skylarWeszliśmy do środka domu, Rafe pewnie prowadził mnie wśród ludzi którzy mi się przyglądali, faceci z pożądaniem a dziewczyny z pogardą. Nie ukryje że to mi się podobało, bo wiedziałam że jak któraś się przyczepi to śmiało zapodam jej mój prawy cios, który bywa bardzo bolesny.
Na dworze jak i w domu wałęsało się ogrom ludzi, śmiejących się niewiadomo z czego z plastikowym kubkiem w dłoni; typowy amerykański film.
Rafe gdy spojrzał na stół, na którym śmiało była układana w prostą linię kreska narkotyków, wręcz oblizał usta. Patrzyłam na niego ze złością, wiedziałam że lubił przypudrować nos, ale nie chciałam tego widzieć. Narkotyk był dla mnie sprawą jasną; jeżeli bierzesz, automatycznie się nie znamy.
Marihuana to nie narkotyk.
Dla mnie.
On odrywając wzrok od wołających go znajomych spojrzał na mnie a ja uniosłam brew ku górze, przez co chłopak przełknął ślinę.
-Dawaj Rafe!- krzyknęła rozbawiona blondynka siedząca przy szklanym stole.
-No dawaj Rafe.- wyszeptałam do niego te same słowa złośliwie a on oblizał z rozbawienia górne zęby.
-Kiedy indziej!- odpowiedział nie spuszczając mnie z pola widzenia i puścił do mnie oczko, idąc dalej przed siebie.
-Frajer.- powiedziałam pod nosem i zaczęłam kierować się za nim, ponieważ nie znałam otoczenia.
Wyszliśmy na podwórko nad basen. Słyszałam tylko krzyki innych osób o tym że Topper stoi na dachu, i mimo przepychu spojrzałam na górę. Rzeczywiście chłopak tam stał, jednak nie sam. Wszyscy zaczęli wiwatować imiona pary którzy z uśmiechem na twarzy unieśli splecione dłonie ze sobą ku górze w formie entuzjazmu.
-Kretyństwo.- powiedziałam znów pod nosem a chłopak obok mnie parsknął.
-To nie koniec.- oznajmił a ja przewracając oczami dalej przyglądałam się dwójce na dachu.
-Skaczcie!- wszyscy zaczęli popędzać parę, i krzyczeć dane słowo.- Skaczcie!
Zauważyłam tylko jak Topper mówi coś do Sarah, i nagle jak bierze ją na ręce. Zaśmiałam się bo wiedziałam jakie musi to być dla niej straszne, a mnie to cieszyło. Ludzie dalej wiwatowali i okrzykiwali nakazując aby skoczyli.
-No dawaj frajerze!- krzyknął uśmiechnięty jakiś chłopak obok mnie a ja zgromiłam go wzrokiem.
Nagle widziałam jak chłopak pokonuje pierwszy krok i wraz z dziewczyną spada z dachu prosto do basenu, jednocześnie przy tym słysząc pisk dziewczyny. Woda rozprysnęła się na boki a para wyłoniła się po chwili z wody mocno się śmiejąc. Wszyscy wiwatowali głośniej a blondynka przytuliła się do chłopaka.
-Widzicie!- krzyknął Topper.- Najfajniejsza laska w Outer Banks!- dokrzyczał a ja przewróciłam na te słowa oczami idąc w stronę domu.
-Woah, hej!- krzyknął łapiąc mnie za nadgarstek i odwracając w swoją stronę.- Gdzie idziesz?- zapytał.
-Gdzieś gdzie ludzie nie skaczą z dachu?- powiedziałam sarkastycznie a on uniósł kącik ust do góry.- Idę się napić.- stwierdziłam i zaczęłam odchodzić gdy nagle usłyszałam swoje imię.
-Skylar!- krzyknęła owinięta ręcznikiem Sarah podbiegając do nas.
-Chroń mnie Boże.- powiedziałam pod nosem patrząc w niebo a potem na stojącą już przede mną blondynkę.
-Ty? Tutaj?- uśmiechnęła sie pełna emocji a ja niezręcznie przytaknęłam ruchem głowy.- Tak się cieszę!- powiedziała przytulając się do mnie a ja cała sie spięłam na jej mokre ciało.- Jak się czujesz?- zapytała łapiąc mnie za ramiona.
CZYTASZ
Breaking The Rules| Rafe Cameron
Fanfiction!Książka nie będzie kontynuowana! Outer Banks raj na ziemi, prawda? Do czasu gdy nie poznasz najgorszej prawdy, o kimś kogo kochasz najbardziej.