TAEHYUNG: Jak mam się uspokoić?!
HYUNJIN: To twoja wina! To przez ciebie!
TAEHYUNG: Mówiłem ci, że nie zdążyłem!
HYUNIJN: Kogo ty chcesz oszukać!
TAEHYUNG: Moja wina, że nie zdążyłem wbiec na 30 piętrowy budynek?
HYUNJIN: Co?
TAEHYUNG: Gdy wbiegłem było już na późno, gdybym go złapał.. Ale mało co sam nie wyleciałem..
JENNIE: Nie kłóćcie się.
JUNGKOOK: Taehyung był wtedy z Soo-young.
HYUNJIN: To go nie usprawiedliwia.
TAEHYUNG: Hyunjin!
Y/N: Przestańcie się obwiniać! To nie jest żadnego z was wina! Sam postanowił, że to zrobi!
TAEHYUNG: Czekała na niego wielka kariera!
HYUNJIN: Jestem idiotą że go puściłem.
Y/N: Nie obwiniajcie się.
JUNGKOOK: Y/n ma rację, nie powinniście się obwiniać. Też poznałem na swój sposób Minhyuka i mogę się założyć, że by nie chciał abyście się teraz obwiniali.
HYUNJIN + TAEHYUNG: I tak ci nie wybaczę.
Spojrzeli na siebie zdziwieni.
Y/N: Z nimi się jednak nie dogadam.
JENNIE: Wywalone w to, sami się w końcu pogodzą.
JUNGKOOK+ Y/N + JISUNG: Nie sądzę.
Y/N: Wooo..
JUNGKOOK: Czytamy sobie w myślach czy co?
JISUNG: Okay to było dziwne.
SKIP TIME
PONIEDZIAŁEK
Rano wstałaś ogarnęłaś się i ubrałaś.
TWÓJ STRÓJ:
Poszłaś z Jennie i Jisungiem do szkoły.
Usiedliście na swoich miejscach.
TAEHYUNG: O y/n.
Przyszedł i cię przytulił.
Y/N: Coś się stało?
TAEHYUNG: Nie ? A co miało się stać?
Y/N: Bo.. *Jennie ci przerwała*
JENNIE: Y/n, to było przywitanie. *Szept*
Y/N: Aaa..
Y/N MYŚLI: Boże pojebana jakaś jestem.
TAEHYUNG: A gdzie jest Jimin?
NAMJOON: Poszedł sobie do klasy Hyunjina.
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanfictionTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...