Bella
Dopiero po chwili zorientowałam się, co ja robię. Przerwałam nasz pocałunek i spojrzałam w oczy Zayn'a. Nie byłam pewna, jakie uczucie kryje się za jego oczami.
Chciałam go uderzyć w twarz, jak ostatnio, ale się powstrzymałam i pobiegłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i oparłam się rękami o umywalkę. Wzięłam głęboki wdech i wydech.
- Bella - usłyszałam po drugiej stronie drzwi - przepraszam. Nie powinienem, ale cholera. Przy tobie moje ciało, jak i umysł wariuje. Wie, że masz to samo..
- Czy mógłbyś mnie zostawić samą? Muszę przemyśleć kilka spraw - przymknęłam oczy i oparłam głowę o powierzchnię lustra.
- Okej - powiedział po chwili. Sekundę później usłyszałam delikatny trzask głównych drzwi.
Odrzuciłam głowę do tyłu i spojrzałam na śnieżnobiały sufit. Pokręciłam głową na boki, odganiając myśli o brązowookim mężczyźnie. Postanowiłam wziąć krótki prysznic, dla odprężenia się.
***
- Bella! Chodź, musisz to zobaczyć! - krzyknęła moja matka, kiedy następnego dnia wszyscy wybraliśmy się na spacer. Przewróciłam oczami podążając za rodzicielką.
Wszystko było by okej gdyby nie to, że jako jedyna nie miałam partnera. Ugh, czas wyrwać jakiegoś przystojniaka.
- Jakie piękne domy - zachwycała się kolejną napotkaną rzeczą. Kolejny raz przewróciłam oczami. - Nie przewracaj tymi oczami, bo ci niedługo wypadną - głośno westchnęłam i na złość mamie przewróciłam oczami.
- Zayn, zobacz! - usłyszałam głos Izabell. Ukradkiem spojrzałam na ich dwójkę. Trzymali się za ręce. Okropieństwo. Izabell pokazywała na fontannę, która znajdowała się w parku obok.
- Fajna - odpowiedział dziewczynie.
- Może tam się przejdziemy? - zaproponowała.
- Jasne - przytaknął głową. - Yaser!
Mężczyzna odwrócił się do nich.
- Idziemy do parku - i tyle ich widziałam.
- Mamo - powiedziałam po parunastu minutach. - Idę do hotelu, źle się czuję - skłamałam.
Po prostu miałam ochotę już stąd iść.
- Och, może cię odprowadzić? - zaproponowałam kobieta.
- Nie, nie. Poradzę sobie - pocałowałam ją w policzek. - Bawcie się dobrze - posłałam się sztuczny uśmiech i udałam się do hotelu.
***
Mama: Zapomniałam ci powiedzieć, że dzisiaj zjemy kolację w tej hotelowej restauracji o 20 ;) kocham.Odczytałam wiadomość, kiedy wchodziłam do hotelowego pokoju. Westchnęłam i rzuciłam się na kanapę w salonie.
Ja: Okej i mam rozumieć, że obecność obowiązkowa?
Boże, jak ja nie chcę tam iść.
Mama: Tak. Potem możesz ość do klubu czy coś. Zayn coś wspominał o swoim znajomym, który ma tutaj klub, chyba. Nie za bardzo się na tym znam.
Zaśmiałam się pod nosem. Chociaż klub może być fajną odskocznią. Tylko najgorsze jest to, że będę musiała oglądać Zayn'a i jego dziewczynę, liżących się, co będzie makabryczne.
Spojrzałam na zegarek w telefonie, który wskazywał dwadzieścia pięć minut po siedemnastej. Z tego co wiem kolację mamy na dwudziestą. Powinnam się wyrobić.
***
Za pięć minut dwudziesta, co oznacza to, że się wyrobiłam. Założyłam czarną sukienkę do połowy ud z odkrytymi plecami i czarne szpilki. Włosy zakręciłam, przez co falami zakrywały moje plecy i ramiona. Mój makijaż nie był bardzo mocy, ale miał przykuwać dużą uwagę. Wszystko miała dopełniać czarna kopertówka. Spojrzałam ostatni raz w lusterko i wyszłam z pokoju. Zamknęłam drzwi i udałam się do windy, która na szczęście była pusta. Zjechałam winą na pierwsze piętro i udałam się do restauracji. Znajdując się w restauracji, zaczęłam rozglądać się za mamą, albo Yaser'em. Dopiero po krótkiej chwili udało mi się ich zauważyć. Mama pomachała do mnie żywo, a ja nieśmiało jej odmachałam i udałam się do ich stolika.
- Pięknie wyglądasz, córciu - powiedziała i mnie przytuliła, a Yaser kiwną tylko głową i się do mnie uśmiechnął.
- A gdzie Zayn i Izabell? - mój głos wcale nie posiada jadu.
- Nie wiem - rodzicielka wzruszyła ramionami. - O! Idą!
Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam ich zmierzających do naszego stolika. Trzymali się za ręce. Zayn miał odpięte pierwsze trzy guziki koszuli i zmierzwione głosy, a Izabell źle założone ramiączko i lekko podwiniętą sukienkę. Jedną ręką nieudolnie próbowała poprawić swoje włosy.
Mam ochotę umrzeć.
***
Rozdział nie sprawdzony, gdyż muszę się uczyć. Możecie mnie śmiało poprawiać xDDziękuję, że pod poprzednim rozdziałem była taka aktywność 😍
A czy dacie radę i pod tym rozdziałem zrobić taką aktywność?
Kocham was moje misiole ❤️❤️❤️
Jutro następny
CZYTASZ
Once in a lifetime / Z.M.
Fanfiction'Dlaczego to zrobiłeś! Dlaczego zostawiłeś mnie tu samą! Tak bardzo chcę cię nienawidzić! A tak bardzo cię kocham.' Historia o pokręconej miłości. Część 1&2 #2 w losowych 01.04.2016 #1 w losowych 03.04.2016 ❤️ 2015, 2016