PRZECZYTAJ NOTKĘ NA DOLE
Bella
- Będziesz tatusiem, Zayn - uśmiechnęła się triumfalnie i pogłaskała po jeszcze nie zaokrąglonym brzuchu.
Zakryłam dłonią usta, a z oczu ponownie popłynęły łzy. Spojrzałam na mężczyznę, który najwidoczniej też był w szoku.
- Nie - pokręciłam przecząco głową.
- Tak - Izabell odpowiedziała dumnie.
- Bella - Zayn chciał coś powiedzieć, ale mu to uniemożliwiłam.
- Nie, Zayn - spojrzałam na niego. Jego wyraz twarzy zmienił się momentalnie. Widziałam w jego oczach ból i smutek. - Już nie, Zayn - przymknęłam oczy. Nie mogę na nich patrzeć. - Opuście moje mieszkanie.
- Nie - mężczyzna zaprzeczył.
- Zee, chodź - Izabell złapała Zayna za rękę i uśmiechnęła się do niego triumfalnie. - Nic tu po nas.
Zayn ponownie na mnie spojrzał.
- Bella, to nie - zaczął, ale znowu mu przerwałam.
- Wyjdź. Wyjdźcie - podeszłam do Zayna i zaczęłam pchać go w stronę drzwi. - Wynoście się! - krzyknęłam przez zaciśnięte gardło.
- Bella, wysłuchaj mnie..
- Wypierdalaj! - wskazałam mu ręką na drzwi. Moje słowa widocznie go zabolały, ale miałam to gdzieś.
- Chodź - Izabell pociągnęła go w stronę drzwi. Poddał się. Podrapał się po karku i ostatni raz na mnie spojrzał.
Dlaczego to tak boli?
Kiedy w końcu wyszli z mojego mieszkania, zatrzasnęłam za nimi drzwi i osunęłam się po nich. Łzy co chwilę ściekały z moich policzków.
Dlaczego ból nie chce odejść?
Nie wierzę, że Zayn będzie miał dziecko. Że będzie ojcem dziecka, którego matką jest Izabell. Co ja jej takiego zrobiłam?
Przespałaś się z jej chłopakiem. Kilka razy.
Teraz chciałabym zapomnieć. Zapomnieć o nim. Zapomnieć o jego dziecku, miłości, którą darzyłam Zayna i o tym co się stało 4 lata temu. Chciałabym wymazać wszystkie wspomnienia związane z Zaynem.
Najlepszym sposobem na zapomnienie jest alkohol. Zapominasz, ale tylko na jakiś czas. Chociaż tyle. I przynajmniej po alkoholu nie boli, jak na trzeźwo.
Wstałam z podłogi i chwiejnym krokiem ruszyłam do kuchni. Przysunęłam sobie krzesło do kuchennego blatu i weszłam na nie. Otworzyłam szafkę, który była za wysoko, abym mogła otworzyć ją bez pomocy krzesła. Wyciągnęłam z niej trzy flaszki wódki, aby nie musieć wchodzić ponownie, oraz nie kusić losu.
Zamknęłam szafkę, a trzy flaszki postawiłam z łomotem na blacie. Odstawiłam krzesło na swoje miejsce. Otworzyłam kolejną szafkę, aby wyciągnąć z niej czystą szklankę. Sięgnęłam jeszcze do lodówki po cole, którą wlałam do tej właśnie szklanki. Otworzyłam jedną butelkę i postawiłam obok szklanki pełnej coli. Kucnęłam i przyglądnęłam się im tam. Przekręciłam głowę w bok, a łzy wytarłam w rękaw bluzy tak samo, smarki.
Podniosłam się do pionu i spojrzałam teraz na naczynia z góry. Chwyciłam je w obie dłonie i przyglądnęłam im się.
Jesteś tego pewna, aby się upić?
Aby zapomnieć - tak, aby się upić - nie.
Przyłożyłam butelkę do ust i przechyliłam ją, aby gorzki smak alkoholu opanował moje gardło. Kiedy ledwo upiłam cztery dość duże łyki wódki, skrzywiłam się, a przez moje ciało przeszedł dziwny dreszcz. Odłożyłam butelkę na stół i złapałam za szklankę pełną coli i wypiłam ją bez robienia przerwy, a że była zimna zrobiło mi się nie dobrze. Nudności jednak odeszły, kiedy ponownie zatopiłam swoje usta alkoholu.
***
Przepraszam, że taki krótki, ale nagle straciłam pomysł. No nic, mam nadzieję, że szybko on powróci c:
Mam do was sprawę! Otóż założyłam twittera (nazwa: sweetsunsunny), na którym możecie pisać o moich opowiadaniach. Na moim twiterze będą pojawiać się małe spoilery nowych opowiadań, czy rozdziałów. Podawajcie swoje nazwy w komentarzach, czy dajcie po prostu follow (odwdzięczam się czy coś), żebym mogła mieć jak najwięcej swoi czytelników.
#OIAL <-- stwierdziłam, że taki 'hasztag' będzie chyba odpowiedni do tego opowiadania, a do btd i mm muszę jeszcze wymyślić, soooł
CZYTASZ
Once in a lifetime / Z.M.
Fanfiction'Dlaczego to zrobiłeś! Dlaczego zostawiłeś mnie tu samą! Tak bardzo chcę cię nienawidzić! A tak bardzo cię kocham.' Historia o pokręconej miłości. Część 1&2 #2 w losowych 01.04.2016 #1 w losowych 03.04.2016 ❤️ 2015, 2016