Zaczęła się lekcja na szczęście Tae przyszedł, ale spóźniony.
Po lekcji chłopcy robili sobie zdjęcia.
JIMIN: Taehyung!
TAEHYUNG: No?
JIMIN: Na kogo ty się tak ciągle patrzysz?
TAEHYUNG: Pozuję do zdjęć. *Skłamał*
JUNGKOOK: Nie kłam, patrzysz cały czas na Y/n.
TAEHYUNG: Może..
YOONGI: Może?!
TAEHYUNG: Robimy te zdjęcia?
JENNIE: Taehyung cały czas się na ciebie patrzy y/n.
Y/N: Hm?
Spojrzałaś na Taehyunga, a ten odwrócił wzrok.
Nagle podbiegła do niego Soo-young.
SOOYOUNG: TAEHYUNG-OPPA! Ja chcę mieć z tobą zdjęcie!
TAEHYUNG: ... No dobrze . *Spojrzał na ciebie a ty odwróciłaś wzrok*
Po paru zdjęciach Soo-young chciała rozmawiać ze mną.
SOOYOUNG: Y/n?
Y/N: Tak?
SOOYOUNG: Możemy porozmawiać?
Y/N: Jasne.
JENNIE: Nie idź.
Y/N: To tylko rozmowa.
JISUNG: Tzuyu też chciała z tobą tyko porozmawiać.
Y/N: Nie przesadzajcie.
Poszłam z Soo-young.
Y/N: Co chcesz?
SOOYOUNG: Co się stało gdy ja poszłam?
Y/N: Co?
SOOYOUNG: Na urodzinach Jennie.
Y/N: Dobrze się bawiliśmy .
SOOYOUNG: Taehyung, nie może oderwać od ciebie wzroku.
Y/N: Jesteś zazdrosna?
SOOYOUNG: Nie?
Y/N: To dlaczego chcesz ze mną rozmawiać?
SOOYOUNG: Coś miedzy wami.. Doszło do czegoś tamtej nocy?
Y/N: Dlaczego pytasz?
SOOYOUNG: Bo jeśli mam wygrać i cię zniszczyć. Musze to wiedzieć.
Y/N: Nie z Taehyungiem.
SOOYOUNG: To z kim?!
Y/N: Z nikim.
SOOYOUNG: To w takim razie dlaczego Taehyung nie może oderwać od ciebie wzroku?
Y/N: Nie mam pojęcia..
Y/N MYŚLI: Może serio mu zależy.. Ale boi się mojej reakcji. Pamiętam jak podsłuchałam jak się kłócił z Hyunjinem i Jisungiem i Taehyung mówił że jestem wyjątkowa.
SOOYOUNG: Słuchasz mnie?
Y/N: Hm?
SOOYOUNG: Jesteś gdzieś indziej.
Y/N: Zamyśliłam się , przepraszam.
SOOYOUNG: Y/n! To jest żałosne! Musiało coś między wami być!
Spuściłaś głowę.
TAEHYUNG: Co się tutaj dzieje?
SOOYOUNG: Rozmawiamy.
TAEHYUNG: Nie wygląda to na rozmowę.
SOOYOUNG: Naprawdę tylko rozmawiamy.
TAEHYUNG: Dlaczego na nią nakrzyczałaś?
Y/N: Taehyung nic się nie stało. Puściły jej nerwy.
TAEHYUNG: To nie znaczy, że ma na ciebie krzyczeć.
Y/N: Nic się nie stało.
HYUNJIN: A właśnie, że się stało.
Y/N: Hyunjin?
TAEHYUNG: Czego znów chcesz?
HYUNJIN: Nie mogę przyjść?
TAEHYUNG: Po co tutaj przyłazisz? Masz salę na górze.
HYUNJIN: Przyszedłem do Y/n.
TAEHYUNG: Mówiłem abyś zostawił ją w spokoju.
HYUNJIN: A ja ci mówiłem, abyś zajął się Soo-young. Ale widocznie nie zajmujesz się nią za dobrze, że krzyczy na y/n.
TAEHYUNG: Żadna z nich nie jest rzeczą!
Y/N: Taehyung uspokój się. *Zatrzymałaś go, przytulając go*
TAEHYUNG: Y/n..
Y/N: Uspokój się. *Nie puszczałaś go*
SOOYOUNG: Puść go! *Odepchnęła Cię , a ty upadłaś.*
Taehyung od razu pomógł ci wstać.
TAEHYUNG: Soo-young, dlaczego to zrobiłaś.
SOOYOUNG: Przepraszam, nie chciałam aby upadła.
Y/N: Nic się nie stało.
HYUNJIN: Y/n jesteś bardzo łatwo wierna.
Y/N: Przynajmniej nie wdaję się w konflikty tak jak wy. Nie rozumiem dlaczego wy się przeze mnie kłócicie.
HYUNJIN + TAEHYUNG: To nie przez ciebie.
Y/N: Dobra, dobra. Jeśli się nie pogodzicie nie wybiorę żadnego z was.
SOOYOUNG: Nie wybierzesz.. Co? Y/n co ty mówisz. *Złapałaś się za usta*
Y/N: O nie..
HYUNJIN: Nic się nie stało.
SOOYOUNG: Mówiłaś, że nic miedzy tobą a Taehyungiem nie doszło!
Y/N: No bo nie doszło tamtej nocy.
SOOYOUNG: Tylko tamtej nocy?
Y/N: Co?
TAEHYUNG: Zostaw ją w spokoju.
HYUNJIN: Lepiej weź swoją dziewczynkę opanuj.
TAEHYUNG: Moja dziewczynka jest spokojna.
Przyciągnął cię do siebie.
HYUNJIN: Zostaw ją!
Y/N: Powiedziałam coś! Macie się nie kłócić!
TAEHYUNG: Przepraszam.
Y/N: Jeśli to zrozumiecie w tedy wybiorę.
Poszłaś do klasy.
TAEHYUNG: Y/n.
HYUNJIN: To twoja wina.
TAEHYUNG: Naprawdę, znów chcesz się kłócić? Y/n nie wyraziła się jasno?
SOOYOUNG: O co chodzi? Taehyung?
TAEHYUNG: Soo-young chcę być sam.
Odeszła.
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanfictionTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...