𝐒𝐄𝐕𝐄𝐍𝐓𝐘 - 𝐅𝐎𝐔𝐑

914 57 1
                                    

Eliza pov

Moi rodzice nie pozwolili mi wyjść z domu, odkąd wróciłam ze szpitala. Nie obchodziło mnie to. Do dzisiaj nie chciałam wychodzić. Dziś rano muszę spotkać się z Hermioną na Ulicy Pokątnej. Ale nie wiem, jak mam się wydostać.

Siedziałam na łóżku przez następne dwadzieścia minut, zastanawiając się, jak to zrobić.

Słyszę pukanie do moich drzwi, a potem widzę, że są otwarte, a chwilę później, jak głowa mojej matki wygląda zza rogu.

"Twój ojciec i ja zamierzamy wyjść na chwilę. Potrzebujesz czegoś?" zapytała.

Powstrzymałam uśmiech, gdy mnie zapytała. Jeśli ona i mój ojciec wyjdą, mogę wyjść bez ich wiedzy.

"Nie, dziękuję," odpowiedziałam.

"Dobrze. Wrócimy tuż przed obiadem," powiedziała i wyszła.

Szybko wstałam z łóżka i przygotowałam się na spotkanie z Hermioną. W liście Hermiona stwierdziła, że ​​chce się spotkać o 10:30. A teraz jest 9:54. Założyłam dżinsy i bluzę z kapturem, upewniając się, że ma kaptur, żebym mogła go założyć na wypadek, gdybym zobaczyła kogoś znajomego.

Po przygotowaniu, rozsiadłam się przy ceglanej ścianie przed Ulicą Pokątną. Z założonym kapturem przeszłam przez ścianę na ruchliwą ulicę. Przeszłam do kawiarni, w której Hermiona powiedziała, że ​​będzie. Weszłam do niej. Myślałam, że jestem wcześnie, ale Hermiona już tam była. Siedziała przy stoliku w rogu.

Podeszłam do niej i usiadłam obok.

"Cześć," przywitała się. "Kupiłam Ci gorącą czekoladę, powinna być jeszcze ciepła"

"Och, dziękuję," odpowiedziałam, "nie musiałaś tego robić"

"Nie!" Hermionie wyrwało się. "Byłam... cóż, byłam dla ciebie właściwie suką w przeszłości i za to przepraszam"

"Przeszłość to przeszłość!" Powiedziałam jej, "poza tym byłaś ogromną pomocą. Zwłaszcza z dziennikiem!"

"Chętnie pomogę. Wiem, co musi się stać, aby wszyscy przeżyli" powiedziała Hermionia.

"Nie wszyscy," mruknęłam, odnosząc się do Daphne.

"To nie przez ciebie!"

"Przeze mnie! Dałaś mi dziennik! Wiedziałam, że to ja muszę zniszczyć kryształ, ale czekałam zbyt długo i teraz Daphne nie żyje"

"W takim razie zniszcz dla niej kryształ. Nie pozwól jej umrzeć na próżno," powiedziała Hermiona, kładąc rękę na mojej.

"Zrobię to. Zniszczę go, ale muszę tylko wiedzieć jak" powiedziałam.

"Racja. Tak," powiedziała Hermiona, wyjmując rękę z mojej i zaczęła grzebać w swojej torbie.

"Znalazłam to," powiedziała, kładąc książkę na stole.

Wzięłam łyk mojej gorącej czekolady, patrząc, jak przewraca strony.

"Tutaj," powiedziała, przewracając stronę. "To opowiada o kamieniach i kryształach oraz o tym, jak można je wytwarzać, niszczyć, wszelkiego rodzaju. Moją uwagę przykuł ten obraz—"

Hermiona wskazała na zdjęcie kryształu, który wyglądał dokładnie jak Kryształ Avarias.

"—Napisane jest, że musisz trzymać kryształ swoją krwią z kamieniem w dłoni. Następnie powtarzaj słowa 'Amor De Ator Salie', aż kryształ zostanie zniszczony"

[𝐓] 𝐍𝐨𝐭 𝐒𝐨 𝐈𝐧𝐧𝐨𝐜𝐞𝐧𝐭 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz