TAMTEGO DNIA*56*

208 11 1
                                    

POV TAEHYUNG

Soo-young przyjechała do Seoulu odwiedzić Taehyunga. 

Po całym dniu, odprowadził ją do domu jej ciotki.

Po drodze :

TAEHYUNG: Jak jeszcze mieszkałem w Daegu powtarzałaś, abym się w tobie nie zakochał. 

SOOYOUNG: No i co z tym? 

TAEHYUNG: Dalej tak uważasz? 

SOOYOUNG: Ty mnie lubisz? 

TAEHYUNG: Powiedz mi tylko dlaczego tak mówiłaś. 

SOOYOUNG: Bo lubię chłopców bogatych i sławny. 

TAEHYUNG: Aaa.. 

SOOYOUNG: Lubisz mnie? 

TAEHYUNG: Cóż.. 

SOOYOUNG: To stań się bogaty i sławny. 

TAEHYUNG: Postaram się... 

SOOYOUNG: A jak tam twoja kariera zawodowa? 

TAEHYUNG: Czeka nas ciężki okres, nie wybijemy się tak szybko.. 

SOOYOUNG: Będę czekać. 

SKIP TIME

SOOYOUNG: Zostaniesz na noc? 

TAEHYUNG: Mówiłaś że lubisz bogatych i sławnych chłopców. 

SOOYOUNG: No racja, ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek. 

TAEHYUNG: Nie. Stanę się bogaty i sławny. W tedy może będziesz mnie chciała. 

SOOYOUNG: Nie to nie. Pa. 

Odeszła, a Taehyung poszedł w swoją stronę. 

Zobaczył kogoś na 30 piętrowym bloku. 

TAEHYUNG: Minhyuk? Minhyuk!

Pobiegł tam. 

Wbiegł na górę . 

TAEHYUNG: Minhyuk! 

Pobiegł do niego i nie zdążył go złapać.

TAEHYUNG: Minhyuk!!!!!!!!!!!!!!!!! NIEE!!!!!!!

POV HYUNJIN

5 GODZIN WCZEŚNIEJ

Hyunjin pobiegł do bloku, w którym mieszkał Minhyuk. 

Było tam bardzo dużo ludzi. Pomógł mu ich ominąć. 

HYUNJIN: Gdzie idziesz?! 

MINHYUK: Do Taehyunga on mi uwierzy! Jego ojciec też! 

HYUNJIN: To szybko, zatrzymam ich! 

HYUNJIN MYŚLI: On zna ojca Taehyunga?

Zatrzymał ludzi, a Minhyuk uciekł.

Po chwili ludzie odpuścili i poszli w swoje strony. 

5 GODZIN PÓŹNIEJ

Hyunjin dowiedział się, że Minhyuk nie żyje. 

Taehyung siedział pod szpitalem, w którym leżał Minhyuk. 

Hyunjin tam pobiegł. 

HYUNJIN: Taehyung! Gdzie ty jesteś! 

TAEHYUNG: Tutaj.. *Wstał*

HYUNJIN: Coś ty zrobił?! 

TAEHYUNG: nie zdążyłem ... 

HYUNJIN: To twoja wina! 

TAEHYUNG: Hyunjin.. Naprawdę, ja... Nie dążyłem.. 

HYUNJIN: Masz go teraz przywrócić do życia! *Zaczął go szarpać* 

TAEHYUNG: Jak mam to zrobić?! 

HYUNIJN: On wierzył że mu uwierzysz! 

TAEHYUNG: Nie byłem z nim dziś! 

HYUNJIN: Mam to w dupie! Kurwa masz go przywrócić do życia! Przywróć go do życia dupku! *Nie przestawał go szarpać* 

HYUNJIN: Zrób wszystko, aby żył.. *Padł na kolana*

TAEHYUNG: Przepraszam.. 

HYUNJIN: Nienawidzę cię.. 

Byli obydwaj zapłakani. 

Taehyung nie mógł się z tym pogodzić, że stracił dwóch przyjaciół. 

Hyunjin tak samo. 

TAEHYUNG: Nie zdążyłem... 


Bangtan and Y/NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz