𝐓𝐇𝐈𝐑𝐓𝐄𝐄𝐍

3.6K 138 40
                                    

Eliza pov

Obudziłam się dziś rano wcześniej niż zwykle, więc najpierw udałam się do Wielkiej Sali. Przez chwilę siedziałam sama przy stole Slytherinu, delektując się miską owoców i sokiem pomarańczowym. Czytałam tak, jak to zawsze robiłam.

Zatrzymał mnie ktoś siadający obok.

"Hej" powiedział głos Tracey.

"Oh, hej," odpowiedziałam zdezorientowana.

"Przepraszam," zaśmiała się. "Nie jestem dziwna, po prostu próbuję się zaprzyjaźnić"

"Nie sądzę, że jesteś dziwna" zaśmiałam się. Chociaż uważałam, że była dziwna. Ale rozumiem, że nawiązywanie przyjaźni może być trudne.

"Co czytasz?" zapytała mnie.

"Och, to tylko książka, którą podarowała mi moja mama"

"Miło," uśmiechnęła się, "zresztą zauważyłam, że zaprzyjaźniłaś się z Draco," kiedy to powiedziała, natychmiast na nią spojrzałam, "dlaczego?"

Zamrugałam niezręcznie, "hm, nie wiem, to się po prostu wydarzyło, tak myślę"

"Oh naprawdę?" zapytała.

"Tak..."

"Hej, Eliza! Tracey?" przywitała się Pansy.

"Cześć Pansy" Tracey powiedziała lekko sarkastycznym tonem.

"Cóż powinnam już iść. To było do ciebie, Elizo" Tracey uśmiechnęła się do mnie zanim wstała.

Draco pov

Wszedłem do wielkiej sali razem z Blaise'em i Theo. Spojrzałem na stół Slytherinu i natychmiast zauważyłem, że Tracey pieprzona Davis stoi obok Elizy. Kurwa.

Tracey poszła w moim kierunku i przechodząc obok mnie i szepnęła;
"pachnie wanilią"

Zmrużyłem oczy, gdy odwróciłem się, żeby wejść przez drzwi. Miała obrzydliwy psychotyczny uśmieszek na jej twarzy.

Eliza pov

"Jak to się stało, że Tracey tu była?" zapytała Daphne.

"Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia"

"Jest dziwna! Powinnaś trzymać się od niej z daleka" powiedziała Pansy.

"Dlaczego?" Zapytałam zaciekawiona.

"Byłam jej przyjaciółką i powiedzmy, że ma obsesję. Poważnie, to nie jest dziewczyna, z którą chciałabyś się zaprzyjaźnić"

Jak Pansy powiedziała to Blaise, Theo i Draco usiedli obok nas.

"Chodzi mi o to, że wydaje się miła. Trochę dziwna, ale miła"

"O kim mówimy?" zapytał Theo.

"Tracey Davis" odpowiedziała Pansy.

"Aw, była zdenerwowana odrzuceniem Malfoy'a!" zaśmiał się Blaise.

"Nie, próbowała zaprzyjaźnić się z Elizą" zaśmiała się Daphne.

"Co ci mówiła?" zapytał Draco, który dziwnie wyglądał na zmartwionego.

"Po prostu zadawała mi pytania"  wzruszyłam ramionami.

"Ona jest jakimś dziwakiem" zaśmiał się Blaise.

~

Draco pov

Zajęcia właśnie się skończyły, więc zdecydowałem się na długi spacer do pokoju wspólnego. Szedłem pustymi korytarzami, mijając kilku uczniów. Ale jeden przykuł moją uwagę.

Zobaczyłem Tracey, opartą o ścianę i gdy tylko mnie zobaczyła, odbiła się od niej. Ma uśmiech na twarzy, gdy owijała włosy wokół palca. Podeszła do mnie i zatrzymała się kilka kroków przede mną.

"Odwal się" splunąłem, mijając ją.

"Nie chcesz usłyszeć o dniu Elizy?"

Natychmiast zatrzymałem się, odwracając twarzą do niej. Potarłem dłonią podbródek, próbując powstrzymać złość. Zrobiłem krok do przodu, więc byliśmy o kilka cali od siebie.

"Co do diabła masz na myśli?" Spytałem się jej, mówiąc służalczym głosem.

"Cóż, najpierw miała Eliksiry, usiadła obok ciebie. Wyglądało na to, że dobrze się bawiliście. Potem miała wolną lekcję, więc usiadła nad jeziorem z Daphne i Blaise'em. Potem poszła na zaklęcia. Nie byłam w stanie usiądź z nią, w przeciwieństwie do  Pansy, z którą ciągle siedziała. W każdym razie poszła do biblioteki-"

Przycisnąłem ją do ściany, nie mogąc dłużej powstrzymywać gniewu. "Skąd to kurwa wiesz?"

"Śledziłam ją. Obserwowałam każdy jej ruch" mówi Tracey, podnosząc głowę bliżej mojej.

Odsunąłem się od niej. "Coś jest z tobą nie tak"

"Och, kochasz to"

"Trzymaj się z dala ode mnie i Elizy" powiedziałem ze śmiechem, gdy od niej odszedłem.

Eliza pov

Po raz kolejny siedziałam w bibliotece, odrabiając lekcje. Zrobiłam prawie wszystko. Zaczęłam pakować torbę,  ruszając w drogę. Ale zatrzymał mnie Harry. Po prostu zatrzymał się przede mną.

"Czy mogę ci w czymś pomóc?" Przerwałam ciszę.

"Nie. Um, właściwie chciałem z tobą porozmawiać" odpowiedział.

Zaśmiałam się. "Och, tak? Spieprzyłeś to, kiedy ignorowałeś mnie przez pięć lat. A poza tym muszę iść rozłożyć nogi dla Malfoya, więc jeśli mi wybaczysz"  powiedziałam, kiedy go mijałam.

"Czekaj! Właśnie o tym chciałem z tobą porozmawiać" powiedział powodując, że się zatrzymałam. Wiem, że powinnam iść dalej, ale byłam ciekawa, co chciał osiągnąć.

"O mnie rozkładającej no—"

"Nie! Nie! Przede wszystkim przepraszam! Nie właściwie to wyszło," powiedział, a ja przewróciłam oczami, "jest coś, o czym powinnaś wiedzieć. Widziałem razem Malfoya i Tracey Davis. Malfoy przycisnął ją do ściany i wyglądali, jakby chcieli się pocałować"

"Rozumiem. Próbujesz zdenerwować mnie na Draco czy coś. Nie możesz po prostu zaakceptować tego, że zaprzyjaźniłam się po raz pierwszy, odkąd zdecydowałeś przestać ze mną rozmawiać?"

"Eliza!"

"Nie, Harry. Muszę iść. Do widzenia" i wyszłam.

Jeśli mam być szczera, nie wiedziałam, czy wierzyć Harry'emu. Czy to prawda? A nawet gdyby tak było, to nie tak, że jesteśmy parą. Więc on może całować, kogo chce. Ale moje serce boli z zazdrości.

[𝐓] 𝐍𝐨𝐭 𝐒𝐨 𝐈𝐧𝐧𝐨𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz