Kolejny dzień *RANO*
JENNIE: Y/n, wstawaj.
Y/N: Czego chcesz o tej godzinie.
JENNIE: Po pierwsze do szkoły idziemy, a po drugie to jak było u babci Tae?
Y/N: Normalnie, a jak miało być?
Wstałaś i się ubrałaś.
JENNIE: Jak to normalnie?
Twój strój:
Opowiedziałaś jej wszystko ogarniając się.
JENNIE: Aaa to tak było.
Y/N: Nom. Idziemy do szkoły?
JENNIE: Tak, chodźmy.
Poszłyście razem z Jisungiem do szkoły.
Usiedliście na swoich miejscach.
TAEHYUNG: Gdzie wczoraj byłaś?
Y/N: Nigdzie?
TAEHYUNG: Widzę po twojej minie, że kłamiesz.
Y/N: A ty gdzie wczoraj byłeś?
TAEHYUNG: Po szkole poszedłem na próby.
JIMIN: Akurat nie kłamie.
Y/N: No dobrze, to ja byłam u. . . .u... cioci. .
TAEHYUNG: Kłamiesz.
Y/N: Spytaj się Jełopa.
TAEHYUNG: Okay, wierzę ci.
Y/N: Będzie coraz ciężej?
TAEHYUNG: Co?
Y/N: Z próbami?
TAEHYUNG: Tak.. Mamy je codziennie.
JIMIN: No jest bardzo często.
JUNGKOOK: Nie będziemy mieli za bardzo dla was czasu.
JENNIE: Przecież możemy siedzieć na próbach i was oglądać.
YOONGI: Jennie ma rację.
JENNIE: Mądra jestem.
NAUCZYCIELKA: Cisza, lekcja jest.
SKIP TIME
Wyszłaś na przerwę z Jennie.
Podszedł do was Kai.
KAI: Siema laski.
JENNIE: Czego chcesz?!
KAI: Co tak agresywnie , ja mam sprawę do y/n.
JENNIE: Już wiem jaka to sprawa, weź stąd spierdalaj i nie zawracaj nam dupy.
KAI: Spokojnie, chce jej pomóc.
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanficTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...