Perspektywa Harry'ego
Tak ja uznałem tak też uczyniłem trzy dni temu i znowu jestem z Draconem. Mając nadzieje. że tym razem nie skończy się, tak samo jak i ostatnio. Dzisiaj mieliśmy się udać do Dursley'ów. Zastanawiałem się czy zabrać ze sobą małego. Ale wszyscy mnie przekonali i mały miał zostać pod okiem Teodora i reszty. A Bliźniacy mieli zakaz mówieniu mu o kawałach. A Olivier wraz z moim kuzynem Cedrikiem. Obiecali, że tego przypilnują. A ja wraz z innymi wiedziałem jak to się skończy. A dokładniej to w łóżku. A Diego, Wiktor wraz z Ginny nadal się dziwią, że nie mają potomka. A ja z innymi się nie dziwiłem, ponieważ Fred i George robią to specjalnie aby tylko się kochać ze swoim chłopakami.
Perspektywa Blaise
Po skończonym śniadaniu kiedy mój braciszek upewnił się. że młodemu nic na pewno nie zagraża udaliśmy się w drogę. Która mijała nam w czwórkę na prawdę szybko. Niestety Ron odmówił, ponieważ uznał, że nadal dzięki mnie jest obolały. A reszta się z tego śmiała. Podróż minęła nam tak szybko, że ja nawet nie wiedziałem kiedy byliśmy na miejscu. Na co Draco, że to nic nowego.
Perspektywa Steve
Gdy mój brat z kolegą sobie dokuczali. To ja spojrzałem na swojego młodszego brata a ten tylko skinął głową. Dlatego też zapukałem do drzwi. Mając nadzieje, że wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem. Ale w naszym przypadku niestety ale wszystko jest możliwe. O czym nie raz się już niestety przekonałem. Co mi się za bardzo nie podoba. Po chwili drzwi się otworzyły i ujrzeliśmy kobietę ze zdjęcia. Gdy jej się przedstawiliśmy to było widać, że nie jest szczęśliwa naszym widokiem ale pozwoliła nam wejść do środka. Gdzie znajdował się jej mąż z najstarszym synem. A na zdjęciach było widać jej pięciorga dzieci. A w salonie
Perspektywa Petunii
Nie byłam zbytnio zadowolona widokiem swoich siostrzeńców. Tak samo jak i mój mąż i syn. Dlatego też po zajęciu miejsca miałam nadzieje, że gdy skończą mówić po co przybyli to od razu wyjdą. Ale nie spodziewałam się tego co właśnie miałam usłyszeć o swojej siostrze i szwagrze. Teraz wiem czemu ci wychwalali ich tak bardzo.
Perspektywa Steve
Gdy opowiedziałem im po co wraz z rodzeństwem i Draco przybyłem oraz ci poznali naszą historię. To od razu zauważyłem, że ci nie wiedzieli co ta dwójka wraz z moim dziadkami wyprawiała. Po chwili w końcu poznaliśmy prawdę czemu Dudley tak bardzo uwziął się na młodego. Chociaż jak dla mnie to powinien na moich rodziców. Ale nie spodziewałem się. że moi dziadkowie wyrzekli się kilku swoich dzieci, ponieważ ci widzieli. Jak ci się zachowują się wobec Lilki i na co ją pozwalają. Jakoś nie umiałem w stanąć w jej obronie. Po jakimś czasie gdy skończyła mówić to ja z resztą się z nią pożegnałem. I udałem się do posiadłości. Dobrze wiedziałem, że później będziemy musieli opowiedzieć o tym reszcie.