- No dobra to się zbieramy. - ruszył się z miejsca Namjoon.
- Poczekajcie jeszcze chwilę - wreszcie się odezwałam.Mój wzrok dalej znajdował się na ziemi. Oni tylko stali tak jak wcześniej i wpatrywali się we mnie.
- Chciałbym was wszystkich przeprosić za tą sytuację co mała miejsce kilka dni temu, ja..... - w tym momencie została przerwana moja wypowiedź.
- Nie powinnaś nas przepraszać - ruszył do przodu RM.
-To była nasza wina. Wyszliśmy ze stadionu tuż przed koncertem - odezwał się Jin
- Ale mieliśmy swoje powody.... - zaczął Jhope.
-.... To nie tak, że mamy fanów i prace kogoś innego gdzieś. Po prostu nie jedliśmy nic przez cały dzień. - dokończył Jungkook.
- Zjedliśmy dość dużo jedzenia, ale straciliśmy rachubę czasu - dołączył się rozmowy Suga.Podniosłam głowę i wszystkich dokładnie wysłuchałam. Spojrzałam na zegar, który wisił na ścianie w salonie. Wskazywał 8:30 co oznaczało że musimy wychodzić z mieszkania.
- Dziękuję, że już tą sprawę mamy omówioną, ale musimy już wychodzić na wasz trening.
- Oo... Właśnie trening - obidził się V który przypomniał sobie że jeszcze się nie spakował.
- Ja pójdę po swoje rzeczy i będę czekać na was na korytarzu - oznajmiłam i ruszyłam w stronę wyjścia.Weszłam do swojego mieszkania. Wzięłam torbę i spakowałam do niego swój notes. Do specjalnych butelek, które kupiłam wcześniej wlałam picie. Wyszłam przed swój pokój w tym samym monencie co Jimin zamykał drzwi od ich mieszkania.
-Oo... Zdążyłaś, a już myślałem, że będę musiał po ciebie iść - skończył zamykać drzwi i podszedł do mnie
Gdy ja się męczyłam z kluczami on stał tuż za moimi plecami. Czułam jego obecność, oddalony o parę centymetrów. Jak tylko zamek się zamknął wyciągnęłam z niego klucz i szybkim ruchem pobiegłam do przodu. Przy schodach czekała reszta zespołu. Ruszyliśmy wszyscy w kierunku podziemnego parkingu. Grupa podeszła do dwóch czarnych samochodów, a ja przystanełam nie wiedząc gdzie mam iść.
- Chodź pojedziesz z nami - machnął ręką do mnie Jin i zaprosił do auta.
Wsiadając na tylne siedzenie zobaczyłam, że tam już siedzi Jungkook. Za kierownicą usiadł Jin, a obok niego Jhope. Reszta musiała znajdywać się w drugim samochodzie. Ruszyliśmy wyjeżdżają z parkingu do miasta. W całym pojeździe panowała cisza. Wyciągnęłam z torby swój notes i zaczęłam wpisywać w nim swoje poprawki. Nie długo po tym Jungkook zaczął zadawać pytania.
- Wiemy jak się nazywasz. A... Ile masz lat? - zapytała nie śmiało majądz jakąś małą nadzieję w głosie.
Kiedy miałam odpowiedźć, przerwał mi Hoseok.
- Kooki daj spokój to nie czas na takie rzeczy - powiedział usmiejachąc się podejżliwie.
-Aaa..... Właśnie. (T/I) masz może czas dziś wieczorem? Planujemy spotkanie u nas w salonie by się lepiej poznać - Jin nie spószczał zwroku z drogi.
- Tak, mam. Ale nie chciałabym siedzieć do późna - podniosłam wzrok.
- Będzie fajnie, zobaczysz! - usieszył się Jungkook chwytając mnie za ramię.Lekko się zdziwiłam jego reakcją. Czyżby aż tak mu zależało bym przyszła na to przyjęcie? Dojechaliśmy pod Big Hit. Zaprowadzili mnie do sali gdzie chłopcy mieli trening. Zamim weszli na salę, każdemu z nich wręczyłam butelkę z piciem.
-Ooo... To jakaś specjalna woda? - spytał Jhope.
-Tak. Zawiera specjalne witaminy, które tracicie podczas treningu - powiedziałam wreczajac butelkę RM.
- Po tym to na pewno będę miał siłę na dzisiejsze spotkanie - oznajmił Jungkook.
-Co? Zgodziła się? - powiedział na cały głos Suga.
- Tak. - parschnął śmiechem Jin z miny Yoongiego.Trening się rozpoczął, a ja poszłam do restauracji na dolnym piętrze coś zjeść. Usiadłam z dala od tłoku ludzi. Ostatni stolik pod ścianą okazał się najlepszy. Po upływie 10 minit kelner przynusł moje zamówienie. Kawałek ciasta wraz ze szklanką soku wygładały smakowicie, ale najpierw chciałam dokończyć poprawki i wpisać resztę harmonogramu do zeszytu jeśli chcę dziś iść na to spotkanie. Zbliżała się 12, a moje ciasto dalej stało nietnięte. Do stalika ktoś się dołączył, ale nawet nie podniosłam wzroku.
- Jeżeli będziesz tak ciężko pracować i nic nie będziesz jadła to coś ci się stanie - powiedział znajomy głos.
Podniosłam głowę by ujrzeć kto to. Był to Jimin. Siedział po przeciwnej stronie stolika trzymając w rękach miskę z zupą. Przypatrywałam się mu przez dłuższą chwilę.
- Jedź - pokazał na ciasto - chyba, że chcesz żebym cię nakarmił?
Po ty słowach moje oczy zrobiły się większe. Szybko schowałam zeszyt i przystapiłam do jedzenia. Chłopak widząc moja reakcje zaczął się śmiać.
- Macie przerwę? Gdzie reszta grupy? - zapytałam rozglądając się po restauracji.
-Tak, reszta zespołu stwierdziła, że zjedzą kanapki ze sklepiku, a mnie tu coś przyciągneło - uśmiechnął się szeroko.
- Rozumiem - odpowiedziałam kończąc swoje ciasto.Odłożyłam talerzyk na bok. Jimin przypaczał się mi uważnie, a po chwil wystawił rękę w moją stronę. Przyłożył ją do policzka i przejechał palcem w pobliżu ust. Wystraszyłam się oddalając głowę od ręki. On wziął swoją rękę spowrotem na miejsce.
- Miałaś kawałek ciasta - oznajmił jedząc dalej zupę.
-Dziękuję - poczułam jak moje policzki robią się czerwone.Spakowałam szybko swoje rzeczy i wyszłam bez słowa zostawiając Jimina samego. Co się ze mną dzieje? On ewidentnie przekracza moją przeszczeń osobistą. Przez najbliższe 3 godziny chodziłam po wytwórni orientując się gdzie jaka sala się znajduje. Kiedy zbliżała się 15 podeszłam pod salę treningową chłopaków. Wróciliśmy tak jak wcześniej jechaliśmy. Dowiedziałam się od Jina bym przyszła do nich o 18. Usiadłam przy biurku próbując napisać to co mi zostało zanim Jimin przyszedł. Po upływie 20 minut usłyszałam putanie do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam.....
- Jungkook, czy coś się stało?
- Eee.... Czy... czy ja mogę... wziąść u ciebie prysznic? - jąkając się stał przed drzwiami trzymając w rękach rzeczy na przebranie i potrzebne do mycia.
- Ale przecież macie swoją łazienkę?
- Hyung powiedział że kąpię się najdłużej, a do 18 zostało niewiele czasu, więc pójdę jako ostatni. I... i nie zdążę się wykompać jak wszyscy skończą - podczas mówienia można było zobaczyć, że jest to dla niego krepujące.Wpusciłam go do środka, pokazując gdzie jest łazienka. Oznajmiłam, że będę u siebie w pokoju jakby coś jeszcze chciał i wróciłam do poprzedniej czynności zanim przyszedł Jungkook. Upłynęła jakąś godzina odkąnd Jungkook zaczął się myć. Akurat skończyłam pisać w zeszycie, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się Jimin.
- Szukam Jungkooka, widziałaś go może? - zapytał wpatrując się w moje oczy.
Nie zdążyłam otworzyć ust, gdy z łazienki wyszedł Kooki. Wycierał ręcznikiem swoje mokre włosy.
- Tu jestem! - oznajmił podchodząc do drzwi.
Jimin mocno się zdziwił, a następnie jego mina spoważniała. Patrzał na młodszego jakby Jungkook zepsuł mu ulubioną rzecz.
- Widzę, że już jesteś umyty. To powiem V, żeby się nie spieszył z myciem - odszedł nie zwracając na mnie uwagi.

CZYTASZ
World Star Park Jimin
FanfictionZ powodu ciężkiej choroby mamy musiałaś wyjechać do Korei Południowej. Pieniądze, które zarabiasz w większość przeznaczasz na leki dla mamy. Po niemiłym incydencie musisz się podjąć pracy, której nie chcesz. Siódemka chłopców sprawi że zmienią twoje...