Po tym jak wyszły , wystraszona wyszłaś z gabiny toaletowej.
Y/N: Co one tu robią..? *przestraszona*
Pobiegłaś szybko do sali kinowej, usiadłaś na swoim miejscu. Byłaś przerażona i nawet nie oglądałaś i nie słuchałaś filmu, ogólnie byłaś w innym świecie. Strasznie się bałaś , że zrobią coś innym, że przez nie będzie cierpieć więcej osób. To było dla ciebie za dużo.. Gnębiła cię Tzuyu, Hirari, Jihyo i jeszcze przyleciały one..
TAEHYUNG: Y/n.. Słyszysz mnie?
Y/N: Hm..? *Popatrzyłaś na niego*
TAEHYUNG: O czym tak myślisz?
Y/N: O niczym ważnym. *Skłamałaś*
TAEHYUNG: Coś się stało?
Y/N: Nie, no co ty. Co by miało się stać.
TAEHYUNG: No nie wiem, jesteś strasznie blada.
Y/N: Film jest bardzo straszny.
TAEHYUNG: Właśnie się skończył. *Spojrzałaś na ekran*
Y/N: Był.. Tak dokładnie, BYŁ bardzo straszny. *Spojrzałaś powrotem na Taehyunga*
HYUNJIN: Idziecie?
TAEHYUNG: Tak, już idziemy.
Wróciliście do domu o 16 jakoś tak.
Byłaś naprawdę strasznie zamyślona, nie słuchałaś co się do ciebie mówi.
Po chwili zadzwonił do ciebie tata.
Odebrałaś.
TATA: Nie odbierałaś wcześniej, a to jest bardzo ważne.
Y/N: Co się stało?
TATA: Dziewczyny z drugiej klasy właśnie wyjechały do Korei.
Y/N: Dostały się na wymianę?
TATA: No co ty, nigdzie ich nie przyjmują. Pojechały sobie od tak.
Y/N: Przecież są niepełnoletnie.
TATA: Ojciec Natalii znalazł tam pracę.
Y/N: Przecież jest policjantem.
TATA: No tak.
Y/N: A co z jej mamą?
TATA: Została w Polsce, nie wiem czy wiesz, ale się rozwiedli.
Y/N: Ouu.. Nie wiedziałam. Słabo , współczuję jej.
TATA: Co ty wygadujesz?! Współczuć to ty możesz samej sobie! Nie pamiętasz ile zrobiła złego?
Y/N: No tak, ale..
TATA: Nie ma żadnego "ale". Dziewczyny pojechały z nią.
Y/N: Po co?
TATA: Tego to nie wiem.
TAEHYUNG: Coś się stało?
Y/N: Nie spokojnie.
TATA: Uuu kto to?
Y/N: Kolega.
TATA: Ty wiesz, że umiem koreański.
Y/N: Wiem tato.
TATA: To kto to?
Y/N: Przyjaciel.
TATA: O! Najpierw kolega potem przyjaciel , a jak teraz zapytam "kto to" to odpowiesz w końcu chłopak?
Y/N: Nie, to jest tylko przyjaciel..
TATA: O Y/n! Zawahałaś się!
Y/N: Tato!!
TATA: Dobra, nie przeszkadzam wam, tylko się tam nie całować.
Y/N: Tato!
TATA: Dobra, dobra ja już wszystko wiem.
Y/N: Życie ci nie miłe?
TATA: Dobra córciu, ja muszę kończyć praca wzywa .
Y/N: Pa .
TATA: Uważaj na siebie.
Y/N: Dobrze tato.
TATA: Na razie.
Y/N: Bye.
Rozłączył się
Y/N MYŚLI: Mam kłopoty, muszę się nauczyć być SUKĄ...
JENNIE: Coś się stało y/n?
Y/N: Nie, to tylko tata.
JISUNG: A dlaczego byłaś tak długo w łazience.
JENNIE: No idiota.
JISUNG: No co tylko pytam.
HYUNJIN: Mnie też to ciekawi.
JENNIE: To babskie sprawy!
JUNGKOOK: Po co o to pytacie? *Zaśmiał się*
Y/N: Spotkałam *Zawahanie* kogoś.. I jakoś tak zeszło..
JENNIE: Kogo?
Y/N: Może kiedyś je poznacie.
TAEHYUNG: Je?
Y/N: To nie są dobre osoby, lepiej o nich nawet nie wiedzieć.
TAEHYUNG: Nic ci nie zrobiły?
HYUNJIN: Nie dobre osoby?
JISUNG: Kto to może być.
JENNIE: Nic ci nie zrobiły?
TAEHYUNG: Przed chwilą o to pytałem.
JENNIE: Nie pyskuj.
TAEHYUNG: ??? * Mina taka "wtf?!" *
Y/N: Nie rozmawiajmy o tym, proszę.
TAEHYUNG: Ale nic ci nie zrobiły?
HYUNJIN: ?
Y/N: Nie, spokojnie.
JENNIE: Y/n nie chce o tym rozmawiać, uszanujmy to.
Poszłaś do swojego pokoju.
Y/N: Jak mogę się tego nauczyć.. Sama się tego nie nauczę. Jak mam być suką? Nie potrafię. . Nie chcę być taka sama jak one. Ale muszę się zmienić.. Nikt nie będzie znów mną pomiatać. Nie będą mnie już gnoić. Dość. Skończyła się milutka y/n. Będę miła dla tych, którzy na to zasługują.
JENNIE: O czym ty mówisz?
Y/N: O? Eonni?
JENNIE: Od początku.
Y/N: Eonni..
JENNIE: Mów!
Y/N: No dobrze.. *Opowiedziałaś jej wszystko*
JENNIE: Moje biedactwo. *Przytuliła cię*
Y/N: Nie mów nikomu.
JENNIE: Obiecuję.
Y/N: Dziękuję.
JENNIE: Chodź, zrobimy kolację, zjemy i coś pooglądamy jeszcze.
Y/N: Dobrze.
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanfictionTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...