Bella
Siedziałam i czekałam na Yasera, razem z mamą i Zaynem. Najgorsze jest chyba to, że Zayn usiadł, akurat, obok mnie. No nie mógł usiąść na fotelu z dala ode mnie. Jedynym plusem jest tylko to, że usiadł na drugim końcu kanapy. Teraz dopiero zauważyłam, że ma już na sobie czarną koszulkę z logiem jakiegoś zespołu, o którym nigdy nie słyszałam. Mama za to siedziała naprzeciw mnie ze spokojnym wyrazem twarzy. No ja na pewno nie mam spokojnego wyrazu twarzy. Po kilku minutach, jak dla mnie, niezręcznej ciszy, przyszedł Yaser.
- Przepraszam, że musieliście na mnie tyle czekać - przepraszał Yaser. - Dostałem pilny telefon.
- Dobrze. W takim razie możemy przejść do rzeczy - odezwała się mama. - W ten weekend jedziemy nad jezioro. -oznajmiła.Słysząc to, otworzyłam szeroko oczy, nie dowierzając. W tym momencie miażdżyłam swoją rodzicielkę wzrokiem. Zaśmiałam się. Po prostu, zaśmiałam się.
- To jest chyba jakiś żart, prawda? - Nadal się śmiałam. - Wiecie co? On wcale nie jest śmieszny, ale udało wam się mnie nabrać.Tak naprawdę, jeśli dobrze zrozumiałam, mieliśmy pojechać nad jezioro. I tu pewnie chodzi o jezioro, na którym byłam ostatni raz dziewięć lat temu.
- Nie, kochanie. My, czyli nasza czwórka, jedziemy nad jezioro. Tam, gdzie zawsze lubiłaś jeździć, gdy byłaś mała. Pamiętasz? - spytała mama z nadzieją.
- Taa...Ale na serio tam jedziemy? - Chciałam usłyszeć od niej, że jest to tylko beznadziejny żart, i że nie zabierze ze sobą Zayna czy Yasera, bo to miejsce jest dla mnie zbyt ważne.
- Oczywiście, że tak. To będą takie nasze mini rodzinne wakacje.
- Już nie mogę się doczekać. - powiedziałam to do siebie tak cicho, z sarkazmem wyczuwalnym na kilometr, że aż głowa boli. Na szczęście, nikt tego nie usłyszał.
- To świetnie! - Wstała mama i zaklaskała radośnie w dłonie. - Wyjeżdżamy rano w piątek, a wracamy wieczorem w niedzielę. O, matulu! To będą nasze pierwsze wspólne wakacje całą czwórką. Chodź, Yaser, musimy kupić coś na obiad. Zostaniecie na pół godziny sami? - zwróciła się teraz do mnie i do Zayna.
- Taa... - odpowiedzieliśmy z Zaynem w tym samym momencie.
- To świetnie. W takim razie wychodzimy i nie chcę zastać ruiny z domu. - pożegnała się z nami i wyszła z domu, a za nią mój przyszły ojczym.
Równo z zamykającymi się drzwiami, Zayn wyciągnął paczkę papierosów i zapalniczkę. Po chwili zapalił jednego, wziął głęboki wdech i wypuścił dym spomiędzy swoich warg. Wyciągnął rękę z paczką w moim kierunku, ale ja odmówiłam, kręcąc przecząco głową. On jedynie wzruszył ramionami i powtarzał czynność, jak za pierwszym razem. Po kilku sekundach mojego bezsensownego gapienia się w telewizor, nie wytrzymałam i wyrwałam papierosa z jego rąk, po czym zgasiłam go w natychmiastowym tempie, mówiąc:
- Dosyć tego. W tym domu się nie pali - wstałam, kierując się w stronę kuchni. Wyrzucając go do kosza na śmieci, usłyszałam śmiech z jego ust, bardzo blisko mojego ucha. - Um...Co ty robisz?
- Ja? Nic nie robię. Tylko patrzę na to, jak się na mnie wkurzasz, kochanie.
- Po pierwsze, nigdy nie mów do mnie "kochanie", a po drugie, jeśli chcesz zapalić, to zapal sobie w ogrodzie, bo przez ciebie zostanę biernym palaczem. - powiedziałam z dużą nutką złości w głosie.
- Okey, bierny palaczu. W takim razie będę na dworze, księżniczko.
- Nie mów do mnie księ...-nie dokończyłam, bo gdy się odwróciłam, już go za mną nie było - Co za dupek. - Czy on jest pieprzonym wampirem?! Jak tak szybko można chodzić!? No nic.
Będąc w kuchni, nalałam sobie soku do szklanki. Sok wypiłam w szybkim tempie. Pustą szklankę włożyłam do zlewu. Kierując się w stronę schodów, zobaczyłam Zayna, który palił papierosa. Dupek. Idąc po schodach na górę, do swojego pokoju uważałam, żeby się nie wywrócić. Wchodząc do swojego pokoju, od razu rzuciłam się na swoje dwuosobowe łóżko i rozmyślałam o tym, co będzie się działo na wyjeździe, który jest już za cztery dni...
--------------------------------------------
Hejka, naklejka!
Witam w kolejnym rozdziale! Tak, jak obiecałam dzisiaj rozdział ;333Następny rozdział pojawi się, prawdopodobnie, w piątek!Do następnego! ;)
CZYTASZ
Once in a lifetime / Z.M.
Fanfiction'Dlaczego to zrobiłeś! Dlaczego zostawiłeś mnie tu samą! Tak bardzo chcę cię nienawidzić! A tak bardzo cię kocham.' Historia o pokręconej miłości. Część 1&2 #2 w losowych 01.04.2016 #1 w losowych 03.04.2016 ❤️ 2015, 2016