1. Przepraszam

6.2K 161 196
                                    

Dzień dobry kochani

Po wydaniu "Układanki" nie planowałam robienia drugiej częście, aczkolwiek wattpad zaskoczył mnie, bo jedno opowiadanie może mieć tylko 200 rozdziałów 🤕

Dlatego też powstała druga książka, a w niej dalsza historia Olivkii i Jana 🥺

Dodatkowo chcę zaznaczyć, że będzie to na pewno krótsza książka, a teraz zapraszam do czytania 🤩

§§§

Sierpień 2022

Pov: Via
Po niespełna 20 minutach usłyszałam pukanie do drzwi, dlatego z małym na rękach poszłam i otworzyłam.

- Przepraszam. - powiedziałam i pokazałam żeby weszli.

- Olivka, wszystko okej?

- Nic nie jest okej...

- Wyglądasz jakbyś nie spała od wczoraj.

- No od poniedziałku spałam może dwie godziny.

- A jaki jest dzień tygodnia? - wtrącił Kacper.

- Czwartek.

- Skarbie...

- Zajmiecie się małym przez chwilę? Godzinę chociaż... proszę?!

- No oczywiście, a co z Janem?

- Wrócił najebany i obudził Olka, dzięki czemu nawet nie położyłam się do łóżka. - w tym momencie znów zaczęłam płakać - Laura... ja już nie mogę.

- Ej no, będzie dobrze mała. - Nadolska wzięła Aleksandra na ręce i podała Kacprowi, a mnie przytuliła.

- Chodźcie.

Wszyscy poszliśmy do salonu, gdzie panował ogromny bałagan, ale nie przeszkadzało im to chyba.

- Przepraszam, że tak tu brudno, ale nie miałam nawet siły posprzątać, bo mały... on ciągle płakał.

- Spokojnie, idź się już połóż skarbie. Aleksander jest w dobrych rękach, serio.

- Jak coś to weźcie sobie coś do jedzenia, ale nie wiem nawet czy coś w lodówce jest...

- Dobra damy radę. - Laura wzięła mnie za rękę i szła w stronę sypialni, ale ja stanęłam przy studiu.

- Tam śpi Janek, a ja nie chce z nim. Tu się położę.

- Olivka...

- Możesz być ciszej, bo mi zaraz głowa pęknie?

- Tak.

Pov: Laura
W studiu Olivka położyła się na łóżku i praktycznie od razu zasnęła, ale jeszcze na chwilę otworzyła oczy.

- Mleko odciągnięte jest w lodówce, umiesz odgrzać je, nie? - kiwnęłam głową - Okej, to dobranoc.

- Śpij dobrze.

Olivka zasnęła, dlatego wróciłam do swojego narzeczonego i małego Aleksandra, po którym był widać, że też jest zmęczony.

- Małego też musimy uspać chyba...

- W takim razie do roboty.

Olek usnął po chwili kołysania, dlatego następnie ułożyłam go we wózku, który stał w korytarzu, a sama wróciłam do Szymana.

- Dlaczego my jej nawet nie pomogliśmy?

- Jak dzwoniłaś to przecież mówiła, że wszystko jest okej...

Układanka 2 || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz