Szykowałam wszystko na koncert, sprawdzając każdą rzecz po dwa razy. Cała scena była już zapełniona fanami. Na trybunach było można usłyszeć krzyki, które składały się z imion i nazwisk członków zespołu. Zeszłam na dół do garderoby. Wchodząc powiedziałam na cały głos:
-Zespół BTS za 10 minit wchodzi na scenę - uniosłam wzrok z kartki, na której znajdował się harmonogram na cały koncert.
Pomieszczenie było puste co mnie trochę zszokowało. Wyszłam na korytarz, a następnie wchodząc po kolei do pomieszczeń w poszukiwaniu grupy. Po upływie 10 minit przeszukałam wszystkie pokoje jakie były możliwe, ale zespołu jak nie było tak nie ma. W pewnym momencie zacząć dzwonić mój telefon.
- Hallo?
- Zespół miał być już na scenę! Gdzie on jest?! - zaczął krzyczeć mężczyzna.
- Szefie, grupy nie ma. Nigdzie nie mogę ich znaleźć!
- Mają być na scenę za 30 minit. Daję Ci ostatnią szansę! - po tych słowach mężczyzna się rozłączył.Zaczęłam panicznie biegać i pytać się ludzi czy widzieli grupę. Nawet podeszłam do ochrony wejścia majądz nadzieję, że coś wie.
- Widział Pan może zespół BTS?
- Tak, nawet ich już wpuszczałem.
- Na serio?! A wie Pan gdzie mogą być? - zapytałam mając nadzieję, że moje problemy się skończą.
-Hmmm..... - mężczyzna zaczął drapać się po brodzie starając sobie przypomnieć coś - Aaaa.... już wiem. Weszli tu, ale chwilę później wyszli mówiąc, że mają dużo czasu. Prawdopodobnie poszli coś zjeść. - dodał staruszek będęc dalej w zamyśleniach.
- Dziękuję Panu bardzo - odeszłam zrezygnowana.Jeśli poszli coś zjeść i wyszli poza rejon stadionu to już ich nie znajdę. Mogą być wszędzie, a przecież w Seulu jest tyle restauracji, że zliczyć ich się nie da. Postanowiłam wejść do biura i znaleźć numer do managera zespołu. Nie zajęło mi to długo. Wykreciłam numer i czekałam.
- Hallo? - odezwał się głos.
- Dzień dobry, czy dodzwoniłam się do Managera zespołu BTS?
- Tak, w czym mogę pomóc?
- Jestem organizatorem concertów. Pańska grupa miała zacząć występ już ponad 20 minut temu. Jak się okazało ich nie ma na terenie stadionu. Prawdopodobnie wyszli coś zjeść. Czy mógł by Pan sprowadzić ich spowrotem? Mamy już dość duże opóźnienie.
-Jak to wyszli? Poszli coś zjeść? Ugh... Już do nich dzwonię. Bardzo paną przepraszam za nich. - jego głos zmienił się na zdenerwowany i zły.
- Będę na nich czekać przy wejściu.
-Dobrze, do widzenia.
-Do widzenia. - odpowiedziałam i rozlaczyłam się.Schowałam telefon do tylnej kieszeni spodni i tak jak powiedziałam w rozmowie udalam się do wejścia. Czekałam na dworze już jakieś 15 minut. Było ciemno, a co za tym idzie też chłodno. Moja kurtka wisiała w środku, a ja stałam w samej bluzce na dworze mając nadzieję, że grupa zaraz przyjdzie. W oddali odstrzegłam zbliżającą się grupę osób ubranych w maski i czapki. Podeszli do mnie.
- Grupa BTS? - zapytałam zdziwiona.
Oni nic nie odpowiedzieli tylko kiwneli głowami na znak tak.
- Proszę, chodźcie za mną - otworzyłam drzwi wypuszczając ich do środka, a następnie kierując się w stronę garderoby.
Posłusznie weszli do niej, a po upływie 30 minut wyszli z niej gotowi. Kazałam głównemu monterowi puścić zapowiedź na głównych ekranach sceny. Fani zaczęli głośno krzyczeć. Po chwili zespół został wpuszczony na scenę. Wszystko szło zgodnie z planem, więc sięgnęłam po telefon by zobaczeć ile mamy opóźnienia.
- GODZINE!!!! - aż wykrzyczałam na głos.
*****
Po skończonym koncercie zespół szykował się w garderobie do wyjścia. Wszyscy sprzatali rzeczy i zbierali się do domu. Nagle podszedł do mnie mój szef.
- (T/I) - zawołał.
-Tak, słucham?
- To była katastrofa. Jutro we wszystkich gazeta będą pisać, że koncert zaczął się ponad godzinnym opóźnieniem. - zaczął podnosić ton głosu.
- Przepraszam, ale to nie moja wina, że zespół wyszedł sobie gdzieś lekceważąc pracę innych i fanów. - powiedziałam to z małą nutką irytacji w głosie.
- Nie obchodzi mnie to gdzie oni byli. Jesteś odpowiedzialna za koncert. To jest twoja wina. Przez ten incydent inne zespoły odwołały koncerty w naszej firmie. Jesteś za to wszystko winna. Zwalniam cię!!! - ostatnie zdanie wykrzyczał.Stałam przed nim jak wryta, nie dowierzając co przed chwilą powiedział. Zaczęłam się rozglądać do okoła siebie. Osoby które sprzątały zaplecze sceny zaprzestały swoich czynności i patrzyli na nas. Odwróciłam się w stronę wyjścia i wtedy zobaczyłam, że stoi przy nim zespół BTS i także patrzy się na mnie. Prawdopodobnie słyszeli tą całą sytuację. Zabrałam w pośpiechu kurtkę i torbę z wieszaka, który stał pod ścianą i udałam się w stronę wyjścia. Przechodząc obok grupy nawet nie spojrzałam na nich. Tuż przed drzwiami poczułam, że ktoś mnie chwyta za rękę. Odwróciłam głowę i ujrzałam chłopaka o blond włosach i ciemnych oczach.
-Cz... Czekaj.... - powiedział niepewnie.
- To wszystko wasza wina! - wykrzyczałam, wyrywając swoją rękę z jego uścisku.Nie myśląc długo otworzyłam drzwi i wyszłam na zewnątrz. Udałam się w pospiechu na przystanek autobusowy przez parking samochodowy. Przechodząc przez niego, upewniłam się, że nikt za mną nie idzie. Kiedy wróciłam do domu byłam wściekła, że przez takie osoby straciłam pracę. Usiadłam na łóżku rozmyślając.
- Muszę jutro rano wstać wcześnie i zacząć szukać nowej pracy. Za nie cały tydzień jest koniec miesiąca i będę musiała przelać pieniądze mama na leki i badania. - powiedziałam sama do siebie.
Nie długo po tym zasnełam.
CZYTASZ
World Star Park Jimin
FanficZ powodu ciężkiej choroby mamy musiałaś wyjechać do Korei Południowej. Pieniądze, które zarabiasz w większość przeznaczasz na leki dla mamy. Po niemiłym incydencie musisz się podjąć pracy, której nie chcesz. Siódemka chłopców sprawi że zmienią twoje...