Kolejny dzień
18:22
Ktoś zapukał do drzwi. Poszłaś otworzyć.
HYUNJIN: Przepraszam, że się spóźniłem. Nie ma Taehyunga?
Y/N: Nie wejdź.
HYUNJIN: Gdzie dzieci?
Y/N: Przy swoich miłościach.
HYUNJIN: No tak, o czym chciałaś porozmawiać.
Y/N: O twoim synu i Jinsoo.
HYUNJIN: Co się stało.
Y/N: Nie chcę, aby twój syn zranił moją córkę, tak jak ty zraniłeś mnie.
HYUNJIN: Ma charakter po matce.
Y/N: To dobrze, że jesteście szczęśliwi.
HYUNJIN: Nie powiedziałem, że jesteśmy szczęśliwi.
Y/N: Macie dzieci, więc musicie być szczęśliwi.
HYUNJIN: I tak, kochałem tylko ciebie.
Y/N: Hyunjin dość!
HYUNJIN: Kiedy wraca twój mąż .
TAEHYUNG: Już jestem.
Y/N: Oppa..
HYUNJIN: Oppa?
TAEHYUNG: Mówiłem ci, abyś się z nim nie spotykała.
Objął cię.
Y/N: Wiem, ale chciałam porozmawiać na temat dzieci.
HYUNJIN: Mój syn nie zdradzi twojej córki.
TAEHYUNG: Dlaczego chciałeś dobierać się do mojej żony?
HYUNJIN: To nie twoja sprawa.
TAEHYUNG: Owszem moja.
Hyunjin wyszedł z domu.
Y/N: Nic by mi nie zrobił, bo przyszedłeś.
TAEHYUNG: A co gdybym nie przyszedł?
Przytulił cię. Taehyung pozwolił Jinsoo chodzić z synem Hyunjina. Byli szczęśliwi tak jak wy. Wszystko potoczyło się dobrze.
KONIEC
CZYTASZ
Bangtan and Y/N
FanficTo jest tak jakby fanfik , ale zresztą sami zobaczycie. Postanowiłam że napisze coś takiego, bo zauważyłam, że ludzie to lubią. Chodź piszę już chyba 4 książkę, ale mam nadzieję, że ta będzie szybko opublikowana i ktoś ją polubi. Naprawdę się stara...