45

4.8K 119 14
                                    

Trey

sześć lat temu

Razem z Jerichem pojechałem do centrum. Robienie interesów w klubach nocnych w ciągu dnia było jedyną możliwością, aby pozostać niezauważonym. W każdej chwili mogłem pokazać się w klubie Juliusa Falconego, ale Harrison zlecił nam inną robotę.

Miałem zabić dziwkę pewnego Rosjanina.

Nie miałem o niej zbyt wiele informacji. Nazywała się Anastazja i miała dwadzieścia osiem lat. Należała do burdelu, który znany był w całym mieście. Podlegała jednak rosyjskiej mafii. Była ulubioną prostytutką Dmitrija W. znanego w świecie mafii jako kurewska gnida. 

Nie miałem nic do gościa, ani do dziewczyny. Wykonywałem tylko wyznaczone mi zadanie. Byłem coraz bliżej stania się szefem mafii, gdyż Harrison był już jedną nogą w grobie. Traktowałem tego faceta jak rodzinę, ale mroczna część mnie z niecierpliwością czekała, aż Harrison umrze. Chciałem jak najszybciej objąć kierownicze stanowisko i stać się bogiem dla moich poddanych. Gdy już zasiądę na tronie, mianuję Ricka swoją prawą ręką. Gość zasługiwał na ten tytuł jak mało kto. Nieraz udowodnił, że jest dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałem.

- Jesteśmy na miejscu, szefie. 

Podobało mi się, jaki respekt miał przede mną Jericho. Nic nie zostało z tego nieśmiałego i skrzywdzonego chłopca, którego przygarnąłem z ulicy kilka lat temu. Cieszyłem się, że ten człowiek był mi lojalny i oddany. Był gotów oddać własne życie, aby mnie chronić.

- W takim razie działamy, partnerze.

Nie lubiłem zabijać kobiet. Starałem się być honorowym mężczyzną, ale życie w mafii mi na to nie pozwalało. Musiałem pozbyć się Anastazji, która znalazła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Będzie mi łatwiej ją zabić, gdy będzie zachowywała się jak jędza. Czasami jednak kobiety w obliczu zagrożenia były gotowe paść przede mną na kolana i błagać o possanie mojego kutasa. Gdy były ładne, pozwalałem im na to, zanim wpakowałem im kulkę w łeb. Z tego, co widziałem na zdjęciach zostawionych mi na biurku przez Harrisona, Anastazja była prawdziwą pięknością. Nie miałbym więc nic przeciwko, gdyby zechciała mi obciągnąć. 

Wyszedłem z samochodu zaparkowanego przy tylnym wejściu do klubu. Jako, że było południe, nikt się tu nie kręcił.

W środku nikt nas nie zatrzymał. Dlatego od razu obrałem cel na pierwsze piętro.

Uśmiechnąłem się szyderczo, gdy usłyszałem głośne jęki dobiegające zza kilku drzwi. Na szczęście dla mnie, wszystkie były uchylone. Widziałem zbereźne rzeczy, jakie kobiety pozwalały sobie robić. Pożałowałem, że nigdy wcześniej nie byłem w tym klubie i nie skorzystałem z usług żadnej prostytutki.

Kto wie? Może dzisiaj się to zmieni?

W plątaninie ciał szukałem blond włosów Rosjanki. Po uchyleniu czwartych drzwi, wreszcie ją odnalazłem.

Dałem znać Jericho, aby podszedł bliżej. Jego oczy się rozszerzyły, gdy zobaczył blond piękność. Miała przymknięte oczy, więc nie widziała nas stojących na korytarzu i obserwujących jej poczynania. Koleś, który posuwał ją od tyłu, związał jej ręce na plecach. Na szyi miała zaciśnięty pasek, którego koniec trzymał brunet. 

- Wkraczamy, partnerze.

Gdy wbiliśmy do burdelowego pokoju, kobieta głośno krzyknęła. Znajdujący się w niej facet rzucił nam groźne spojrzenie, jednak gdy zauważył, że mieliśmy wycelowaną w nich broń, szybko wyszedł z kobiety i stanął przed nami z rękami uniesionymi go góry. 

IncapacitatedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz