Rozdział 25

63 2 0
                                    

Perspektywa Dracona

Gdy się obudziłem to wszyscy jeszcze spali. Pocałowałem go po kryjomu i udałem się do łazienki. Nie wiedząc, że ten właśnie wtedy się obudził. Dlatego też miałem mile zaskoczenie. Wtedy też ten oznajmił, że mogę częściej dawać po kryjomu pocałunki. Co mnie uspokoiło, ponieważ wiedziałem, że mnie nie zabije. Po jakimś czasie obudził się nasz synek. Dlatego też się nim zajął a Oriona wysłałem do łazienki. Na szczęście nasz synek nie protestował co mnie cieszyło. Ale co się dziwić. 


Perspektywa Harry'emu

Muszę przyznać, że pocałunek mi się podobał ale trochę go utrzymam w niecierpliwości. Takie same zdanie również miały dziewczyny. Który zaproponowały mi rano, żebym go nawet prowokował. A te mi z chęcią pomogę. Im się na prawdę nudzi. Ale nie powiedziałem tego na głos, ponieważ dobrze wiedziałem jakby się dla mnie skończyło a tego właśnie nie chcę. Po jakimś czasie zacząłem przyglądać zdjęcia. Mając nadzieje, że może jednak ujrzę gdzieś tą osobę. Ale na nic szły moje staranie. A na dodatek przez dwa dni mam zakaz szukania informacji. Dopóki wszyscy nie będą mieli pewność, że na pewno dobrze się czuję. A ja się z nimi zgodziłem bo wiedziałem, że jestem na przegranej pozycji.


Perspektywa Steve

Wraz z innymi zastanawiałem się czy wiedzą kto to może być. Ale na nic szły nasze starania. Stefan również go nie kojarzy i dobrze wiem, że to właśnie nie daje mu spokoju, ponieważ nie wiadomo. Na co stać tą osobę i o co mu chodzi. Ale wydaje mi się, że wkrótce się dowiem. Takie same zdanie miała reszta. Po jakimś czasie udałem się na siłowni. A Blaise z Draconem na rozmowę. Coś mi się wydaje, że mój braciszek chce się upewnić jakie plany wobec naszego braciszka ma Draco. Ale nie powiedziałem tego na głos, ponieważ dobrze wiem, że ci kochają się mścić. 


Perspektywa Blaise

Po tym jak uznaliśmy, że nie kojarzymy tego chłopaka. Udałem się ze swoim przyjacielem do swojego pokoju aby porozmawiać. Mój chłopak spędzał czas na siłowni. A ja mogłem ze spokojem porozmawiać. Gdy zajęliśmy miejsce. To od razu zadałem swoje pierwsze pytanie


Rozmowa

Blaise: Jakie plany masz wobec mojego brata

Draco: na tą chwilę dam mu czas

Blaise: to dobrze przynajmniej nie ucieknie

Draco: musisz dobijać

Blaise: tak jakoś wyszło

Draco: właśnie widzę

Blaise: no co, martwię się o brata

Draco: wiem o tym

Blaise: ale przynajmniej normalnie rozmawiacie

Draco: masz rację, nawet mogę go całować w policzek

Blaise: co?

Draco: sam to oznajmił rano

Blaise: no to widać, że wraca do normy

Draco: masz rację

Blaise: zapowiada się ciekawie

Draco: bez dwóch zdań

KONIEC ROZMOWY


Perspektywa Jamesa

Gdy wróciłem po ćwiczeniach to Peter mnie drażnił. A ja dobrze wiedziałem o co mu chodzi. O czym po chwili się przekonałem jak zamknął drzwi. A ja wiedziałem, że dzisiaj już nie opuścimy pokój. A Black wysłał nam wiadomość żebyśmy byli grzeczni. A sam dwa razy nie mówić z Remusem zamknął się w pokoju. Jak to oni. I nie wyjdą do rana. Jutro się przekonamy czy ma rację. Jak Remus będzie miał kłopot z siedzeniem oraz będzie go mordował wzrokiem. Ale teraz zacznę spędzać mile czas.


Perspektywa Oriona

Gdy szedłem wraz z innymi na kolację, to okazało się, że połowa spędza czas w swoich pokoi. Ciekawi mnie jak jutro będą funkcjonować. Dziwnym trafem od mojego powrotu mały przesypia całą noc. Luna mówi, że może to z powodu, że teraz ma przy sobie obu rodziców. A ja wiedziałem, że może mieć rację i z takimi myślami poszedłem spać.

Harry Zabini - gdzie jesteście (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz