Błędy sprawdzę później c:
Bella
- Kochanie, na pewno ci się tam spodoba -powiedziała podekscytowana mama, kiedy siedzieliśmy w trójkę w samochodzie.
Dlaczego w trójkę? Ponieważ Zayn i Izabell pojechali własnym samochodem. Niestety ja takowego samochodu nie posiadałam. Ale gdybym tylko miała własny samochód, jasne, że pojechałabym nim, tylko i dlatego, aby uniknąć rozmowy z rodzicielką. Ja się jeszcze pytam jak Yaser wytrzymuje z moją matką?
- Taa - powiedziałam zakładając słuchawki na uszy.
Nie jestem do końca przekonana co do tego wyjazdu. Zgodziłam się na nie tylko po to, aby dokuczyć Zayn'owi. Niech zobaczy co stracił.
Po dość męczącej drodze do Manchesteru, miałam ochotę strzelić sobie w głowę. Właśnie cała nasza piątka stała w recepcji jednego z lepszych tu hoteli. Yaser zamawiał nam pokoje, mama rozmawiała z ciocią przez telefon, a Zayn trzymał swoją lasię za ręke. Rzygam tym widokiem.
W końcu ja nie mogłam robić tego przy rodzicach z chłopakiem.
- Dobra - Yaser odwrócił się do nas przodem. - Ja i Monic mamy jeden pokój. Zayn ty masz pokój z Bell - właśnie miałam się zacząć drzeć na wszystkich, ale przypomniałam sobie, że Yaser mówił o jego dziewczynie.
Tak bardzo chce mi się płakać.
- A ty Bella masz sama pokój. Mam nadzieję, że ci to odpowiada - przełknęłam głośni ślinę.
- Tak, jasne. Nie przeszkadza - powiedziałam prawie łamliwym głosem. Nie będę płakać. - Mogę kluczyk? Chyba pójdę się położyć.
Mężczyzna kiwnął głową i podał mi kartę do mojego hotelowego pokoju. Zarzuciłam na swoje ramię torbę podróżną. Przechodziłam obok Zayn'a, który w ostatnim momencie złapał mnie za nadgarstek. Przybliżył swoje usta do mojego ucha. Na szczęście wszyscy byli czymś zajęci, nawet ta jego dziewczyna.
- Mogę dzisiaj jeszcze do ciebie zajść porozmawiać? - spytał z nadzieją w głowie. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. Pokręciłam przecząco głową i szybkim chodem udałam się do pierwszej windy.
Wjechałam na swoje piętro i udałam się do swojego pokoju, uprzednio otwierając je kartą. Zamknęłam za sobą drzwi, rzucając torbę gdzieś w kąt. zjechałam po drzwiach w dół i złapałam się za głowę. Poczułam łzy spływające po mojej twarzy. Pomimo tego, że nigdy nie byliśmy parą i tego, że już go nie kocham, to boli, kiedy widzę go z inną dziewczyną. Wiem, że powinnam się po nim szybko pozbierać, ale coś mnie blokowało.
Kiedy usłyszałam pukanie do drzwi, szybko się podniosłam i wytarłam swoje policzki wierzchem dłoni. Poprawiłam jeszcze włosy i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się Zayn. Przewróciłam oczami i chciałam już zamknąć drzwi, ale uniemożliwiła mi to jego stopa, znajdująca się pomiędzy drzwiami, a ich framugą.
- Proszę, idź sobie - powiedziałam słabym głosem i spuściłam wzrok. Nie ma mowy, że spojrzę w jego oczy.
- Porozmawiaj ze mną - ciągle to samo. Westchnęłam głośno i pokręciłam przecząco głową.
Sekundę później, poczułam jak chłopak popycha drzwi i wchodzi do środka. Patrzę na niego z otwartymi oczami.
- Co ty wyprawiasz? - pytam,a mężczyzna mi nie odpowiada i idzie do salonu. - Dlaczego mnie ignorujesz? Po co tu przyszedłeś? Ej, mówię do ciebie!
Zayn odwraca się do mnie przodem i zamiera w miejscu. Powtarzam jego ruch i również zamieram w miejscu. Jego ręce są zaciśnięte w pięści. Przełykam głośno ślinę i czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Mężczyzna, bez namysłu, pokonuje dzielącą nas przestrzeń i przywiera do mnie swoimi wargami. Czując się jak na haju, oddaję pocałunek ze zdwojoną siłą.
***
Nabrałam was, nie robię tygodnia przerwy 😛 za bardzo was kocham 😍
Ale umówmy się, że ja wam będę dawać codziennie rozdziały jakę będzie więcej niż dotychczas komentarzy i gwiazdek. Nie to, że was zmuszam, tylko jest strasznie mała aktywność 🙁 dlatego pokażcie, że jesteście!!
Kocham was mocno ❤️
Pokażcie, że jesteście 😘
CZYTASZ
Once in a lifetime / Z.M.
Fanfiction'Dlaczego to zrobiłeś! Dlaczego zostawiłeś mnie tu samą! Tak bardzo chcę cię nienawidzić! A tak bardzo cię kocham.' Historia o pokręconej miłości. Część 1&2 #2 w losowych 01.04.2016 #1 w losowych 03.04.2016 ❤️ 2015, 2016