Zarysy stawały się coraz bardziej wyraźniejsze. Podpłynął do mnie i przyciągnął mnie do siebie. Złączył nasze usta oddając część powietrza, dzięki czemu dotrwałam do momentu wynurzenia się. Wypłynęliśmy na powierzchnię, a Hoseok wraz z resztą członków stali na brzegu machając w naszą stronę.
- Jimin tutaj! - wołał lider.
Wtulona mocno w chłopaka nie miałam zamiaru choć na chwilę go puścić. Kiedy dotarliśmy do brzegu Taehyung z Yoongi wyciągnęli mnie z wody.
Krople wody opadały na ziemię. Łapałam powietrze jakby miało go ponownie zabraknąć. Podmuchy wiatru stały się zimne.
- Masz, okryj się - okrył moje ramiona i plecy swoją marynarką.
Spojrzałam na Taehyunga, który stał teraz w samej koszuli. Jimin wyszedł z basenu i skierował się w moją stronę. Bez namysłu wziął mnie na ręce i skierował się ku wyjściu.
Wtuliłam się w szyję chłopaka by nie widzieć tych wszystkich ludzi, którzy znajdowali się dookoła basemu.
- Gdzie idemy? - spytałam swoim zachrypniętym i zmęczonym głosem.
- Jak najdalej od tych ludzi - mruknął.Z tony wypowiedzi można było stwierdzić, że Jimin jest zły. Wyszedł z sali zatrzaskując drzwi, a następnie przeszedł przez długi korytarz. Otworzył drzwi do jednego z pokoi i posadził mnie na sofie.
- Zostań tu.
Powiedział już łagodniej i wyciągnął z jednej z szuflady mały ręczniczek.
Podał mi go, a po chwili zadzwonił.- Możesz tu przyjść?.... Tak, tam gdzie zawsze - rozłączył się.
Usiadł obok mnie i zaczął pomagać mi osuszyć się.
- Jak się czujesz?
- Chcę wracać do domu - spojrzałam na odbicie w oknie.Cała suknia była mokra i ciężka. Nie świeciła już tak pięknie, a na dodatek w niektórych miejscach była rozdarta. Włosy nie przypominały w żadnym stopniu upiecia, które miałam. Starłam makijaż, który przez wodę wyglądał jak farba rozlana po płótnie.
- Ja też chcę już wracać - położył swoją dłoń na mojej, a drugą na szyi.
Spojrzałam na niego. Z jego włosów spadały pojedyncze krople wody. Mokra koszula przylegała do mięśni ukazując zarysy. Przybliżył się i delikatnie złączył nasze usta. Pocałunek stawał się z czasem coraz bardziej namiętny. Oddawałam pocałunki, które mi się podobały i chciałam więcej i więcej. Chłopak schodził z pocałunkami niżej. Mokre ślady pozostawiające na mojej szyi nie były widoczne przez wodę, która skapywała z włosów. Nagle po pomieszczeniu rozległ się dźwięk pukania do drzwi.
Odsunęliśmy się od siebie jak oparzeni. Jimin poszedł otworzyć drzwi.
- Tu jesteście! - krzyknął Jin.
- A co się stało? - skrzywił się podejrzliwie na starszego.
- Podałeś zły numer pokoju.Jimin spojrzał na numer wiszący na drzwiach i sam był zaskoczony.
- Jak się czujesz - zapytał najstarszy.
- Już lepiej, ale chce wracać do domu - zakrywałam twarz ręcznikiem, aby nie zobaczył moich wypieków na policzkach.
- Jin pożyczysz nam swój samochód? Zawiozę (T/I) i zajmę się nią - wystawił rękę.
- Nie ma sprawy - oddał kluczyki.
- A czym my będziemy wracać? - mruknął Suga.
- Ja pojadę z Hoseokiem i Namjoonem, a ty z Tae i JK - odparł.
- Znowu mam wracać z tym dzieciakiem?! - skrzywił się na samą myśl o tym.
- Jak mnie nazwałeś - wiechał na wózku.
- No i się zaczyna... - zaśmiał się lider, który stał przy drzwiach.
CZYTASZ
World Star Park Jimin
FanfictionZ powodu ciężkiej choroby mamy musiałaś wyjechać do Korei Południowej. Pieniądze, które zarabiasz w większość przeznaczasz na leki dla mamy. Po niemiłym incydencie musisz się podjąć pracy, której nie chcesz. Siódemka chłopców sprawi że zmienią twoje...