KOLEJNY DZIEŃ
Weszłaś do klasy.
Y/N: Jełop?
JENNIE: Co się dzieje?
Przyszła.
Y/N: Co ty robisz w mojej ławce?
INYEOP: Przyszedłem odwiedzić siostrzyczkę.
Y/N: Codziennie tutaj jesteś.
JENNIE: Po szkole.
INYEOP: Słyszałem, że chcesz gdzieś pojechać.
Y/N: Eonni..
JENNIE: No co?
Y/N: Powiedziałaś mu, że chcę pojechać do babci Taehyunga.
JENNIE: Nom..
Y/N: Aishhh..
INYEOP: To jedziemy?
Y/N: Nie mogę tak olewać szkoły!
INYEOP: Nerwusie.
Y/N: Co?
INYEOP: Chodź nie marudź.
Złapał cię za nadgarstek i zaczął ciągnąć.
Y/N: Zabiję cię jak wrócę.
JENNIE: Nie będziesz żałować.
Poszłaś za nim .
TAEHYUNG: Y/n!
HYUNJIN: Y/n!
SKIP TIME
Y/N: Nie gadaj, że mamy jechać tym czymś.
INYEOP: Boisz się motocyklu?
Y/N: Nie, ale nie pojadę tym z tobą.
INYEOP: Wsiadaj.
Y/N: Nie ma mowy! Nie wsiądę na to coś!
INYEOP: Jesteś taka irytująca.
Y/N: A ty mnie prześladujesz, miałam oddać ci kask i miałeś dać mi spokój.
HYUNJIN + TAEHYUNG: Y/n!
Biegli w waszą stronę.
INYEOP: Jeśli nie chcesz, aby cię zatrzymali to WSIOADAJ!
Wsiadłaś i się do niego przytuliłaś.
Y/N: Przypomnij mi, jak się zatrzymasz i w końcu z tego zejdę, to mam cię zabić!
INYEOP: Nie zdążysz.
SKIP TIME
Y/N: Musisz się popisywać?
INYEOP: Już idę.
Zapukałaś do drzwi.
BABCIA TAE: *otworzyła* Cześć słonko, wiedziałam że przyjedziesz.
Y/N: Dzień dobry.
INYEOP: Dzień dobry.
BABCIA TAE: Ale nie wiedziałam, że z chłopcem.. Kto to jest?
Y/N: To jest mój..
INYEOP: Jestem bratem Y/n *podniósł głowę*
BABCIA TAE: Hwang In-Yeop?!
INYEOP: W samej odsłonie.
Y/N: Co?
INYEOP: Cicho siedź.
BABCIA TAE: Wejdźcie. Co was sprowadza?
Weszliście i usiedliście w salonie.
BABCIA TAE: Chodzi o Taehyunga?
INYEOP: Tak.
Y/N: Ja mówię!
BABCIA TAE: O co chodzi słonko.
Y/N: Boję się, że go stracę.
BABCIA TAE: Ty nie powinnaś się bać, to on powinien się bać. Ty go nie stracisz, to on straci ciebie.
Y/N: Jak to?
BABCIA TAE: Chodzi o Soo-young, prawda?
Y/N: Tak, skąd pan... Babcia wiedziała?
BABCIA TAE: Już mówiłam waż, że wszystko wiem.
Y/N: No tak.
BABCIA TAE: Soo-young coś knuje. Chce odebrać ci Taehyunga za wszelką cenę.
Y/N: Nie rozumiem.
BABCIA TAE: Taehyung straci cię tylko raz i nie będziecie mieć na to wpływu. Nie będziecie tego kontrolować. Nie będziecie wręcz w stanie tego kontrolować, to tak jakby coś wami kierowało.
Y/N: Jak możemy temu zapobiec?
BABCIA TAE: Tego to nie wiem..
Y/N: Nie mogę go stracić..
BABCIA TAE: Bardzo dobrze myślisz.
SKIP TIME
Wyszliście już od babci Taehyunga.
INYEOP: Chodź, muszę odwieźć cię do domu.
Y/N: Nie trzeba..
INYEOP: Co tobie?
Y/N: Nic, chcę sama wrócić.
INYEOP: Nie ma mowy. Źle się czujesz?
Y/N: Nie.
INYEOP: Przecież widzę.
Y/N: Musisz mnie tak denerwować?
INYEOP: A ty mnie?
Y/N: Spadaj.
INYEOP: Chodź .
Złapał cię za rękę.
Y/N: Nie chce!
Wyrwałaś się.
INYEOP: Y/n, źle się czujesz, powinnaś wrócić do domu.
Y/N: Nie wiesz jak się czuje, więc zostaw mnie w spokoju.
INYEOP: Y/n nie bądź uparta.
Y/N: Taka już jestem!
INYEOP: Tak mnie irytujesz.
Y/N: To jedź! Ja sobie świetnie poradzę!
Poszłaś na autobus.
Podjechał In-Yeop.
Y/N: Ile razy mam powtarzać? DAJ MI SPOKÓJ!
INYEOP: Na pewno chcesz wracać autobusem?
Y/N: Tak. Jedź, bo nie chce mi się ciebie słuchać.
INYEOP: Co za irytujące dziecko *Pod nosem*
Pojechał .
Złapałaś autobus do Seoulu i wróciłaś do domu o 21.
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanficTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...