𝐓𝐖𝐄𝐍𝐓𝐘 - 𝐎𝐍𝐄

3.8K 160 155
                                    

Eliza pov

Szłam prędko korytarzami. Doświadczyłam bólu głowy spowodowanego myślami i uderzeniem alkoholu. Poruszałam się, szybko, od czasu do czasu chwiejąc się na bok. Używałam ściany jako podparcia, aby nie upaść. Dotknęłam dłonią mojej skroni. W głowie mi pulsuje.

Czy źle się czuję z tym że spałam z Cedriciem? Nie żałowałam wtedy, ale kiedy zobaczyłam, jak Draco na mnie patrzył, poczułam się zupełnie inaczej. Kurwa.

Ponownie upadłam, używając ściany, aby się podeprzeć.

"Eliza" usłyszałam moje imię. Nie miałam energii, żeby zobaczyć, kto to jest, i nie obchodziło mnie to.

"Eliza!" krzyczał głos i rozpoznałam, że to Draco.

Zatrzymałam się i odwróciłam twarzą do niego, a on szedł w moją stronę. Zauważyłam wściekłość w jego oczach i drgające mięśnie, gdy się zbliżył. Ale to zniknęło, gdy zobaczył, w jakim jestem stanie. Niektórzy mogą opisać mój stan jako kompletnie wkurzony. A może to mój pijany umysł.

"Czy Diggory cię przeleciał, kiedy byłaś pijana?" zapytał.

"To było bardzo zgodne, nie martw się" powiedziałam.

"Więc to zrobiłaś?" zapytał z niedowierzaniem, "pieprzyłaś się z Diggory'm?"

Po prostu uniosłam brwi w odpowiedzi.

"Muszę powiedzieć, że naprawdę obniżyłaś swoje standardy"

"A ty jesteś lepszy?" Lekko podniosłam głos.

"Próbuję!" krzyknął.

Spojrzałam mu w oczy, widząc przepraszający wyraz jego twarzy.

"Jak trudne może to być?" Zapytałam go.

Otworzył usta chcąc coś powiedzieć. Ale nic. Nic nie powiedział.

"Jestem zmęczona, Draco," sapnęłam. "Idę do łóżka," powiedziałam, po czym odwróciłam się i wróciłam do pokoju wspólnego.

Kilka dni później

Eliza pov

Jest poniedziałek. Niewiele robiłam w ten weekend. Wychodziłam tylko z pokoju wspólnego na obiad i poczytać w Bibliotece. To był piekielny tydzień i potrzebowałam czasu do namysłu. Jestem nowa w tych 'związkach'. Może posunęłam się za daleko, sypiając z Draco i flirtując z chłopcami.

Ale czy tego żałuję? Nie.

Obecnie siedziałam przy stole Slytherinu przy śniadaniu z Daphne i Pansy. Draco i pozostali usiedli kilka miejsc dalej.

"Więc po przyjęciu Blaise zabrał mnie do biblioteki i..."

"Powiedz mi, że nie—" powiedziała Pansy.

"Och, zrobiliśmy to!" Daphne pisnęła uradowana.

"Wy dwie jesteście brudne!" powiedziała Pansy, unosząc brew i wgryzając się w truskawkę.

Przysłuchiwałam się ich rozmowie. Przynajmniej w zeszłym tygodniu wyszło coś dobrego. Blaise i Daphne to para. Potwierdzone i publiczne. Musi być fajnie.

"Eliza!" powiedziała Daphne. "Cedric idzie w tym kierunku"

"Kurwa" powiedziałam, wiedząc, że Draco siedział blisko. Chociaż bardzo chciałam wzbudzić jego zazdrość, nie chciałam też widzieć Cedrica ze złamanym nosem i twarzą jak Cormac.

"To bedzie interesujące" Pansy zachichotala.

"Cześć," powiedział Cedric, opierając dłoń na stole obok mnie. "Zostawiłaś to w moim dormitorium" zobaczyłam, jak patrzy w kierunku Draco.

[𝐓] 𝐍𝐨𝐭 𝐒𝐨 𝐈𝐧𝐧𝐨𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz