Rozdział 31

66 2 0
                                    

Perspektywa Freda

Wraz z bratem uznałem, że codziennie będziemy denerwować swoich chłopaków. Dobrze wiem, że to zapowiada się na prawdę bardzo ciekawie. Takim też sposobem zeszliśmy cali obolali na śniadanie. Jak się okazało to Harry zrobił nam dwóm kaszkę dla dzieci, ponieważ się nie słuchamy i zachowujemy się jak małe dzieci. A reszta go od razu poparła. A ja się z bratem załamałem i żebyśmy nie byli głodni zjedliśmy tą kaszką. A tamci się z nas śmiali. A nam jakoś nie było do śmiechu. 


Perspektywa Harry'ego 

Nie dam nauczyć swojego synka robić żartów. Gdy to oznajmiłem. To udałem się do pokoju. Aby udać się z małym na spacer. Gdy go ubierałem to do pokoju wszedł mój chłopak i zaproponował że pójdzie z nami. A ja się zgodziłem. Gdy schodziliśmy, to Diego zapytał się nas czy zabieramy ze sobą małego. Na co ja, że tak. A po chwili zapytałem się go dlaczego się pytał. Takim sposobem dowiedziałem się co wyprawiał młody gdy nas nie było. A ten udawał, że nie wie o czym ci mówią. Co spowodowało śmiechu u reszty. 


Perspektywa Steve

Od razu oznajmiłem, że to nie było śmieszne. I że dawno nie pamiętam, że ktokolwiek mnie tak denerwował. Ale co się dziwić. Ale i tak go kocham. Takie same zdanie miała również i reszta. Po jakimś czasie ci wyszli. A my zaczęliśmy rozmawiać o tym co już wiem. Ale okazało się, że oprócz spraw rodzinnej nic nie wiemy. I to mnie właśnie najbardziej dzisiaj denerwują. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie wrócił młody z synkiem i Draconem. Którzy się całowali.


Perspektywa Dracona

Czas na świeżym powietrzu minął mi na prawdę szybko. Mój synek od razu poszedł spać. Dlatego też mogłem porozmawiać ze swoim chłopakiem. Musieliśmy w końcu uzgodnić kilka spraw. Dokładniej co robimy. Harry uznał, że trzeba się wyprowadzić z tej posiadłości, ponieważ nadal nie wiemy czy ta osoba chce nas skrzywdzić czy nie. A ja dobrze wiedziałem, że ma niestety rację. Po jakimś czasie wróciliśmy do posiadłości. Gdzie młody się obudził. I nie chciał iść spać. Dlatego też Harry z dziewczynami i małym udał się do sali komputerowej. A ja poinformowałem ich o czym rozmawiałem z młody. I po chwili do nich dołączyłem. 


Perspektywa Harry'ego 

Uznałem, że jutro poszukam trochę informacji. Ale z drugiej strony po rozmowie z Draconem nadal mam kłopot. Z jednej strony można uznać, że jest po naszej stronie. Ale z drugiej robi to specjalnie abyśmy tak myśleli po jakimś czasie udaliśmy się na obiad. Po skończonym posiłku uznałem, że wyjdę na chwilę na balkon. Gdy miałem otworzyć okno to ujrzałem młodego mężczyznę od razu zrobiłem mu i samo chodowi zdjęcie, ponieważ cały czas obserwował moją posiadłość. I nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia, że to właśnie on stoi za zbicie mi szyby. Po chwili odjechał. A ja udałem się do sypialni mojej i Dracona oraz z Scorpiusa. Okazało się, że młody się zaczął budzić. Dlatego też się nim zająłem a później gdy usnął zszedłem do reszty i zjadłem kolację. Draco był tak zajęty filmami, że niczego nawet nie zauważył. Dlatego też wróciłem do pokoju spać. I uznałem, że wstanę wcześniej i wraz z małym będę szukał informacji. 

Harry Zabini - gdzie jesteście (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz