𝐓𝐇𝐈𝐑𝐓𝐘 - 𝐓𝐖𝐎

3.3K 133 112
                                    

Eliza pov

"Wstawaj wstawaj!" Obudziłam się, kiedy Pansy trącała mnie za ramię, żeby mnie obudzić.

"Kurwa, Parkinson," wzdycha Draco.

"Wstawaj, kurwa, chyba że chcesz zostać złapany przez Hagrida," mówi Pansy, gdy zaczyna budzić Daphne i Blaise'a.

"Co się dzieje?" zapytała Daphne.

"No dalej," Pansy wrzeszczy, "szybko!"

"Zbliża się" mówi Theo, wchodząc do namiotu.

Zaczynamy się pakować i próbować wydostać z namiotu. Niebo jest jeszcze ciemne, a słońce dopiero wschodzi, więc domyślam się, że nie jest wcześniej niż szósta.

"Skąd wiesz, że nadchodzi?" pyta Blaise.

"Theo i ja—" Pansy się zatrzymuje, "nieważne, co robiliśmy, ale usłyszeliśmy, że ktoś nadchodzi, więc spojrzeliśmy, aby zobaczyć, kto to jest, i zobaczyliśmy Hagrida idącego w naszą stronę ze swoim psem, Kłem"

"I zaraz tu będzie," dodaje Theo, "chodźmy"

Wybiegamy z namiotu ze śpiworami i napojami w rękach. Gdy tylko wyszliśmy z namiotu, Theo używa zaklęcia, aby zdjąć namiot i automatycznie włożyć go z powrotem do torby. Chwyta go i wszyscy biegniemy przez las. Docieramy do zawalonego drzewa i chowamy się za nim.

Próbujemy złapać oddech, wypatrując Hagrida. Słyszymy, jak przechodzi z Kłem i pozostajemy cicho z rękami na ustach.

"Zrobiliście to w lesie?" Zapytał Blaise, "poważnie? A co z robakami?"

Spoglądam na Draco, który usiadł obok mnie, który już patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy. Śmieję się cicho, przypominając sobie, jak Draco i ja robiliśmy to w lesie.

"Zamknij się, Zabini!" mówi Theo, lekko zawstydzony.

"Jestem pewna, że ty i Daph robicie to w dużo bardziej dzikich miejscach," uśmiecha się Pansy.

"Jeśli już skończysz, powinniśmy iść, zanim nas złapią" mówi Daphne.

"Dobrze. Tak," saphnął zrezygnowany Theo, "w tę stronę"

Wstajemy i biegniemy przez las. Słońce wschodzące nad chmurami rozświetla niebo ciemnopomarańczowym kolorem. Widzimy nasz zamek i biegniemy z powrotem pod górę, śmiejąc się, gdy walczymy o wejście na wzgórze z naszymi śpiworami i szklanymi butelkami w dłoniach.

Po wejściu do zamku prawie się przewracamy, ponieważ Theo powstrzymuje nas przed chodzeniem. Draco chwyta mnie w talii, powstrzymując mnie przed upadkiem. Theo daje nam znak, żebyśmy się cofnęli...

"Filch nadchodzi," szepcze i uciekamy z powrotem tą samą drogą, którą przyszliśmy. Cicho idąc do drugiego wejścia.

Po wejściu Theo sprawdza, czy wybrzeże jest czyste, a kiedy już to następuje, biegniemy prosto korytarzami z powrotem do pokoju wspólnego Slytherinu, śmiejąc się, gdy biegniemy, próbując być cicho, ale bezskutecznie.

"Zobaczymy się w klasie," powiedział Draco, po czym pocałował mnie w usta.

"Pa" Uśmiecham się i poszłam do mojego dormitorium z Daphne i Pansy, kiedy on szedł do swojego z Theo i Blaise'em.

~

Kiedy wróciliśmy do naszego dormitorium, ja, Pansy i Daphne zasnęłyśmy razem w moim łóżku. Rozmawiałyśmy, a potem zapadłyśmy w sen. Wstałyśmy ponownie o wpół do ósmej, pół godziny spóźnione. Spieszyłyśmy się, żeby się przygotować, żebyśmy mogły zjeść śniadanie przed rozpoczęciem lekcji o dziewiątej. Gdy byłyśmy gotowe, zostało nam około dziesięciu minut śniadania.

[𝐓] 𝐍𝐨𝐭 𝐒𝐨 𝐈𝐧𝐧𝐨𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz