Trey
Mimo potwornego zmęczenia, adrenalina buzowała w moich żyłach. Kiedy zabijałem i torturowałem, byłem w swoim świecie. Wolałem, aby wówczas wszyscy ci, na których mi zależało, trzymali się ode mnie z daleka. W morderczym szale mogłem nad sobą nie panować.
Żałowałem, że nie zrobiłem Hunterowi tego, co on robił mojej ukochanej Yvaine. Mogłem zaczekać, aż się obudzi i wtedy zacznie błagać mnie o śmierć. Z drugiej strony nie chciałem jednak tracić czasu, który mogłem spędzić z moją dziewczynką. Hunter niemniej jednak zasługiwał na długie i powolne tortury, a ja odebrałem mu tą możliwość, posyłając mu kulkę między oczy.
Kiedy usłyszałem męski krzyk dobiegający z góry, ruszyłem czym prędzej przed siebie. Usłyszałem za sobą bieg kilku egzekutorów Juliusa. Wiedziałem, że w grupie tkwiła siła i nikt ani nic nie mógł zrobić już Yvaine krzywdy, ale wolałem na własne oczy przekonać się, co było na rzeczy.
Gdy znalazłem się na górze, ujrzałem Jericha, który siedział okrakiem na powalonym na podłodze mężczyźnie. Mój ochroniarz obezwładnił tego człowieka, chwytając go za nadgarstki, a następnie skuwając je kajdankami. Obcy facet krzyczał, że powinniśmy zająć się Yvaine, a nie interesować nim.
Czułem napięcie w całym ciele, gdy do niego powoli podchodziłem. Gość o arabskiej urodzie szarpał się z Jerichem, ale dla mojego ochroniarza była to bułka z masłem. Facet wyglądał na pewnego siebie i nieustraszonego mordercę, ale patrząc na Yvaine znajdującą się w ramionach Christiana, ogłupiał.
Nie miałem pojęcia, że w sprawę porwania Yvaine wtajemniczony był ktoś oprócz Ryana, Huntera i Archiego. Myślałem, że został mi do zlikwidowania tylko jeden człowiek, a okazało się, że będę miał trochę więcej zabawy.
Ukucnąłem przed nieznajomym i chwyciłem jego włosy w pięść. Odchyliłem jego głowę do tyłu, aż ten boleśnie jęknął.
Cóż, pozory potrafiły mylić. Zakładałem, że będzie bardziej waleczny.
- Kim jesteś, skurwielu? - spytałem opanowanym głosem, choć wewnątrz buzowałem z nadmiaru emocji.
- A kim ty jesteś?
Zaśmiałem się oschle i uderzyłem twarzą mężczyzny o podłogę. Usłyszałem trzask łamanego nosa. Dlatego gdy znów podniosłem jego głowę, aby spojrzeć się w jego brązowe, pogrążone w rozpaczy oczy, zobaczyłem krew wypływającą z jego nosa.
- Odpowiedz na moje pytanie, albo zabiję tą dziewczynę, śmieciu.
Bolały mnie słowa, które wypowiedziałem. Nikt nie skrzywdziłbym mojej kochanej dziewczynki, ale trzeba było być idiotą, aby nie zauważyć, że temu facetowi na niej zależało. Miałem do niego wiele pytań, ale musiałem go podburzyć, aby zaczął śpiewać.
- Nazywam się Aslan Al-Churi. Jestem ochroniarzem pana Huntera. Pracuję od niego od kilku lat.
- Jesteś z Arabii Saudyjskiej?
- Nie, pochodzę z Turcji.
Aslan co chwila zerkał na trzymaną przez Christiana Yvaine. Szarpnięciem za czarne włosy przywołałem go jednak do porządku.
- Kim jesteście i po co tutaj przyszliście? Kto dał wam cynk, gdzie jest dziewczyna?
Zaśmiałem się, obserwując zakłopotanie Turka. Biedak stresował się, jakby był przed maturą. Błądził wzrokiem po nas wszystkich.
Nagle za moimi plecami pojawił się Julius. Nie musiałem na niego patrzeć, aby wyczuć jego obecność. Mój przyjaciel był pieprzonym bogiem, a kimkolwiek był ten Turek, już niebawem miał się przekonać, że zadarł z niewłaściwymi osobami.
CZYTASZ
Incapacitated
Mystery / ThrillerYvaine chodzi z Jakiem od trzech miesięcy. Dziewczynę niepokoi tajemniczość chłopaka. Jak się okazuje, Jake okłamywał ukochaną od początku. Sprzedaje Yvaine mężczyźnie, który zamienia jej życie w piekło. Każda decyzja będzie miała konsekwencje. Każ...