....
- Nie wyrywaj się.... Pozostań tak jeszcze przez chwilę... Jedną małą chwilę - powiedział wtulając się mocniej.Chodź nie widziałam jego twarzy, bo zaszedł mnie niepostrzeżenie od tyłu to czułam, że go coś dręczy. Może po prostu potrzebował się do kogoś przytulić?
- Jimin... Wszystko w porządku?
- Teraz tak - szepnął swoim niskim głosem, który sprawił o drżenie serca.Uścisk na talii pomału zaczął się poluzowywać. Jego delikatne i czerwone usta złożyły delikatny pocałunek na mojej szyi. Drgnęłam pod wpływem jego pocałunku. Odszedł ode mnie w kierunku swojego pokoju. Spojrzałam jeszcze w jego stronę i nieświadomie się uśmiechnęłam.
Zabrałam prezent od Taehyunga i wróciłam do pracy która mi pozostała. Resztę dnia spędziłam przy przekopywaniu i pisaniu dokumentów w moim mieszkaniu, aż do późnych godzin nocnych.
Samego ranka odbierałam telefony od firmy. Co jakiś czas popijałam kawę by trzeźwo myśleć.
- Tak panie Sejin, chłopaki pojawią się na czas nie musi się Pan o to martwić.
- Pamiętaj że zaczyna się to o 18.
- Tak, tak wszystko wiem, jeszcze dwa razy sprawdzę czy wszystko mają..
- Do zobaczenia wieczorem - rozłączył się.W pośpiechu biegałam po całym mieszkaniu szykując rzeczy na imprezę oraz robiąc raporty. Przebiegając przez pokój usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Są otwarte wejdź - krzyknęłam szukając w szafce odpowiedniej teczki.
- Tu jest - powiedziałam sama do siebie kiedy ją znalazłam.
Biegnąc spowrotem do salonu wpadłam na....

CZYTASZ
World Star Park Jimin
FanfictionZ powodu ciężkiej choroby mamy musiałaś wyjechać do Korei Południowej. Pieniądze, które zarabiasz w większość przeznaczasz na leki dla mamy. Po niemiłym incydencie musisz się podjąć pracy, której nie chcesz. Siódemka chłopców sprawi że zmienią twoje...