Wyjątkowe święta

165 5 0
                                    

Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie. Założyłam na siebie ciepły szlafrok i zeszłam na dół do kuchni.

Pora na mój świąteczny plan.

Zajrzałam do lodówki, w której było wszystko czego potrzebowałam. Wyciągnęłam jajka, masło, dżem, nutelle. Po kilkunastu minutach miałam gotowe już naleśniki i tosty. Zrobiłam do nich gorącą czekoladę z piankami. Wszystko ułożyłam ładnie na stole. Na kominku wyczarowałam świąteczny wieniec oraz przystroiłam sztuczne drzewko aby wyglądało jak choinka. W końcu stanęłam na środku salonu i spojrzałam na moją pracę. Wszystko wyglądało cudownie i idealnie. Teraz jeszcze musiałam obudzić Draco i święta czas zacząć.
Weszłam na górę do naszego pokoju i stanęłam nad łóżkiem. Blondyn lekko zamruczał i przekręcił się na plecy.

Idealnie

Usiadłam na jego kolanach i zaczełam składać pocałunku na jego ustach i szyji. Draco momentalnie się obudził i zaczął oddawać pocałunki.

- Hmm? Czyżbyś się stęskniła za mną?

- Oj nie Draco wstajemy i to zaraz - odparłam stanowczo na co blondyn podniósł brwi ze zdziwieniem

- Ale jak to?

- Draco - nie dawałam za wygraną

- No weź no kochanie - zrobił te swoje maślane oczka, którym nie potrafię się oprzeć ale w tym przypadku musiałam

- No wstawiaj bo na dole czeka niespodzianka

- Ale ja wolę ciebie - uniosłam brwi w geście niezadowolenia - no dobra niech ci będzie ale następnym razem...

- Następnym razem to ty zrobisz mi niespodziankę - dokończyłam za blondyna

- Konkretnie jaką? Może być taka w formie kinder niespodzianki, na którą poczekasz 9 miesięcy?

Wstałam z kolan chłopaka i stanęłam nad łóżkiem z założonymi rękami.

- Draco choć raz bądź poważny

- Ależ ja jestem śmiertelnie poważny

Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam kierować się do drzwi. Stanęłam przy nich i spojrzałam na chłopaka, który spowrotem przykrył się kołdrą.

- Masz 5 minut i widzę cię na dole -  zamknęłam drzwi i zeszłam na dół

Po uprawnieniu się, że wszystko jest tak jak powinno być usiadłam na kanapie i czekałam na Draco. Długo nie musiałam czekać bo chłopak w mgnieniu oka stanął na schodach. Zszedł na dół a ja podeszłam do niego z uśmiechem wymalowanym na ustach.

- I jak? Podoba ci się?

Chłopak bez zastanowienia wbił się w moje usta a ja lekko zszokowana zaczęłam oddawać pocałunki.

To chyba znaczyło że mu się podoba

- Kochanie to jest...wow... jesteś niesamowita!

- Wiem - odpadłam - dobra koniec jarania się. Siadajmy do stołu i jedzmy. Jestem już głodna.

- Zaczekaj - złapał mnie z rękę i wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko - zapomniałem dać ci to wczoraj

Otworzył pudełeczko a moim oczom ukazała się piękna, kryształowa, zielona brązoletka. Na sam jej widok zapadło mi dech w piersiach. Była cudowna, przepiękna, niesamowita i idealna. Chłopak zapiał mi ją na rękę a ja zaczęłam ją dokładnie oglądać.

- Draco jest piękna, bardzo piękna. Dziękuję. Też coś dla ciebie mam

Podeszłam do komody i wyjęłam z niej czarne pudełeczko. Stanęłam spowrotem przed Draco i wręczyłam mu je. Blondyn spojrzał na mnie a po chwili n pudełeczko, które zaraz potem otworzył i zaniemówił.

Imperious ( Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz