Po weekendzie trzeba iść do szkoły. *No niestety takie życie*
Obudził cię budzik, o dziwo Jennie już była na nogach. Ubrałaś się, umyłaś się, zrobiłaś pielęgnacje. Nie malowałaś się, bo nie potrzebowałaś tylko podkręciłaś rzęsy i pomalowałaś pomadką usta.
Twój styl:
JENNIE: Zjesz coś?
Y/N: Nie , nie jestem głodna.
JENNIE: Ale się nie głodzisz?
Y/N: Nie, dlaczego miałabym to robić? Skąd ten pomysł?
JENNIE: A nie wiem, ostatnio nic praktycznie nie jesz.
Y/N: Jakoś tak nie mam ochoty..
JENNIE: Dobrze, że się tak ubrałaś, bo będzie dziś gorąco.
Y/N: Przewiduję pogodę.
JENNIE: Zauważyłam.
Y/N: Chodźmy już, lepiej być szybciej.
JENNIE: Racja.
Wzięłaś plecak i poszłyście.
Weszłyście, a w klasie rozlegały się szepty.
JISUNG: Ya!
Usiadłyście na swoich miejscach.
Y/N: Co się dzieje?
JENNIE: No właśnie , co to za szepty?
JISUNG: Ma być ktoś nowy w klasie.
JENNIE: Z wymiany?
JISUNG: Nie, prawdo podobnie jest z Daegu.
Y/N: Dziewczyna?
JISUNG: Tak mówią.
JENNIE: Nowa..? Dziwne w trakcie roku?
JISUNG: Niby z tamtej jej wyrzucili.
JENNIE: Bad girl?
JISUNG: Nie wiem, ale mówią że Taehyung ją zna.
JENNIE: Tae?
JISUNG: Tak chodzili ze sobą do podstawówki.
Y/N: To będzie miała z kim rozmawiać.
JISUNG: Racja..
JENNIE: Ładna?
JISUNG: Jest prześliczna, chociaż nie wiem czy ładniejsza od was. Wy jesteście za cudne.
JENNIE + Y/N: Nie podlizuj się.
JISUNG: Tylko mówię jak jest.
Y/N: Lizus.
JISUNG: Serio mówię.
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanficTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...