Rozdział 35

4.8K 268 10
                                    

Zapraszam was do zaglądniecia na 'Born to die', gdyż na nim też znajduje się mataron.

Bella

Poczułam jak ktoś mnie unosi. Nie miałam siły, aby otworzyć oczu i sprawdzić u kogo na rękach się znajduję. Przytuliłam się do tej osoby i ziewnęłam.

- Jesteśmy już? - spytałam na półprzytomna.

- Tak - usłyszałam jego głos tuż przy swoim uchu. Nie wiedząc co robię, uśmiechnęłam się na jego głos - śpij.

Kiwnęłam głową i znów przytuliłam się do jego klatki, ale tym razem złapałam go jeszcze za szyję. Poczułam jak po chwili kładzie mnie na łóżku. Odwracam się do niego plecami.

- Odwróć się. Pomogę ci się rozebrać - uśmiechnęłam się i odwróciłam w jego stronę nie otwierając oczu. Wyciągnęłam w jego stronę ręce. Zaśmiał się dźwięcznie. Wyszczeżyłam do niego zęby. Pomógł mi usiąść i ściągnął ze mnie koszulkę. Koszulkę rzucił na podłogę. Popchnął mnie delikatnie z powrotem na łóżko i ściągnął mi spodnie. Przeciągnęłam się i odwróciłam do niego tyłem. Spodnie, tak samo jak bluzka, wylądowały na podłodze.

- Dobranoc - powiedział i ucałował moje czoło.

- Dobranoc - odpowiedziałam, ale nie wiem czy cokolwiek zrozumiał przez mój bełkot w poduszkę.

Chłopak przykrył mnie kołdrą i odpłynęłam w krainę morfeausza.

***

Usłyszałam trzask drzwi. Odwróciłam się w ich stronę. Założyłam, szybko, na siebie trzymaną koszulkę i wyszłam z pokoju zobaczyć co się dzieje.

- Mamo?

- Och. Obudziłam cię? - spojrzałam na nią zdziwiona - Przeciąg jest. Zayn wraz z Yaser'em poszedł nad jezioro zobaczyć jak wygląda plaża.

- Okej - usiadłam przy stole - co będzie na śniadanie?

- Myślałam nad zwykłymki kanapkami. Jakoś nie mam ochoty bawić się dzisiaj w gotowanie.

Kiwnęłam głową i wstałaz zrobić sobie kawę.

- Chcesz kawy? - kiwnęła głową.

Wyciągnęłam dwa kubki i wstawiłam wodę. Kilka minut póżnie dwa kubki parującej kawy stały na stole. Pomogłam mamie ułożyć talerz z kanapkami na stole i nie czekając na 'naszych' mężczyzn, zaczełyśmy zajadać się kanapkami. Rozmawiałyśmy o tym co będziemy dzisiaj robić. Obie stwierdziliśmy, żebyśmy udali się dzisiaj na plażę.

Jakiś czas póżniej, kiedy obie z mamą byłyśmy w połowie swojej kawy, przyszedł Zayn z Yaser'em. Yaser pocałował mnie w czoło, a moją mamę w usta. Usiadł obok niej i upil łyk jej kawy. Skarciła go za takie zachowanie, ale po chwili znów się pocałowali. Zaczęli rozmawiać i jeść kanapki, naszykowane przez mamę. W tym samy czasie Zayn usiadł obok mnie.

- Cześć - powiedział i wziął sobie jedną kanapkę.

- Hej - upiłam łyk kawy - dziękuję, za to, że zaniosłeś mnie wczoraj do łóżka. Pewnie sama bym sobie rady nie dała.

- Nie masz za co dziękować.

***

Koło godziny 12 wyszliśmy z domu i udaliśmy się na tutejszą plażę. Rozłożyłam ręcznik obok mamy i ściągnęłam bluzkę oraz krótkie spodenki, żeby zostać w samym stroju kompielowym. Zayn pomagał Yaserowi z rozpakowaniem wszystkich rzeczy. Kiedy oni rozkładali, co rozkładali, mama pojawiła się znikąd obok mnie i wysmarowała mi plecy.

- Mamo - westchnęłam.

- Przepraszam, że jako twoja matka się o ciebie martwię - związałam włosy w kucyka, a mama nadal smarowała moje plecy. Widziałam, że chiała posmarować kremem mój brzuch, ale byłam szybsza.

- Już sobie poradzę. Dzięki.

Pokręciła głową i położyła się na swoim ręczniku. Założyłam okulary przeciw słoneczne i usiadłam na swoim ręczniki. Wysmarowałam sobie brzuch i nogi, pod bacznym wzrokiem mojej mamy.

Opalałam się dość długo. Postanowiłam ochłodzić się trochę i wejść do wody, ale tylko do kolan.

Stałam w wodzie po kolana, a mama i Yaser przywali dość duży kawałek odemnie. Kilka chwil póżniej poczułam czyjąś obecność obok mnie. Spojrzałam na chłopaka i się uśmiechnęłam.

- Widzę, że weszłaś dobrowolnie do wody.

- Zrobiło mi się gorąco, to weszłam.

Skrzyżowałam ręce pod swoimi piersiami i spojrzałam w dal. Przekręciłam głowę w bok, a brunet stanął za mną i przytulił od tyłu. Mama i Yaser byli zbyt zajęci sobą, aby zobaczyć co własnie robimy.

Ale my nic takiego nie robimy, prawda? Tylko się przytulamy.

Nic więcej.

***

3/7 Jeśli rodział ci się podoba, proszę skomentuj albo zagwiazdkuj.

Motywuje do dalszej pracy c:

Once in a lifetime / Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz