46. Jestem w ciąży

2K 144 76
                                    

Dzień dobry 😌

Jak obiecałam tak wstawiłam 🥳

Mam nadzieję, że wam się spodoba ❤️

Miłego dnia 🥺

Buziaki 💋

§§§

Marzec 2026

Pov: Via
Obudziłam się właśnie i zobaczyłam Aleksandra, który ogląda sobie po cichu bajkę i leży na miejscu Jasia.

Od potwierdzenia mojej ciąży minęły już dwa tygodnie, które były dla mnie bardzo ciężkie pod względem emocjonalnym i jeszcze bardziej ciężkie przez mdłości i wymioty, które mamy całą dobę.

Ostatnio potrafiłam nawet obudzić się w środku nocy, aby zwymiotować i wrócić do łóżka jak gdyby nigdy nic.

Jak można się też spodziewać Janek nadal jest w Warszawie i odkąd go opieprzyłam, że nie ma czasu dla rodziny dzwoni raz na trzy, czasem cztery dni.

Jednak Olkowi to nie starcza, bo codziennie wieczorem płacze, że Jana nie ma z nami, a ja choć bardzo bym chciała go uspokajać to nie bardzo wiem jak.

Dlatego też mały od kilku dni śpi ze mną, bo boi się, że ja też zniknę i nie będę przy nim, ale oczywiście to się nie zdarzy.

Wracając jeszcze do mojej ciąży to oprócz rodziny Jasia i Maksa nikt o niej nie wie. Na razie nie mam zamiaru chwalić się na na prawo i lewo, bo to dopiero 7 tydzień, a poza tym najpierw chcę powiedzieć o niej Janowi.

~~~

- Dzień dobry skarbie. - powiedziałam cicho do Olka i przytuliłam go.

- Czesc mamusia.

- Jak się spało?

- Dobze.

- To się cieszę.

Oluś następnie wgramolił się na mnie i dał buziaka.

- Uważaj skarbie na mnie teraz, dobrze?

- Cemu?

- Bo... jak będziesz grzeczny to Ci powiem, ale teraz musisz uważać.

- Oki. - mały delikatnie położył się na mnie i przytulił się.

- Kocham Cię misiu.

- Tes kosiam.

I takie poranki mogły by trwać wieczność, ale moje mdłości nie dają o sobie zapomnieć i po kilku minutach musiałam być już w łazience, w której wymiotowałam.

~~~

Odwiozłam właśnie małego do przedszkola, a sama ruszyłam do ginekologa, bo mam dziś wizytę.

Bardzo bym chciała żeby Janek był już ze mną i chodził do lekarza też ze mną, ale jak widać to niemożliwe.

Przed chwilą jeszcze próbowałam się do niego dodzwonić, ale jak zwykle nie odbierał, dlatego po czterech próbach się poddałam.

~~~

- Jak na razie z maluchem wszystko w porządku. - powiedziała pani doktor, gdy skończyła robić mi usg.

- To najważniejsze. - odpowiedziałam cicho i spojrzałam na swój jak na razie płaski brzuszek.

- Coś się dzieje pani Olivio? - zapytała zmartwionym głosem.

Układanka 2 || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz