𝐒𝐈𝐗𝐓𝐘 - 𝐅𝐎𝐔𝐑

1.2K 66 28
                                    

Eliza pov

Teraz jest poniedziałek rano, dwa dni po imprezie. Impreza wyssała życie ze wszystkich, powodując, że pokój wspólny Slytherinu pozostał prawie pusty przez cały wczorajszy dzień. Wszyscy spali i wracali do zdrowia po alkoholu, narkotykach i seksie, który miał miejsce w sobotę. Teraz wszyscy są gotowi na dzień niekończących się żmudnych lekcji. Siedzę obok Draco i Daphne, naprzeciwko Blaise'a, Theo i Pansy.

Dłoń Draco spoczywa na moim udzie, gdy grupa rozmawia cicho we wczesnych godzinach dnia, ale nasza uwaga jest skierowana na Adriana, który opadł na sofę obok Pansy. Jego włosy i mundurek to totalny bałagan. Pansy odpycha nogę, gdy dostosowuje pozycję siedzącą.

"Jak się wszyscy czujemy w ten piękny dzień?" zapytał.

"Dobrze, zanim do nas dołączyłeś," Pansy szydzi z Adriana, jego usta wykrzywiają się w uśmieszku na słowa dziewczyny.

"Zawsze miło się z tobą rozmawia, Parkinson," powiedział Adrian, odchylając się na swoim miejscu, "w każdym razie przyszedłem tu, żeby zapytać, czy ktoś z was widział tu Granger idącą korytarzem?"

"Dlaczego Granger miałaby chodzić po pokoju wspólnym Slytherinu?" zapytał Blaise.

"Może znudziła się zabawą z jej chłopcami?" Roześmiała się Pansy.

"Nie odważyłaby się rozmawiać ze Ślizgonem. Ona to wie najlepiej" powiedziała Daphne.

"Może po prostu była na spacerze" westchnął Theo.

"Brzmi jak Granger," powiedział Draco.

Uderzyło mnie nagłe uświadomienie. A jeśli to Hermiona zostawiła dziennik? Chodzi mi o to, że Hermiona tylko czyta i uczy się wszystkiego i wszystkich.

"Kiedy ją widziałeś?" zapytałam Adriana.

"W piątek rano. Obudziłem się późno i kiedy szedłem na eliksiry, ona szła w kierunku pokoju wspólnego," odpowiedział Adrian.

Cholera. Wtedy znalazłam dziennik.

"Jak to?" zapytał Draco.

"Dziennik! Wtedy go znalazłam-"

"Nie poszłaby nigdzie za plecami Pottera," odpowiedział Draco.

"Może. Mogę ją zapytać-"

"Nie," przerwał mi surowo Draco. "Jeśli Potter dowie się, że pytałaś ją o dziennik, to ten wścibski drań, zrobi wszystko, aby dowiedzieć się, co w nim jest"

"Porozmawiam z nią dyskretnie" zasugerowałam.

"Dlaczego myślisz, że nie pójdzie z tym prosto do Pottera?" zapytał.

"Jest tylko jeden sposób, żeby się dowiedzieć," powiedziałam, unosząc brew, podczas gdy Draco westchnął z irytacją. Wiem, że nie chce, żebym z nią rozmawiała i miał ku temu dobry powód, ale muszę tylko wiedzieć, czy to była ona.

"Poczekaj jeszcze kilka dni. Osoba, która go zostawiła, może się zgłosić"

"O czym wy dwoje mówicie?" zapytał zdezorientowany Adrian.

"Odwal się, Pucey," zadrwił Draco, nie odrywając ode mnie wzroku.

"W porządku. Nie będę jej o to pytać," odpowiedziałam. Chociaż nie byłam pewna, czy mówię prawdę, czy nie.

"Dobrze," mruknął Draco, pochylając się i całując mnie w czoło.

~

Minęło kilka godzin i przeciągnęło się kilka lekcji. Dzień mija powoli, ale bezproblemowo. Kilka razy przeszłam obok Hermiony, a pokusa, by odciągnąć ją na bok i zapytać o dziennik, rosła coraz bardziej za każdym razem, gdy ją widzę. Popatrzyła na mnie z ukosa i to chyba moja paranoja, myśląc, że coś wie. Albo po prostu patrzy na mnie, bo ja się na nią gapię.

[𝐓] 𝐍𝐚𝐭 𝐒𝐚 𝐈𝐧𝐧𝐚𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz