,, Od początku aż do końca"

283 13 0
                                    

Po kolacji szłam schodami na balkon. Był spokojny wieczór a na niebie były miliony gwiazd. Draco miał rację. Wyglądają one niesamowicie pięknie.
Oparłam ręce na balkonie i patrzyłam w niebo. Nagle ktoś założył na mnie koc. Odwróciłam się i spojrzałam na Draco.

- Wieczory tutaj są zimne.

- Dziękuję - powiedziałam łagodnie

Chłopak stanął obok mnie i teraz razem patrzyliśmy na gwiazdy. Staliśmy tak kilka chwili gdy po chwili Draco odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie.

- Isabel wiem, że to co zrobiłem jest cholernie złe i wiem, że cię skrzywdziłem. Wiem nie ufasz mi już i wcale ci się nie dziwię ale proszę... Daj mi ostatnia szansę... Proszę cię Isabel- powiedział ze łzami w oczach a moje serce pękło.

- Draco ja...- chciałam coś powiedzieć ale chłopak mi przerwał

- Proszę zaufaj mi jeszcze raz. Obiecuję, że nigdy cię już nie okłamie i nie opuszczę.

Byłam tak cholernie zła na niego ale nadal go bardzo kochałam... Szczególnie teraz kiedy już wszystko wiem i sama jestem śmierciożercą.

- Draco- popatrzyłam w jego niebieskie i pełne łez oczy- Dam ci ostatnią szansę ale proszę nigdy mnie nie okłamuj.

- Obiecuję. Już nigdy cię nie zostawię.

Przytulił mnie mocno do siebie z tęsknotą. Poczułam jego ciepłe ciało a jego oddech wachlował moje czoło. Tak bardzo mi tego brakowało. Pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam się bezpiecznie. Wtuliłam się w chłopaka, który złamał mi serce i bez którego nie potrafię żyć.

- Tak bardzo za tobą tęskniłem- odsunął się ode mnie by po chwili wbić się w moje usta.

Jego dotyk sprawiał, że rozpływałam się. Miękkie usta, które kochałam i za którymi tak bardzo tęskniłam. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale to teraz nie miało znaczenia. Potrzebowałam go tak bardzo jak nigdy wcześniej.

~

Siedziałam wtulona w Draco i patrzyliśmy na niebo nocą. Pomimo tego, że jestem śmierciożercą i wszystko jest nie tak jak bym chciała to mam jego i to mi wystarczy. Po chwili podniosłam się i spojrzałam smutna na chłopaka.

- Draco boję się. Nie chcę być śmierciożercą i najlepiej to chce stąd uciec.

- Wiem Isabel też bym tak chciał ale już nie cofniemy czasu. Nic już nie będzie takie jakie było- posmutniałam a Draco podniósł mój podbródek do góry- Pamiętaj, że jesteśmy w tym razem już do końca. Wszystko będzie dobrze - przytulił mnie - Kocham cię Isabel Snape.

- Kocham cię Draco Malfoyu. Od początku aż do końca.

- Aż do końca- powiedział i nasze usta się złączyły w czułym pocałunku.

~

Szliśmy korytarzem do naszych pokoi.  Draco odprowadził mnie do swojej sypialni i już miał odchodzić gdy złapałam go za rękę.

- Nie chcę spać sama.

Chłopak spojrzał na mnie a w jego oczach widać było szczery uśmiech. Pociągam go za rękę i weszliśmy razem do jego pokoju. Było już dobrze po północy i jedynie czego chciałam to wtulić się w Draco i zasnąć. I tak też zrobiłam. Blondyn objął mnie rękami i przyciągnął blisko siebie i w tym momencie zapomniałam o wszystkich moich problemach. Czułam się bezpiecznie z nim u boku w tym wielkim i strasznym dworze.

- Dobranoc kochanie - Draco pocałował mnie w czoło

- Dobranoc Draco - przytuliłam go mocnej i zasnęłam.

Draco nie... Ojcze... Nie proszę zostawcie ich... Nie róbcie im krzywdy... Draco nie zostawiaj mnie... Obiecałeś... Nie...

Obudziłam się w nocy cała przerażona. Spojrzałam na Draco, który spał spokojnie na łóżku i trochę mi ulżyło. Śniło mi się, że śmierciożercą torturują Draco i mojego ojca. Widziałam przerażenie w ich oczach. Płakałam bo nic nie mogłam zrobić. Na koniec podbiegłam do ich martwych ciał i przytuliłam do siebie. Teraz siedziałam na łóżku i nie mogłam zasnąć. Patrzyłam na Draco i zastanowiłam się czy teraz jak już go mam przy sobie, stracę go ponownie już na zawsze. Nie chciałam nawet o tym myśleć, ale te mroczne myśli nie dawały mi spokoju. Chciałbym uciec stąd daleko z Draco i zacząć wszystko od nowa. Z dala od śmierciożerców i z dala od tego całego zła.

Imperious ( Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz