Trey
14 lat temu
- Tato, proszę! Nie rób mi tego!
Waliłem w drzwi domu jak opętany. Miałem nadzieję, że mój ojciec jakimś cudem się nade mną zlituje i wpuści mnie z powrotem do środka. Stałem na zewnątrz w krótkich spodenkach i podkoszulku. Szykowałem się do spania, gdy nagle ojciec wrócił do domu z kolejną kochanką. Zastał mnie w kuchni, kiedy robiłem sobie kanapki i wywalił z domu na zbity pysk. Wcześniej oczywiście rzucił mną o ścianę i uderzył kilkakrotnie w twarz, aż zobaczyłem mroczki przed oczami.
- Wypierdalaj stąd, gówniarzu! Jeśli nie chcesz, abym zajebał twoją matkę, nigdy tu nie wracaj!
Zapłakałem głośno. Zaalarmowałem kilku sąsiadów, ale żaden z nich nie przyszedł mi na pomoc. Wszyscy wychylali głowy ze swoich bezpiecznych domów i patrzyli na moją tragedię.
Kiedy usłyszałem głośne jęki rozkoszy dobiegające z domu, rzuciłem się do ucieczki. Ojciec nie przejmował się tym, że uprawiał seks w mojej obecności. Wiele razy go na tym przyłapałem, a on nigdy nie czuł wyrzutów sumienia. Byłem dla niego jedynie problemem. Czasami żałowałem, że w ogóle przyszedłem na świat.
Uciekałem, gdzie pieprz rośnie. W oczach miałem łzy, dlatego nie widziałem, gdzie biegnę. Mieszkałem na przedmieściach Nowego Jorku i miałem stąd daleką drogę do centrum. Wstyd przyznać, ale nigdy nie byłem w samym sercu miasta. Rodzice byli biedni i woleli seks z nieznajomymi oraz narkotyki niż mnie, a ja musiałem się z tym pogodzić.
Było mi cholernie zimno, ale biegnąc spociłem się. Nie mogłem jednak zdjąć podkoszulka, gdyż nie miałem już nic, co mogłoby mnie ochronić.
Wybiegłem z domu z tym, co miałem.
Czyli prawie z niczym.
Ulice były coraz ciemniejsze. W tej części miasta było niebezpiecznie i nawet mój ojciec, który pewnie gdyby mógł, rzuciłby mnie na pożarcie hienom, ostrzegał mnie, abym nie wałęsał się tędy wieczorami. Byłem jednak tak przepełniony adrenaliną i nie miałem gdzie pójść, że zaryzykowałem własnym życiem.
W końcu nie miałem nic do stracenia. Moje życie i tak było bezcelowe. Nie miałem marzeń ani możliwości, aby stać się lepszym człowiekiem. Urodziłem się w rodzinie, w której nigdy nie zaznałem miłości. Koniec końców wyrzucono mnie stamtąd, bo sprawiałem za dużo problemów.
Wielokrotnie myślałem o odebraniu sobie życia, ale w głębi serca miałem jeszcze kilka pragnień. Leżąc w łóżku wieczorami wielokrotnie wyobrażałem sobie, że staję się kimś potężnym, kto ma nieskończoną władzę. Chciałem być kimś, kogo inni by szanowali. Pragnąłem szacunku i lojalności. Wówczas, gdy miałbym wystarczającą władzę, wsadziłbym ojca za kratki, aby gnił w więzieniu do końca swoich dni.
Uciekając z domu, naszła mnie ochota na popełnienie samobójstwa. Mogłem zrzucić się z mostu pod jadący szybko pociąg lub znaleźć kawałek sznura i powiesić się na najbliższym drzewie.
Moje rozmyślania o śmierci przerwał jednak hałas, który dobiegał z zaułka. Otarłem łzy i podszedłem bliżej. Nie kierowałem się zdrowym rozsądkiem. W tej chwili zupełnie mnie opuścił. Czułem się tak, jakbym wchodził w objęcia śmierci, czekając na jej uścisk.
Serce waliło mi w piersi, jakby chciało wydostać się na wolność. Pocierałem dłonią mostek, próbując się uspokoić, ale to, co ukazało się moim oczom w głębi zaułka sprawiło, że niemal dostałem zawału.
Dwóch młodych mężczyzn, którzy mogli być kilka lat starsi ode mnie, okładało starszego faceta pięściami. Do moich uszu dobiegały przekleństwa, które jednak niknęły gdzieś daleko pod wpływem buzującej w moich żyłach adrenaliny. Obserwowałem zza śmietnika, jak jeden z facetów wyciąga nóż i wbija go w pierś torturowanego faceta. Usłyszałem bulgot dobiegający z gardła poszkodowanego, a chwilę później drugi facet poderżnął swojej ofierze gardło.
CZYTASZ
Incapacitated
Mystery / ThrillerYvaine chodzi z Jakiem od trzech miesięcy. Dziewczynę niepokoi tajemniczość chłopaka. Jak się okazuje, Jake okłamywał ukochaną od początku. Sprzedaje Yvaine mężczyźnie, który zamienia jej życie w piekło. Każda decyzja będzie miała konsekwencje. Każ...