,,Ty jesteś szlamą i tyle"

1.5K 23 4
                                    

~Isabel

Kolejny, szósty rok nauki w Hogwarcie. Ostatnie poprawki przed wejściem do pociągu. Oczywiście ojciec nie mógł mnie zawieść, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie. Zresztą miałabym słuchać jego gadania przez całą drogę to już wolę jechać pociągiem. Pora wsiadać. Duży tłok. Pierwszoklasiści przepychają się przez wagony byle tylko dostać się na sam koniec pociągu. Wszystkie miejsca zajęte więc szukam wolnego miejsca z tyłu pociągu. Trudno najwyżej będę siedzieć z tymi pierwszakami. Wszystko lepsze niż podróż z moim ojcem. Wchodzę do ostatniego wagonu i nagle mój wzrok kieruje się w nieodpowiednią stronę. Zauważam wysokiego blondyna w czarnej marynarce idącego w moją stronę. To nie kto inny jak mój wróg Malfoy. Nie cierpię go odkąd tiara przydziału przydzieliła nas do Slitherinu. Wiedziałam, że będzie ze mną o wszystko konkurował, bo w końcu jest zarozumiały a sama myśl, że Snape to mój ojciec wywiera na nim niepohamowane emocje i robi wszystko żebym tylko w każdej możliwej sytuacji podpadła ojcu. Oczywiście jest potem z tego bardzo zadowolony i chodzi dumny ze swoich czynów. Zresztą on zawsze chodził dumny. Jednak teraz coś się zmieniło. Był jakiś smutny, zamyślony. Zagubił się w swoich myślach i nie zauważył mnie.
- Ała co jest?
- Patrz jak łazisz mała szlamo- spojrzał na mnie złośliwe.
Typowe... Draco Malfoy i jego status czystej krwi. Był wychowywany w przeświadczeniu o tym, że liczy się tylko czysta krew a inni to są odmieńcy, którzy nie warci są jakiejkolwiek uwagi. Szczególne ja, która jestem półkrwi.
- Nie nazywaj mnie tak Malfoy- splunęłam szorstko
- Pff - splunął - będę nazywał innych tak jak mi się podoba a ty jestem szlamą i tyle - uśmiechnął się złośliwe.
- Debil - powiedziałam cicho i odeszłam, słysząc za sobą podstępny śmieszek Draco. Jak ja tego nienawidziłam.
Wreszcie znalazłam wolne miejsce w pociągu i usiadłam. Podróż do Hogwardu była długa i męcząca. Próbowałam zasnąć ale nie mogłam. Postanowiłam się przejść. Idę korytarzem pociągu i słyszę głośny śmiech. Oczywiście wiem kto to. Przechodzę obok przedziału kolejowego i widzę Draco, koło którego siedzi Pancy i śmieje się na cały głos. Na przeciw nich siedzi Blaise. Nagle gdy przechodzę wzrok Draco pada na mnie. Jego wzrok jest zimny jak zawsze. Pancy zauważa to i kładzie rękę na udzie Draco chcąc odwrócić jego uwagę ode mnie.
- Draco co z tobą?- mówi
- Zabierz tą rękę Pancy!- Draco mówi jej stanowczo po czym ona zmieszana bierze rękę z jego uda i odsuwa się.
Draco nadal patrzy na mnie a ja odchodzę.

Imperious ( Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz