,,Nikt się o tym nie dowie"

188 9 2
                                    

Magia czasu

Isabel pov

Weszłam do przymierzalni z kilkoma rzeczami w rękach. Gdy już miałam przymierzać spodenki w przymierzalni nagle pojawił się ktoś kogo najmniej bym się spodziewała.

- H...Harry co ty tu robisz? Jak ty się tu...? - byłam w szoku

- Hej Isabel. Przepraszam, że cię wystraszyłem ale to jedyna okazja kiedy jesteś sama. Powiem wprost. Potrzebuje twojej pomocy.

- O... Oczywiście pomogę ale o co chodzi?

- Wyjaśnię ci wszystko ale nie tutaj. Chodźmy.

- Ale...czekaj tylko powiem Susan że...- nie zdążyłam dokończyć bo chłopak złapał mnie za rękę

- Nikt się nie może o tym dowiedzieć bo oboje bylibyśmy narażeni na niebezpieczeństwo. Posłuchaj, musisz mi zaufać dobrze?

- Okej - odpowiedziałam po chwili namysłu i od razu depotrowaliśmy się.

Nagle znalazłam się w ciemnym, zakurzonym pomieszczeniu. Był to chyba jakiś dom ale dawno nie zamieszkany.

- Gdzie jesteśmy?

- Witaj w kwaterze głównej Zakonu Feniksa - usłyszałam zza pleców o już wiedziałam kto to

- Ron! Hermiona! Jak dobrze was widzieć. Stęskniłam się - podbiegłam do nich mocno przytulając każdego z osobna

- My też tęskniliśmy - odpowiada Hermiona tuląc mnie do siebie

- Opowiadaj co się dzieje w Hogwarcie. Pewnie słabo jest - dopytywał mnie Ron

- Jest dość specyficzne i ponuro. Wszędzie kręcą się śmierciożercy i wszystkiego pilnują.

- Tak jak sądziłem - odparł smętnie

- Harry tak w ogóle to po co mnie tu ściągnąłeś tak nagle? - zwróciłam się w stronę chłopaka

- Tak jak wspominałem wcześniej potrzebujemy twojej pomocy. Usiądźmy - wskazał ręką na kanapę, na której po chwili każdy usiadł.

- Zanim ci powiemy o co chodzi to musisz obiecać nam, że nikt się o tym nie dowie. Ani twój ojciec ani Draco ani nikt inny.

- Dobrze obiecuję

- Dobra. Powiem wprost. Musimy się przedostać do Ministerstwa Magii i tylko ty możesz nam w tym pomóc. Mówiłaś kiedyś, że ojciec często cię tam zabierał więc napewno znasz wszystkie tajne przejścia i całe ministerstwo.

- Owszem - powiedziałam dumnie - Znam parę skrótów i nawet mam pomysł jak się tam dostać.

- Wspaniale! - krzyknęła radośnie Hermiona - to co idziemy?

- Już, teraz, zaraz? - zdziwiłam się

- Tak. Słuchaj Isabel tutaj każda chwila się liczy.

- Okej ale pozwólcie mi tylko zostawić informacje Draco żeby się nie martwił. Zniknęłam tak bez nagle i nie chce go denerwować.

- Dobrze - odparł Harry

~

Po zostawieniu liścika w naszym przyszłym domu od razu depotrowaliśmy się na jedną z ulic Londynu. Za pomocą zaklęcia uspaliśmy trójkę pracowników Ministerstwa. Hermiona od razu sporządziła eliksir wielosokowy i podała chłopakom do wypicia. Sama również wypiła po czym zamieniła się w kobietę, która leżała koło niej i słodko spała. Chłopcy też przeszli transformacje i zostałam tylko ja.

Imperious ( Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz