Poczułam lekkie szturchnięcie a potem więcej i więcej. W końcu się obudziłam. Usiadłam na łóżku i przetarłam zapłakane oczy.
To tylko zły sen - pomyślałam
- Isabel co się stało?
Wtedy doszło do mnie wszystko co się stało. To był tylko zły sen a Draco siedzi przy mnie przerażony i głaszcze mnie po plecach. Ja ciągle próbowałam dojść do siebie.
- Draco ty, mój ojciec, śmierciożercy... - jąkałam się
- Ciii spokojnie kochanie. To tylko zły sen. Już wszystko dobrze. Jestem przy tobie.
Objął mnie ramieniem a ja oparłam głowę o jego klatkę piersiową i spokojnie oddychałam próbując unormować swoje przyspieszone bicie serca. Draco całował mnie w czoło i głaskał po włosach a ja robiłam się coraz bardziej senna. Powieki zaczęły robić się niemożliwe ciężkie i po chwili znowu zasnęłam, wtulona w blondyna.
Draco pov
Isabel zasnęła spowrotem. Patrzyłem na nią. Wiem co się jej śniło. Znów użyłem na niej Legilimencji. Jest bardzo dzielna. Wie i musi mieć pewność, że nigdy nie skrzywdziłbym jej ojca. Wiem, że to nie takie łatwe jak się wydaje. Muszę robić wszystko, co chce Czarny Pan bo inaczej Snape może zginąć. Pieprzona wieczysta przysięga. Ale ona nie ma się czym martwić. Nie mam zamiaru zawieść. Szczególne jej.
~Magia czasu~
Isabel pov
Ostatni dzień w Hogwarcie przed świętami. Razem z Draco pakowaliśmy walizki. Udało mi się go do tego zagonić bez użycia magii po tym jak wzięłam mu różdżkę. Oczywiście nie obyło by się bez śmiechów i wygłupów.
- Draco co wszystkie moje staniki robią w twojej torbie? - zaskoczona wyciągnęłam z jego torby jeden koronkowy stanik
- Jak to co? Leżą. Nie widać?
- No widzę. I co z tym związane? Zamierzasz je nosić? - zaczęłam się śmiać
Chłopak przybliżył się niebezpiecznie do mnie.
- Zamierzam je tutaj trzymać, żebyś ty ich nie nosiła - odpowiedział dumnie
Z kim ja żyję?
- Idiota
- Twój idiota - pocałował mnie - a poza tym wolę cię w tej wersji bez
- Nie będziesz zazdrosny jak będę paradować bez stanika po Hogwarcie?
- Nie mam powodu. Inni mogą tylko podziwiać to co jest moje.
- Może najlepiej od razu wyrzucę wszystkie moje ubrania i będę chodzić nago - podstępnie spojrzałam na niego chcąc zobaczyć reakcję blondyna
- Kusząca propozycja ale obawiam się, że wtedy nie zdołałbym się kontrolować.
- W takim razie zacznę od teraz - zaczęłam ściągać szatę Slitherinu
- Grabisz sobie kochanie - upomniał mnie
- Tak? Myślisz, że po co to właśnie robię? - patrzyłam na Draco i widziałam iskry w jego oczach
- Pieprzyć pakowanie jak mogę ciebie
~
Po nieplanowanej, dosyć długiej przerwie dokończyliśmy pakowanie już z użyciem czarów i zeszliśmy na ostatni obiad do Wielkiej Sali przed wyjazdem. Czekali już tam na nas nasi przyjaciele. Usiadłam obok Michaela a obok mnie miejsce zajął Draco.
CZYTASZ
Imperious ( Draco Malfoy)
Hayran Kurgu,,Jest cholernym narkotykiem a ja pieprzonym narkomanem. Jedno wielkie uzależnienie, bez którego nie potrafię żyć,, - A ty? Co z tobą? - Ja będę walczył - odparł monotonnie - Przeciw komu? Po jakiej stronie staniesz żeby wygrać i przeżyć? Co Draco...