The Stolen Drone

2.2K 101 38
                                    


skylar

Następnego dnia wszyscy byliśmy już nad wodą sprawdzając stan drona. Mieliśmy sprzęt aby śmiało móc sprawdzić co dron widzi pod wodą. Byłam strasznie wyczerpana po wczorajszej nocy, głowa bolała mnie masakrycznie a wory pod oczami mówiły śmiało że noc była mi nie przespana. Nie mógł mi wyjść z głowy fakt że prawie doszło do czegoś z Rafe'm a potem wszystko legło w gruzach, gdy potrakował mnie jak śmiecia. Od zawsze to robił, wiec czemu tak to zabolało teraz?

-Co to robi?- zapytał JJ chcąc dotknąć sprzętu Pope'a.

-Nie dotykaj tego.- powiedział czarnoskóry strzepując jego dłoń.- Próbuje to rozgryźć.

-Boże błogosław geeków, Pope. Poważnie.- rzucił blondyn.- Kto by bez was kontrolował drony?

-To nie tyle dron, co ROV.- wtrącił brązowooki.

-Cicho, cicho za wcześnie na to.- powiedziałam łapiąc się za głowę a chłopcy spojrzeli na mnie tylko z niemrawym wzrokiem a Kiara i John B wyłonili się z wody.

-Po zrobieniu zdjęcia wraku damy je prawnikowi i złożymy formalne roszczenie.- rzucił John B.

-Bzdura, czemu musimy to robić?- zapytał JJ.

-Prawo ratownictwa mienia.- wyjaśnił Pope.- Nie możesz zejść na dno i wydobyć rzeczy.

-Wiem. Ale prawnicy nie są tani.- dodał niebieskooki.

-Jak zobaczą zdjęcie, to zrobią to za darmo.- powiedział John B.

-Skąd to wszystko wiesz?- zapytała Kiara.

-Tata mówił mi to milion razy.

-Ma to sens.- sapnęła płynąc do drabinki.

-Kabel jest naprawdę długi, przy złej pogodzie może nim szarpać.- rzuciłam podchodząc do opierających się o drewnianą poręcz chłopaków.

-Ruszamy z ciszą morską.-powiedział brunet w wodzie.

-Z flautą?- spytała Kie wchodząc na pomost.

-Więc czekamy na dobrą pogodę.- wyjaśnił czarnoskóry.- I dzisiejszy dzień nie jest tym dniem.- wtrącił słysząc grzmot burzy.

JJ spojrzał na mnie a ja wzruszyłam ramionami i wszyscy zaczęliśmy się rozchodzić.

[•]

Siedziałam już z Johnem B u nas w domku, a dokładniej na dworze. Chłopak dalej przypatrywał się mapie próbując wyszukać czegoś o czym sam nie miał pojęcia. Opierałam się tylko znudzona o oparcie krzesła biorąc ostatniego bucha ze skręta od JJ'a. Brunet spojrzał na mnie niepewnym wzorkiem a ja skrzywiłam się.

-Co?- zapytałam.

-Czemu tam poszłaś? Wczoraj.- zapytał a ja odetchnęłam prostując się.

-Dla zabawy.- odpowiedziałam na wdechu.- Ale okazało się nudno więc wyszłam.- dodałam.

-A co z Rafe'm?- zapytał a ja poczułam ulgę w momencie gdy zauważyłam że ktoś idzie w naszą stronę.

Była to ostatnia osoba której bym się tu spodziewała.

-Twoja kolej.- rzuciła blondynka do Johna B a on szybko odłożył rzeczy przysłaniając je dłonią.

-Na co?- zapytał zestresowany a Sarah przeszła obok mnie i oparła dłonią o oparcie krzesła.

-Na pytanie, co tu robię.- stwierdziła.

-Co tu robisz?- spytał.

-Nie miałam okazji odpowiedzieć, kiedy mnie zbeształeś i ochrzaniałeś, a potem wybiegłeś jak dziecko.- powiedziała a ja uniosłam rozbawiona brwi ku górze w stronę chłopaka który był zdezorientowany.- Po pierwsze, nie jestem kłamczuchą, nie wiem skąd wiedział o sprzęcie do nurkowania, ale przysięgam, to nie ja.- powiedziała z poważnym wyrazem twarzy.- Nie przeze mnie cię zwolnił.

Breaking The Rules| Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz