Moje ręce zaczęły się trząść. Odwróciłam się powoli i zamarłam.
To on...
Spojrzałam na Draco. Stał wyprostowany i wpatrywał się prosto w moje oczy.
- D... Draco? - przetarłam oczy z niedowierzania
- Isabel - szepnął
To mi się śni. Napewno. Zaraz się obudzę a mój Draco zniknie. Śniło mi się co noc. Co noc widziałam go jak stoi przede mną. Mówiłam do niego ale nie odpowiadał. Stał tylko cicho i patrzył na mnie. Potem budziłam się i szukałam go wzrokiem w pokoju lecz jego nie było. Teraz też pewnie śnie.
- Nie możliwe - zaczęłam się jąkać
Wstałam i stanęłam na przeciwko blondyna. Patrzyliśmy sobie w oczy, w których świeciły się łzy. Staliśmy tak w ciszy dosyć długo. Po chwili Draco nie wytrzymał i w jednej chwili przytulił mnie do siebie. Chwilę stałam w szoku ale potem objęłam go i przytuliłam mocnej do siebie.
- Tak strasznie mi ciebie brakowało. Nawet nie wiesz... - nie dokończyłam bo zaczęłam płakać
- Ciii piękna wiem. Wszystko wiem. Zawaliłem. Chciałem cię wtedy wziąść ze sobą ale bałem się, że ci z ministerstwa będą też ciebie ścigać. Nie chciałem cię narażać.
- Gdzie byłeś? Czy twoi rodzice...- nie mogłam się wysłowić z nerwów
- Tak wszystko z nimi dobrze. Są w Dworze Malfoyów. Wtedy gdy Voldemort został pokonany uciekliśmy do małego domku z dala od Londynu. Mieliśmy się z nikim nie kontaktować. Ojciec nałożył jakieś zaklęcia na wszystkie okna i drzwi i nie byłem w stanie z tamtąd uciec. A chciałem. Nawet nie wiesz ile razy próbowałem. Chciałem cię znaleźć za wszelką cenę. Nieważne czy by mnie złapali czy nie. Było mi to obojętnie bo nie potrafiłem już dłużej wytrzymać bez ciebie Isabel.
- Jak się tu znalazłeś i skąd wiedziałeś, że tutaj będę?
- Ojciec miał niedawno przesłuchanie w Ministerstwie. Stawił się na nie chociaż wiedzieliśmy dobrze co się z tym wiąże. Na rozprawie powiedzieli mu, że mój czyn uratował nasz ród przed karą. Ojciec był w szoku ale w końcu pogratulował mi chociaż bardzo się opierał. Wtedy już mogliśmy wyjść do ludzi. Od razu postanowiłem cię poszukać i na jednej z ulic natknąłem się na Michaela. On to wszystko zaplanował.
- Czyli już nic ci nie grozi?
- Nie kochanie. Już nic nam nie grozi - położył ręce na moich policzkach i wbił się w moje usta
Tak strasznie mi tego brakowało. Jego dotyku. Jego zapachu. Jego ciepłego ciała. Jego całego.
- Isabel - podniósł moją głowę do góry i spojrzałam na niego - przepraszam cię tak strasznie, że nie byłem na pogrzebie twojego ojca. Bardzo chciałem tam być przy tobie. Twój ojciec dał mi list i...
- Tak wiem Draco. Już wszystko wiem. Czytałam list. Wiem, że nie mogłeś być na pogrzebie i nie mam ci tego za złe. Teraz już wszystko będzie dobrze, prawda?
- Tak - powiedział spokojne całując mnie w czoło - teraz już wszystko będzie tak jak sobie zaplanowaliśmy.
~
Siedzieliśmy na kocu i wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Było ich mnóstwo. Całe niebo błyszczało. Właśnie o tym marzyłam. Móc siedzieć wieczorem nad jeziorem razem z Draco i patrzeć w gwiazdy. To był czas tylko dla nas. Siedzieliśmy w ciszy wtuleni w siebie i słuchaliśmy jak wiatr delikatnie odbija się o taflę wody.
- Kocham cię Isabel - nagle zaczął Draco
- Kocham cię Draco
- Nigdy nie sądziłem, że jestem w stanie kogoś kochać ale się myliłem. Pokochałem ciebie i nigdy nie przestanę. Zresztą obiecałem to twojemu ojcu - uśmiechnął się
- Myślisz, że on tam gdzieś jest? - zapytałam blondyna pokazując na niebo
- Mama mówiła mi jak byłem mały, że osoby po śmierci zamieniają się w gwiazdy. Znajdują sobie miejsce na niebie i patrzą na nas. Oświetlają nam drogę w nocy gdy jest ciemno i chronią nas, dzięki czemu nic nam nie grozi. Jestem pewny, że twój ojciec patrzy gdzieś tam z góry na ciebie i jest z ciebie dumny.
- Jest z nas obojga dumny - uśmiechnęłam się do chłopaka i nadal wpatrywaliśmy się w gwiazdy
Bo to od zawsze było nasze niebo i nasze gwiazdy...
CZYTASZ
Imperious ( Draco Malfoy)
Fanfic,,Jest cholernym narkotykiem a ja pieprzonym narkomanem. Jedno wielkie uzależnienie, bez którego nie potrafię żyć,, - A ty? Co z tobą? - Ja będę walczył - odparł monotonnie - Przeciw komu? Po jakiej stronie staniesz żeby wygrać i przeżyć? Co Draco...