Rozdział 2

153 5 0
                                    

Perspektywa Dracona

Po wczorajszym dniu ponownie żałuję tego co zrobiłem. Chyba teraz ta dwójka się nie przejmowała się mną tylko pokazała na co sobie zasłużyłem. A ja ponownie zacząłem żałować tego co miało miejsce. Od rana szukam informacjo. Nawet zacząłem oglądać zagraniczne media. A do swoich kuzynów wysłałem zdjęcia Harry'ego mając nadzieje, że ktoś z nich coś wie o jego miejscu pobytu. Chociaż wątpię, że ten wyprowadził się do Los Angeles. To nigdy nic nie wiadomo. Tylko, że nie wiedziałem, że mam rację. Podjąłem, że porozmawiam za kilka dni z Blaisem i Stevem może mnie nie zabiją. Ale coś mi się wydaje, że w tej sytuacji będzie to trudne. 


Perspektywa Blaise

Wczoraj wraz z bratem i kuzynami musiałem się na pić. Po tym jak poznaliśmy całkowity powód ucieczki młodego. To zastanawialiśmy się czemu ten do nas nie przyszedł. Trochę rozumiem czemu nie do mnie. Ale do reszty, przecież Cedrik i Diego na pewno by mu pomogli. Nie raz to mu pokazali, że ma u nich wielkie wsparcie. Mam tylko nadzieje, że szybko uda się nam go znaleźć. Bo inaczej nie wiem co zrobię Draconowi. 


Perspektywa Oriona

Dzisiaj mam kolejną sesję zdjęciową. A młody miał się zająć mój kuzyn Stefan. Temu tutaj przyleciałem. Wiedziałem. że będę miał wsparcie i że nikt się nie dowie gdzie ja mieszkam. Bo on się nie wygada. Dlatego też ze spokojem udałem się na sesję z zdjęciową. Nie wiedząc. że pewne osoby wiedzą o małym. I że teraz to już w ogóle zaczęli mnie szukać. Na szczęście sesja minęła mi szybko. I jak wróciłem to kuzyn udał się do siedziby naszego gangu, ponieważ on jest szefem gangu potężnych w Los Angeles.


Perspektywa Stefana

Kiedy udałem się do bazy to zastanawiałem się czy zadzwonić do kuzynów aby poinformować ich, że młody jest w Los Angeles. Ale nie wiem czy Harry się na mnie nie obrazi. Chociaż wiem. że nie chce jeszcze widzieć Dracona. To nadal go kocha. I chciałby aby mały miał obu rodziców. Dlatego też nie wiem co mam robić. Ale wiem, że jeśli w ciągu dwóch tygodni nic się nie zmieni to zadzwonię do nich. Mam nadzieje, że młody nie będzie miał do mnie żalu. Ale specjalnie kupię sobie nowy numer i telefon aby Harry nie wiedział, że to zrobiłem. On dobrze wie, że ja nadal będę go nazywał jak Harry prędzej przy innych. A to mu się za bardzo nie podoba. Ale to był jeden warunek dlaczego tamci nadal nie wiedzą gdzie on jest. Na szczęście ci do mnie nie zadzwonili aby się upewnić czy młodego tutaj nie ma.


Perspektywa Harry'ego

Gdy wróciłem to mój kuzyn dopiero przyjechał i razem zjedliśmy kolację. Po której poszliśmy spać. Mam nadzieje, że tym razem łobuz pozwoli się nam wyspać. Bo inaczej kiepsko to widzę tak samo jak i on. Z takimi myślami właśnie usnąłem. 

Harry Zabini - gdzie jesteście (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz