𝐒𝐄𝐕𝐄𝐍𝐓𝐘 - 𝐒𝐈𝐗

879 58 16
                                    

Dzień letniego balu...
Część druga

Eliza pov

Zaczęłam powoli chodzić po domu. Ten dom był ogromny, a korytarze długie, ale szłam dalej. Nie wiedziałam, czy Noah już tu był, czy też będzie czekał na moje pojawienie się. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że zobaczę go, zanim on zobaczy mnie.

Ściany domu były wypełnione szkieletami, które znamy z czystej krwi, sprzed wieków. Zaczęłam na nie patrzeć, aż wpadło mi w oko imię. Richard Rosier. Przyjrzałam się bliżej fotografii. To był stary człowiek, więc to nie był mój ojciec. Nie poznaję go. Tak było, dopóki nie spojrzałam na zdanie pod nazwiskiem.

"Odważny człowiek, który z narażeniem życia położył kres niebezpiecznej rodzinie łotrów"

Mój pradziadek.

Pomyślałam sobie. Nie znałam tego człowieka, ale go nienawidziłam. Nienawidziłam go za to, że mi to spowodował. Nienawidzę go za to, że musiałam to zrobić. Rodzina Avarias nie była niebezpieczna, dopóki nie uczynił ich niebezpiecznymi. Nie stanowili zagrożenia. Byli po prostu potężniejsi, a czystokrwistym to się nie podobało. Więc zabili ich rodzinę. Dzieci! Nienawidzę go.

"Ja też go nienawidzę," wyskoczyłam ze skóry. Skręciłam w prawo i na końcu korytarza zobaczyłam Noah stojącego w czarnym garniturze z rękami w kieszeniach.

"Czy ty właśnie—"

"Czytałeś w moich myślach? Tak," odpowiedział Noah, gdy zaczął iść w moim kierunku, a ja chciałam się cofnąć, ale zmusiłam stopy do pozostania.

"Nie bój się, Elizo," mruknął, gdy stanął przede mną, kładąc swoją dużą dłoń z boku mojej twarzy.

"Jestem tutaj, aby ci pomóc," powiedział Noah. Spojrzałam na niego zdezorientowana.

"Ty co?" Powiedziałam. "Jak zamierzasz mi pomóc, jeśli chcesz zabić mnie i wszystkich innych tutaj"

"Właśnie tak, Elizo, nie chcę cię zabić ani nikogo tutaj" Noah powiedział, nadal obejmując moje policzki. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę.

"—Chcę, żebyś mnie zabiła. I naprawdę chcę, żebyś zabiła mojego ojca"

"Co?"

"Słyszałaś mnie, Elizo!" syknął Noah. "Jak myślisz, dlaczego wysłałem ci ten list z informacją, że będę tu z kryształem?"

"Ja—"

"Bo chcę, żebyś to zakończyła," przyznał.

"Dlaczego?" Zapytałam go.

"Ponieważ całe moje życie było piekłem. Całe moje życie uczono mnie nienawidzić cię. Jedynym powodem, dla którego się urodziłem, było zabicie ciebie i wszystkich tutaj. Mój ojciec odebrał mi życie. Kazał mi robić okropne rzeczy, których nie chciałem robić, ale myślałem, że to słuszne"

"—Zmusił mnie, żebym cię dźgnął. Bym groził ci i krzywdził"

"...Więc chcesz, żebym cię zabiła"

"Bardziej niż cokolwiek innego," przyznał Noah. I po raz pierwszy zobaczyłam emocje w jego oczach. Smutek.

"Mój ojciec należy do piekła" Noah kontynuował.

"Dlaczego teraz? Dlaczego mówisz mi to teraz po wszystkim, co zrobiłeś?" Zapytałam go.

"Ponieważ byłem wcześniej ślepy. I nie miałem wyboru. Ale kiedy zobaczyłem, jak zabija Daphne, przejrzałem na oczy. Nie sądzę, żebym w to wierzył, dopóki nie zobaczyłem, jak ją zabija. Nasze rodziny nas w to wplątały. Nigdy nie zaznałem miłości ani życzliwości. Tylko wszystkie złe rzeczy," powiedział Noah.

[𝐓] 𝐍𝐨𝐭 𝐒𝐨 𝐈𝐧𝐧𝐨𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz