The Midsummer Night

2.3K 109 29
                                    

skylar

Z samego popołudnia ruszyłam do domu Kiary, mówiła mi od tygodnia o jednej z imprez wyprawianych na uroczystość nocy Świętojańskiej inaczej mówiąc słowiańskie święto związane z letnim przesileniem Słońca, obchodzone w czasie najkrótszej nocy w roku. Jej rodzice bardzo mocno ją do tego przymuszali ale ze względu na to że w jakieś części należy do Snobów musiała pokazać się tam od jak najlepszej strony.

Weszłam do jej domu a z wielkim uśmiechem przywitała mnie jej mama twierdząc że Kiara jest w pokoju. Ruszyłam po schodach na górę i weszłam przez drzwi widząc przypatrującą się sobie w lustrze przyjaciółkę w delikatnej, śliwkowej sukni, a na głowie miała założony tylko wianek z kwiatów. Widząc ją zagwizdałam

-Cóż za nowość.- zaśmiałam się a ona jęknęła.

-Nic nie mów, nie wytrzymam tam ani chwili dłużej bez ciebie.- powiedziała a ja poszerzyłam wzrok.

-Co?- spytałam krzywiąc się.

-Myślisz że czemu tyle tobie o tym mówiłam?- spytała a ja miałam już zaprzeczać lecz dziewczyna przechytrzyła mnie.- No dawaj Sky, jedna noc.- pokazała palcem jedynkę.- Poudajesz trochę bogaczkę i się zmyjemy.- powiedziała szeroko się uśmiechając.

-Czy to w ogóle... legalne?- spytałam ściskając jedną powiekę i przechylając głowę w bok, brunetka zaśmiała się.

-Oczywiście że jest, rodzice zgodzili się abym cię ze sobą zabrała.- powiedziała poprawiając wianek na głowie.

-Przykro mi, nie mam sukienki.- westchnęłam z udawanym zrezygnowaniem a dziewczyna uśmiechnęła się cwano.- Ty chyba sobie żartujesz.

-Ta dam!- krzyknęła pokazując na wieszak z wiszącą na nim w kolorze morskim sukienkę.

-To chyba kpina.- jęknęłam a ona podała mi w dłoń suknie.

-Dawaj idź się przebierz.- klasnęła w dłonie a ja wytknęłam palcem.

-Robię to tylko dlatego bo będzie darmowe jedzenie.- powiedziałam dumnie a ona zaśmiała się wpychając mnie do łazienki.

Zdjęłam z siebie dotychczas noszone ciuchy, które były śmierdzące i przepocone aż skrzywiłam się na ich straszliwy zapach. Zaczęłam zakładać na siebie sukienkę która miała ramiączka zakładane na boki a długi dół miał dwa wcięcia z dwóch stron przez co moje uda były delikatnie odkryte. Sama zapięłam sobie jej tył, lecz z wielkim trudem. Spojrzałam na siebie w lustrze i uśmiechnęłam się delikatnie.

-Wyglądasz cudownie.- powiedział miły głos stojący w drzwiach.

-Tak sądzisz?- spytałam a dziewczyna mruknęła ciche tak.

Pierwszy raz od dawna poczułam się jak prawdziwa dama, choć nie powinnam ponieważ do nich nie należę i nigdy nie będę. Na moje proste włosy dziewczyna nałożyła delikatny wianek z białych kwiatów i uśmiechnęła szerzej.

-Bez makijażu i tak jesteś piękna.- powiedziała trzymając mnie od tyłu za ramiona i kładąc brodę na moim ramieniu.

-Dziękuje Kie.- uśmiechnęłam się i położyłam swoją dłoń na jej po czym usłyszałyśmy dźwięk otwierających się drzwi.

Breaking The Rules| Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz