Rozdział 14

80 3 0
                                    

Perspektywa Blaise

Wraz z innymi uznałem, że mój bratanek ma mocny głos. A Pansy uznała, że jest to wina Dracona. A ten się zgodził, ponieważ nie miał nawet siły się kłócić. Przez to co się dzieje. A ja się zastanawiałem jak mój braciszek i kuzyn dawali sobie radę. Bo ja inaczej oszaleję. Na co Stefan, że ten pierwszy raz pokazuje jakie ma płuc. A wszyscy się z tego śmiali. Ale co się dziwić. Gdy przestaliśmy to udałem się wraz z innym do szpitala. Niestety na tą chwilę młody nadal jest nie przytomny a ja wraz z innymi byłem wściekły. Za to mały nam mówi swoim głosy a nikt tego nie rozumie. Ale wydaje mi się, że nie jest zadowolony satysfakcją że nie ma taty. I że nigdy tak dużo nie mówił. 


Perspektywa Dracona

Mam nadzieje, że Orion szybko się obudzi. Bo inaczej na pewno osiwieje. Chociaż wszyscy mieli z tego na prawdę bardzo dobry ubaw. Po jakimś czasie przyszedł lekarzy aby poinformować nas jak wygląda sytuacja. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. Ale co się dziwić. Gdy skończył go badać to od razu wyszedł i nic nie mówił. A ja wraz z innymi czekałem na dziewczyny. Aby dowiedzieć się czemu go postrzeli. Coś czuję, że będzie wesoło. Niestety to Diego wraz ze Stevem. A ja wiedziałem, że może być ciekawe. 


Perspektywa Steve

Gdy zaczęliśmy przesłuchiwać tych co postrzeli młodego. To już po chwili każdy ode mnie oberwał w nos. A ja dobrze wiedziałem, że zapowiada się na prawdę bardzo ciekawie. I coś mi wydaje, że będzie jeszcze bardziej wesoło. Jak się okazało, to mam rację. I mi się nie za bardzo podobało. Ale co się dziwić. Gdy wraz z kuzynem skończyłem to wiedziałem, że jeszcze bardziej będzie wesoło. Ale co się dziwić. Jak zawsze może być weselej. Takim sposobem było wesoło. A ja z innymi wróciłem do szpitala aby się czegoś dowiedzieć. Ale jak się okazało, to jego stan jest nadal taki sam.


Perspektywa Ginny

Wraz z dziewczynami nadal nie mogę uwierzyć jak ten się zmienił. I że leży w szpitalu. Mam tylko nadzieje, że wyjdzie z tego. Ale wiem jedno, że mały jest na prawdę słodki. I tak bardzo do niego podobny. I coś mi się wydaje, że będzie wesoło. Kiedy będzie trochę starszy. Gdy przestałam o tym myśleć to pojawili się inni. I z dziewczynami wróciłam do posiadłości. Gdzie w skrócie dowiedziałem się co miało miejsce. 


Perspektywa Blaise

Dzisiaj ja miałem zostać w szpitalu. Mój brat śmiał się, że jakoś to średnio widzi. A reszta się z tego śmiała. Mam nadzieje, że młody się obudzi. Bo inaczej może być bardzo zabawne. Ale co się dziwić. Jak zawsze może być gorzej. Takie same zdanie miała również i reszta. Niestety po jakimś czasie poszedłem spać. 

Harry Zabini - gdzie jesteście (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz