Yvaine
Obcy mężczyzna przysunął skórzany fotel i ustawił go przede mną. Zasiadł na nim. Pochylił się w przód i palcami musnął moje nagie udo.
- Jestem prawdziwie zdumiony, że twój były chłopak cię nigdy nie dotknął. Masz cudowne ciało. Fakt, że jesteś dziewicą, jeszcze bardziej mnie podnieca. Nigdy nie miałem dziewicy, królewno. Będziesz moją pierwszą i ostatnią.
- Błagam, niech się pan nade mną zlituje...
- Pan? - spytał, unosząc głowę. Zaśmiał się głośno. - Mogę być twoim panem w łóżku, jeśli o to poprosisz. Możesz mówić mi po imieniu, kochanie. Nazywam się Trey.
Starałam się przypomnieć sobie jakiegokolwiek Treya, o którym mógłby wspomnieć Jake, ale żaden nie przychodził mi na myśl. Moje przemyślenia szybko jednak przerwał brunet, który przysunął się jeszcze bliżej mnie i czubkiem nosa dotknął mojej kobiecości, którą od jego skóry oddzielał tylko cienki materiał czarnej koronki.
- Błagam cię, Trey. Powiedz mi, o co w tym wszystkim chodzi. Proszę!
Załkałam żałośnie. Mężczyzna odsunął się ode mnie na tyle, aby mógł spojrzeć mi w oczy. Dłonie położył płasko na moich udach. Przeszedł mnie dreszcz. Nie sądziłam, że niewinny dotyk mógł wywołać takie odczucia. Jake nigdy nie dotknął mnie w taki sposób, w jaki dotykał mnie Trey.
- Jesteś taka grzeczna, że nie miałbym sumienia odmówić ci wyznania prawdy, skarbie.
Trey pocałował mnie w brzuch. Zadrżałam, co nie umknęło jego uwadze. Uśmiechnął się i zlitowawszy się nade mną, zaczął mówić.
- Chłopak, z którym chodziłaś przez ostatnie kilka miesięcy, wcale nie nazywa się Jake Rochester. Tak naprawdę to Ryan Suggs. Zajmuje się handlem narkotykami, bronią i kobietami. Nie byłaś jego pierwszą ofiarą, aniołku. Ryan lubi bawić się dziewczynami, zanim je sprzeda. Dlatego tkwiłaś u niego przez tyle czasu. Cóż, coś mu się należy za to, że tak dobrze wywiązuje się ze swojej roboty.
Nie chciałam wierzyć w słowa mężczyzny, ale szyderczy uśmieszek Jake'a, który zobaczyłam przez szybę samochodu, uzmysłowił mi, że on faktycznie mógł mnie okłamywać. Nie mogłam jednak pozwolić Treyowi się omamić i uwierzyć w każde jego słowo. Nie wiedziałam, jakie miał intencje, ale biorąc pod uwagę, że porwał mnie i związał, nie mogło wyniknąć z tego nic dobrego.
- Kazałem Ryanowi porwać młodą i piękną dziewczynę. Warunkiem jednak był uległy charakter. Mam dość pyskatych kobiet, które jedyne, co potrafią robić, to ssać mi pałę. Potrzebowałem kogoś delikatnego. Kogoś, komu mógłbym rozkazywać w łóżku. Dodatkowo to, że dalej jesteś dziewicą, jeszcze bardziej mnie nakręca.
- Trey, dlaczego...
- Nie uciekniesz ode mnie, Yvaine - wyznał, unosząc głowę tak, aby nasze spojrzenia się spotkały. Jego oczy nie były już figlarne. Patrzył się na mnie z powagą i mimo tego, że to ja patrzyłam na niego z góry, poczułam się mała i nic nie znacząca.
- Proszę, moja mama jest ciężko chora. Nie poradzi sobie bez pomocy finansowej Jake'a. To znaczy Ryana. Nie, to nie może dziać się naprawdę!
Odchyliłam głowę w tył i oparłam ją o drewniane koło, do którego zostałam przykuta. Włosy Treya musnęły mój brzuch, gdy mężczyzna całował mnie po nim. Starałam się nie skupiać na przyjemności, jaką mi dawał. Ten człowiek mnie porwał. Kupił mnie od chłopaka, w którym się zakochałam i z którym chciałam spędzić życie.
- Tu pojawia się kolejna niespodzianka. Twoi rodzice otrzymali od Ryana pół miliona za milczenie. To wystarczająco dużo, aby pomóc twojej mamie w leczeniu, prawda?
![](https://img.wattpad.com/cover/252648108-288-k984056.jpg)
CZYTASZ
Incapacitated
Gizem / GerilimYvaine chodzi z Jakiem od trzech miesięcy. Dziewczynę niepokoi tajemniczość chłopaka. Jak się okazuje, Jake okłamywał ukochaną od początku. Sprzedaje Yvaine mężczyźnie, który zamienia jej życie w piekło. Każda decyzja będzie miała konsekwencje. Każ...