Eliza pov
Obudziłam się wcześnie rano następnego dnia. Leżałam w ramionach Draco. Słońce właśnie wschodziło znad Czarnego Jeziora, złote promienie słońca wpadały przez pokój. Uśmiechnęłam się do siebie. Czułam się szczęśliwa. To coś, o czym myślałam, że straciłam i nie odzyskam tego zaledwie kilka miesięcy temu. Ale Draco to zmienił. Wyślizgnęłam się z ramienia blondyna. Kiedy usiadłam, moja głowa zaczęła łomotać.
"Kurwa," przeklęłam cicho do siebie. Picie jest fajne, ale następnego dnia zawsze tego żałuję.
Zmusiłam się do wstania z łóżka i włożyłam z powrotem ubranie. Następnie podeszłam do biurka Draco i najpierw chwyciłam jedną z fiolek, które trzyma w swojej szufladzie, wypiłam ją. Po drugie, złapałam długopis i wyrwałam kawałek papieru z jego notatnika.
'Do zobaczenia na śniadaniu'
Napisałam na papierze i narysowałam uśmiechniętą buźkę. Zostawiłam go obok niego i po cichu wyszłam z jego pokoju.
Na palcach dreptałam korytarzem, trzymając obcasy w dłoni. Deski skrzypiały co kilka kroków. Nagle usłyszałam skrzypienie, które nie było spowodowane przeze mnie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Blaise'a idącego w moim kierunku z uśmiechem na twarzy.
"Eliza!" sapnął, "co robisz w dormitoriach chłopców?" drażnił się.
"Oh, i nie przypuszczam, że wracasz z sypialni dla dziewcząt" zaśmiałam się.
"Wygląda na to, że oboje zabawiliśmy się trochę zeszłej nocy" zażartował Blaise.
"Na to wygląda," odpowiedziałam, "gdzie Theo? Nie widziałam go w twoim dormitorium, kiedy wychodziłam"
"Jestem całkiem pewien, że jest w dormitorium Pansy" odpowiedział.
"Racja," mruknęłam, "zobaczymy się później"
"Tak, do zobaczenia" powiedział i odszedł w przeciwnym kierunku.
~
Wróciłam do mojego dormitorium, ale nie zastałam w nim Daphne. Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi.
"Daphne?" zawołałam zdezorientowana.
"Tutaj" odezwała się z łazienki.
Weszłam do łazienki, a ona klęczała nad toaletą wymiotując.
"Merlinie, nie jesteś w ciąży, prawda?" powiedziałam zmartwiona, gdy do niej podeszłam.
"Nie, wzięłam fiolkę. To moja kara za nadmierne picie" odpowiedziała, szybko pochylając się do przodu i ponownie zwymiotowała.
Podeszłam bliżej i odgarnęłam jej włosy z twarzy.
"Dzięki" wymamrotała.
"Nie ma sprawy" uśmiechnęłam się.
"Dlaczego wróciłaś tak wcześnie?" zapytała mnie Daphne.
"Jeszcze się nie spakowałam, a dzisiaj wyjeżdżamy, więc pomyślałam, że powinnam to zrobić"
"No tak, zapomniałam o tym," powiedziała, kiedy odwróciła się i spuściła wodę w toalecie.
CZYTASZ
[𝐓] 𝐍𝐨𝐭 𝐒𝐨 𝐈𝐧𝐧𝐨𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+
Fanfiction𝐛𝐝𝐬𝐦 - 𝐭ł𝐮𝐦𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐥 Nieśmiała, niewinna Eliza Rosier przypadkowo wpada na niegrzecznego i aroganckiego Draco Malfoya. Draco zaczyna zastanawiać się, dlaczego nigdy wcześniej jej nie widział. Ma na jej punkcie obsesję. Staje się nad...