28

300 16 0
                                    

Y/N: Jest idealny! 

HYUNJIN: Śliczny. 

TAEHYUNG: A ty co kupiłeś? 

Y/N: Wydał bardzo dużo pieniędzy. 

HYUNJIN: Kwiaty, dużego misia, telefon, obudowy na niego, biżuterię i jakieś kosmetyki. 

TAEHYUNG: To teraz widzę, bo to pakujesz. 

Y/N: Taehyung ile oddać ci za tort? 

TAEHYUNG: Nic, dostałem go za darmo? 

HYUNJIN: Za darmo? 

Y/N: Serio? 

TAEHYUNG: To moja ciocia, nie chciała ode mnie żadnych pieniędzy. 

HYUNJIN: Ale fajnie masz. 

TAEHYUNG: A on od ciebie chciał jakieś pieniądze , że pytasz? 

Y/N: Właśnie nie, a wydał bardzo dużo.. Chciałam mu dać. 

HYUNJIN: Wystarczy że mi wybaczyła *Pakował dalej*

Y/N: Wybaczyłabym ci nawet gdybyś nam nie pomógł, ale miło że nam pomagasz. 

HYUNJIN: Nie ma sprawy. 

Y/N: Dobra Taehyung, musisz mi pomóc z dekoracjami, bo jestem za niska. 

TAEHYUNG: Spoko. Tak dużo tego kupiłaś? 

Y/N: Musi być pięknie. 

TAEHYUNG: Ty wydałaś dużo pieniędzy. 

Y/N: Nie ważne, mamy czas do 17 . 

TAEHYUNG: Wyrobimy się? 

Y/N: Musimy. 

HYUNJIN: Trzeba być dobrej myśli. 

Y/N: A tort trzeba dać obsłudze, oni go darzą do lodówki. 

TAEHYUNG: Już się robi szefie. 

Y/N: Ya! Bez przesady. 

Taehyung dał tort obsłudze i wrócił. 

Y/N: Taehyung .. Pomożesz? *Nie mogłeś dosięgnąć, a chciałaś coś zawiesić *

Zbliżył się do ciebie. Ogólnie zbliżyłaś się do Hyunjina i Taehyunga w ten dzień. 

HYUNJIN: Już skończyłem pakować, mogę wam pomóc. 

Y/N: Hyunjin, gdybyś mógł wziąć to i mi podać. *Wskazałaś palcem na coś stojąc na palcach, a drugą ręką trzymając inną rzecz* (wiem słabo tłumaczę)

Wziął tą rzecz, podszedł do ciebie (był bardzo blisko) złapał tą rzecz, którą trzymałaś i przywiesił do tego to co wziął. Sama chciałaś to zrobić. Odsunęłaś się , bo był bardzo blisko. Bardzo nie komfortowo czujesz się w takich sytuacjach.

Y/N: Ethem.. 

TAEHYUNG: Y/n pomożesz mi? 

Y/N: No. 

Podeszłaś do niego. 

TAEHYUNG: Ja cię podniosę a ty zawiesisz to tam. *Wskazał palcem*

Y/N: Emm.. No dobra. 

Y/N MYŚLI: W końcu trzeba to zrobić, aby było idealnie. 

Taehyung złapał cię za talię i cię podniósł. Zawiesiłaś to szybko i cię opuścił. 

Odwróciłaś się do niego, a on był centralnie przed tobą, wasze usta prawie się spotkały. 

Odsunęłaś się. 

Y/N: Ethem. . 

Y/N MYŚLI: Y/n, co się z tobą dzieje. 

Robiłaś dalej swoją robotę, dobrze się wszyscy przy tym bawiliście. 

GODZINA 16:14

Y/N: Dobra koniec. 

HYUNJIN: Nawet nam to wyszło. 

TAEHYUNG: Nawet? To jest idealne. 

Y/N: Jestem z was dumna. I dziękuję wam że mi pomogliście. Gdyby nie wy nie udało by mi się tego tak dobrze zorganizować. 

TAEHYUNG: Ale to dzięki tobie to się udało. 

HYUNJIN: My tylko pomogliśmy. 

Y/N: Nie przesadzajcie. 

TAEHYUNG: Naprawdę jest idealnie. 

Y/N: Lepiej byśmy tego nie zrobili. 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Nie umiem się zdecydować , które jest lepsze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Nie umiem się zdecydować , które jest lepsze. )

Y/N: Dobra idziemy po Jennie. 

HYUNJIN: Chodźmy. 

Poszliście po Jennie. 

JENNIE: Y/n! *Od razu cię wyczaiła* czemu nie było cię tyle czasu? 

Y/N: Zobaczysz. 

JENNIE: Co wy kombinujecie. 

JUNGKOOK: Zupełnie zapomniała. 

JENNIE: O czym zapomniałam? 

Y/N: O niczym, nie słuchaj go, on nie wie co gada. 

JUNGKOOK: Aaaaa.. *Dopiero teraz skumał*

JISUNG: Idziemy teraz na kolację do restauracji.

JENNIE: Dlaczego do restauracji? 

Y/N: Zobaczysz. 

TAEHYUNG: Ktoś lub coś na ciebie czeka. 

Y/N: Ktoś? 

TAEHYUNG: Trzeba ją wprowadzić w nie pewność *Szepną*

Y/N: A no tak.. 

Byliście daleko od knajpy więc chwile wam to powinno zająć. 


Bangtan and Y/NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz